Korki i utrudnienia w ruchu drogowym w największych polskich miastach w 2015 roku kosztowały kierowców 3,8 mld zł. Firma doradcza Deloitte oraz serwis Targeo.pl przygotował „Raport o korkach w 7 największych miastach Polski”, z którego wynika, że największym problem są wąskie gardła komunikacyjne. W porównaniu do ubiegłorocznego badania pogorszenie nastąpiło o 12%, roczny koszt korków na statystycznego pracującego kierowcę wynosił 3 350 zł, co stanowiło około 70% miesięcznej pensji.
Z ekonomicznego punktu widzenia czas spędzony w korkach jest stratą, której rozmiar można oszacować jako koszt utraconych korzyści. Dodatkowo ta sama ilość czasu spędzona w korkach w każdym mieście ma inną relatywną wartość dla kierowców ze względu na różne dla poszczególnych miast średnie wynagrodzenie.
Z przeprowadzonej analizy wynika, że pracujący kierowcy w siedmiu największych miastach Polski: Warszawie, Łodzi, Wrocławiu, Krakowie, Katowicach, Poznaniu oraz Gdańsku – stracili w korkach w 2015 roku średnio 14,6 mln zł dziennie, czyli prawie 321 mln zł miesięcznie, rocznie 3,8 mld zł.
Koszt korków dla gospodarki po odjęciu dochodów podatkowych wyniósł w 2015 roku prawie 3,3 mld zł, czyli 0,19% PKB i był wyższy niż w 2014 roku.
Podobnie jak w ubiegłym roku najwyższy nominalnie koszt 3 976 zł rocznie ponosili kierowcy w Warszawie, gdzie z jednej strony najwyższe płace w stolicy podnoszą szacunek kosztów utraconych korzyści, ale z drugiej dłuższy czas spędzony w korkach sprawia, że kierowcy w Warszawie tracą rocznie w korkach 70% średniego miesięcznego wynagrodzenia.
W Poznaniu czas w korkach jest porównywalny do Warszawy, ale ze względu na stosunkowo dużą ilość kierowców i niższe zarobki roczny koszt korków dla mieszkańców stolicy Wielkopolski stanowi aż 74% średniej pensji mieszkańców. Najniższy nominalny koszt korków, podobnie jak rok temu, ponosili kierowcy w Łodzi i Gdańsku, odpowiednio 2 187 i 2 223 zł rocznie. Jednak w porównaniu ze średnią płacą w tych miastach, roczny koszt korków w Łodzi wyniósł 57% średniego miesięcznego wynagrodzenia, podczas gdy w Gdańsku było to zaledwie 43%.
Rekordowo wysoki koszt korków ponoszą Wrocławianie – aż 81% średniego miesięcznego wynagrodzenia rocznie, na co składa się stosunkowo wysoki nominalny koszt korków, bo jest to 3 549 zł miesięcznie, relatywnie niska baza wynagrodzenia, czyli 4 368 zł miesięcznie brutto oraz wysoki i wciąż rosnący czas tracony w korkach.
Z problemem wąskich gardeł komunikacyjnych najgorzej radzą sobie Warszawa oraz Wrocław, natomiast Katowice i Gdańsk najlepiej pokonują ten problem.
Tagi: czas spędzony w korkach, Deloitte, korki kraków, korki poznań, korki warszawa, Raport o korkach, utrudnienia w ruchu drogowym, zakorkowane miasta, zakorkowane ulice, zatłoczone ulice
Dodaj komentarz