Po częściowym otwarciu rynku pocztowego w styczniu 2013 r. przywracana jest monopolistyczna pozycja głównego gracza, jakim jest Poczta Polska
W UE w czasie trwającej kilkanaście lat stopniowej i kontrolowanej liberalizacji w obszarze przesyłek listowych, które objęte były monopolami krajowymi, pojawił się – w związku z postępującą internetyzacją życia – silny trend spadkowy. Wg International Post Corporation zrzeszającej operatorów narodowych z 24 krajów w latach 2005–2015 wolumen przesyłek listowych spadł łącznie o 27 proc. Jednocześnie przychody z przesyłek listowych w tym okresie były dość stabilne, co wynikało z kompensowania sobie spadków wolumenu podnoszeniem cen. Operatorzy pocztowi podnosili ceny mimo spadku popytu, gdyż mieli albo prawny monopol, albo dominującą pozycję na rynku, a ponoszony przez nich koszt krańcowy jest malejący.
Nie inaczej stało się w Polsce. Chociaż w latach 2005–2015 liczba operatorów alternatywnych wzrosła ze 113 do 288 (o ponad 150 procent), to w 2015 roku działała tylko nieco połowa z nich (166). Ponadto wiele z nich (68) to niewielkie firmy lokalne. Większość działających alternatywnych operatorów pocztowych (91) nie miało osobowości prawnej. Po tym, jak InPost wycofał się z rynku przesyłek listowych, największym operatorem alternatywnym stał się Speedmail, który swoją ofertę kieruje do klientów biznesowych i instytucjonalnych.
Na początku lutego br. minister infrastruktury i budownictwa przedstawił projekt nowelizacji ustawy Prawo pocztowe, przyznający operatorowi wyznaczonemu, którym do końca 2025 r. będzie Poczta Polska, wyłączności na dostarczanie przesyłek w postępowaniu sądowym i administracyjnym. Tym samym Poczta Polska, będąc operatorem wyznaczonym do końca 2025 r., nie będzie w tym obszarze poddana presji konkurencji rynkowej. Z powodu tej nowelizacji koszty ponoszone przez sądy i urzędy mają wzrosnąć według samego projektodawcy o niemal miliard złotych do 2019 r.
Pretekstem do tego jest to, że „powierzenie doręczeń pism sądowych i administracyjnych innym operatorom w trybie przetargu konkurencyjnego nie sprawdziło się w pełni na obecnym etapie rozwoju rynku pocztowego”. Chociaż rzeczywiście można było mieć wiele zastrzeżeń do obsługi wygranego przetargu przez Polską Grupę Pocztową (przejętej później przez InPost), to, jak wskazują niektórzy, problemy niekonieczne wynikały z otwarcia rynku pocztowego – ich przyczyną, przynajmniej w pewnym stopniu, było zbyt późne rozstrzygnięcie przetargu i błędy w specyfikacji zamówienia. Z drugiej strony należy zauważyć, że pojawienie się agresywnego konkurenta wymusiło na Poczcie Polskiej poprawę jakości swoich usług, co znalazło odzwierciedlenie chociażby w odsetku uwzględnianych reklamacji (o ile w latach 2006–2012 Poczta Polska uwzględniała w zależności od roku od 15,3 do 20 procent reklamacji powszechnych usług pocztowych, to w latach 2013–2015 było to kolejno 24 proc., 47,3 proc., 30,2 proc.)
Według ostrożnych szacunków 39 proc. przychodów z rynku przesyłek listowych w 2019 r. pochodzić będzie z zastrzeżonych dla Poczty Polskiej przesyłek sądowych i administracyjnych. Ponieważ rynek przesyłek listowych jest rynkiem schyłkowym, może to oznaczać, że tym samym zostanie pogrzebana ostatnia szansa na rozwinięcie na nim konkurencji. W takiej sytuacji osłabnie presja na spadek cen (albo ograniczanie ich wzrostu) w obszarze innych usług świadczonych przez Pocztę Polską, o czym niedawno przekonały się samorządy – do wielu przetargów nikt poza Pocztą Polską się nie zgłosił, w wyniku czego państwowy operator był w stanie ustanowić ceny nawet o 87 proc. wyższe niż wcześniej.
W kwietniu br. wiceminister infrastruktury i budownictwa potwierdził to, że Poczta Polska – wbrew planom prywatyzacji sprzed kilku lat – nie wejdzie na giełdę i pozostanie stuprocentową własnością Skarbu Państwa. Badania pokazują, że sprywatyzowani operatorzy pocztowi w Holandii, Niemczech, Austrii i Belgii zaczęli, po prywatyzacji, modernizować swoją działalność, szukać nowych obszarów działalności, zmniejszać zatrudnienie i zwiększać rentowność. Ponadto nawet sprzedaż mniejszościowego pakietu akcji Poczty Polskiej przez Skarb Państwa i wejście operatora na giełdę zwiększyłoby jego transparentność.
Tagi: inPost, Instytut Misesa, Marcin Zieliński, operatorzy pocztowi, Poczta Polska, Polska Grupa Pocztowa, Prawo pocztowe, przesyłki listowe, Speedmail, upaństwowienie
Dodaj komentarz