Business Centre Club przekazał do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, w ramach konsultacji społecznych, opinię wraz z uzasadnieniem, zawierającą uwagi i propozycje dot. projektu rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie wzrostu minimalnego wynagrodzenia za pracę w 2017 roku:
Witold Michałek – ekspert BCC ds. gospodarki
Stanowisko ZP BCC wobec płacy minimalnej, jednolitej w całym kraju, pozostaje niezmienione – uważamy, że jest to instrument przynoszący negatywne skutki dla polskiej gospodarki, w szczególności zwiększający rozmiary szarej strefy oraz/lub poziom bezrobocia w regionach najmniej rozwiniętych gospodarczo, „wypychający“ poza oficjalne zatrudnienie osoby bez kwalifikacji, które nie są w stanie zarobić na utrzymanie swojego stanowiska pracy w wielu małych firmach, działających na lokalnych rynkach. Jeżeli ewentualnie dyskutować o płacy minimalnej – to różnej w poszczególnych regionach.
ZP BCC, biorąc pod uwagę zapisy ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę, skłonne jest uznać zwiększenie tego wynagrodzenia w 2017 roku do minimalnej kwoty wynikającej z algorytmu zawartego w ustawie o minimalnym wynagrodzeniu za pracę, czyli do wysokości 1864 zł.
ZP BCC krytycznie ocenia zawarty w rozporządzeniu Rady Ministrów projekt podniesienia minimalnego wynagrodzenia do 2000 zł, tj. aż o 8,1 proc., czyli znacznie powyżej ustawowego algorytmu corocznych podwyżek oraz w sytuacji, kiedy ceny konsumpcyjne nie tylko nie rosną ale systematycznie, od wielu miesięcy spadają.
Wg. szacunków przeprowadzonych na zlecenie Rady Dialogu Społecznego przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w dokumencie – „Skutki finansowe podwyższenia kwoty minimalnego wynagrodzenia za pracę do 2000 zł – wkład do materiału informacyjnego dla Rady Dialogu Społecznego“, wzrost wpływów sektora finansów publicznych wynikający z wyższych wpływów na ubezpieczenie społeczne oraz wyższych wpływów z tytułu podatków dochodowych wyniesie ok. 1,4 mld zł.
Jednocześnie szacuje się, że w wyniku podniesienia minimalnego wynagrodzenia zwiększą się wydatki finansów publicznych (tj. budżetu państwa oraz jednostek samorządu terytorialnego) w związku z finansowaniem ze środków publicznych niektórych wynagrodzeń, składek oraz świadczeń, których wysokość jest zależna od płacy minimalnej. Koszty finansowe dla budżetu państwa w 2017 roku wynikające z ww. tytułu osiągną poziom ok. 204 mln. zł.
Z drugiej strony te same szacunki wskazują, że dodatkowe koszty, jakie z tytułu projektowanych przez rząd podwyżek poniosą przedsiębiorstwa („koszty podmiotów z sektora prywatnego“) wyniosą ok. 2,6 mld zł., z czego:
Jest to znaczne, dodatkowe obciążenie, szczególnie dotkliwe dla mikro i małych lokalnych firm, działających w regionach słabo rozwiniętych gospodarczo, zatrudniających w większości niewykwalifikowanych pracowników, których wydajność pracy jest niska. Wiele z tych firm narażonych będzie z tego tytułu na ograniczenie legalnego zatrudniania ( w drodze zwolnień lub zamiany legalnego zatrudnienia na zatrudnienie nierejestrowane) lub zamknięcie działalności.
Skutkiem tego będzie utrzymanie na wielu lokalnych rynkach stosunkowo wysokiej stopy rejestrowanego bezrobocia oraz migracja pracowników do bardziej rozwiniętych ośrodków, gdzie płaca minimalna nie odgrywa tak silnej roli na rynku pracy. W konsekwencji regiony słabo rozwinięte gospodarczo jeszcze bardziej zredukują potencjał oraz tempo swojego rozwoju.
Będzie to sprzeczne m.in. z zapisami zawartymi w zaprezentowanym przez wicepremiera M. Morawieckiego piątym filarze rozwoju gospodarczego Polski w dokumencie – „Plan na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju“. Zapisy te wskazują na konieczność zwiększenia skuteczności i wymiaru polityki regionalnej, w tym tworzenie „zachęt do inwestowania kapitału prywatnego“ na poziomie regionalnym, „pobudzanie innowacyjności i przemysłu“ czy „przeciwdziałanie powstawaniu obszarów wykluczenia i marginalizacji“.
W świetle powyższych danych inicjatywę Rady Ministrów podwyższenia płacy minimalnej w 2017 roku do 2000 złotych należy rozumieć jako próbę ratowania zagrożonego nadmiernymi wydatkami budżetu państwa, poprzez nałożenie kolejnego obciążenia na pracodawców, będącego nie znajdującym uzasadnienia rozdawnictwem podwyżek, finansowanych z ich kieszeni.
Inne argumenty, jakie skłaniają naszą organizację pracodawców do negatywnej oceny skutków podwyższenia płacy minimalnej w 2017 roku wyżej niż „konieczność ustawowa“, są następujące:
Problemem pomijanym w dyskusji o płacy minimalnej jest jej destrukcyjny wpływ na strukturę płac w przedsiębiorstwach oraz innych instytucjach zatrudniających pracowników na umowę o pracę. Wymuszone ustawą zwiększenie minimalnego wynagrodzenia powoduje spłaszczenie poziomu wynagrodzeń. W rezultacie różnica pomiędzy wysokością wynagrodzenia pracowników bez kwalifikacji a wynagrodzeniem pracowników z wyższymi kwalifikacjami i doświadczeniem zawodowym znacznie maleje, co z kolei powoduje dodatkową presję na podnoszenie wynagrodzeń także innym, lepiej wynagradzanym pracownikom, przyczyniając się w ten sposób do pojawienia się poważnych problemów związanych ze wzrostem kosztów pracy w małych firmach, nie mających rezerw ani na podwyżki ani na nagły wzrost jakichkolwiek innych kosztów produkcji dóbr i usług dostarczanych na lokalny rynek.
Dodatkowo, obciążenia finansowe wynikające ze znacznej, przyszłorocznej podwyżki minimalnego wynagrodzenia za pracę wzrosną, tak dla firm jak i całej gospodarki, w związku z powiązaniem z nią tempa waloryzacji nowo ustanowionej, obligatoryjnej stawki godzinowej.
Związek Pracodawców Business Centre Club wnosi o uwzględnienie wskazanej powyżej argumentacji przy podejmowaniu przez Radę Ministrów decyzji dot. wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę w 2017 roku.
źródło: BCC
Tagi: Business Centre Club, minimalne wynagrodzenie, polska gospodarka, Witold MichałekPopieram to stanowisko
Dodaj komentarz