Problem spadku liczby urodzin na jedną kobietę pojawia się zwykle wraz z bogaceniem się społeczeństwa. Jak podaje brytyjska telewizja BBC, rządy bogatych krajów Azji wydają setki miliardów dolarów, by zwiększyć współczynnik dzietności. Niewystarczająca liczba urodzin stanowi główny problem niektórych spośród największych gospodarek Azji. Działania rządów niekoniecznie prowadzą jednak do odwrócenia trenu spadkowego.
Japonia zaczęła wprowadzać politykę zachęcania par do posiadania większej liczby dzieci w latach 90. XX wieku. Korea Południowa robi to samo od lat dwutysięcznych. Singapur natomiast swoją politykę zwiększania płodności zainicjował już w 1987 roku.
Do państw zmagających się z problemem spadającego współczynnika dzietności dołączyły niedawno Chiny, które odnotowały po raz pierwszy od sześćdziesięciu lat spadek liczby mieszkańców.
Jak zauważa BBC, trudno jest dokładnie policzyć, ile kosztuje polityka zachęt do rodzenia dzieci. Prezydent Korei Południowej Yoon Suk-yeol stwierdził niedawno, że jego kraj wydał na ten cel ponad 160 miliardów USD w ciągu ostatnich 16 lat. Stanowi to ponad 2 procent PKB Korei Południowej.
W skali świata cięgle jest więcej krajów, które chcą zmniejszyć swój współczynnik dzietności, jednak – zgodnie z najnowszymi danymi ONZ – liczba państw mierzących się z problemem zbyt małej dzietności zwiększyła się ponad trzykrotnie od 1976 roku.
Malejąca populacja negatywnie wpływa na gospodarkę. Więcej ludzi może wyprodukować więcej towarów i usług, co przekłada się na większy wzrost gospodarczy. Chociaż większa populacja oznacza również większe wydatki budżetowe, to rekompensują je wyższe wpływy z podatków.
Problemem wielu najbogatszych krajów Azji jest starzejące się społeczeństwo. Najbardziej zjawisko to dotknęło Japonię, gdzie prawie 30 procent populacji jest w wieku powyżej 65 lat. Sytuacja w niektórych innych krajach jest niewiele lepsza.
Wśród największych gospodarek świata wyróżniają się jednak Indie, gdzie ponad 25 procent ludności jest w wieku między 10 a 20 lat, co daje temu krajowi dobre perspektywy wzrostu gospodarczego. W tym roku pod względem liczby ludności Indie wyprzedziły Chiny, stając się najludniejszym krajem świata.
Niski współczynnik dzietności sprawia, że kurczy się odsetek populacji w wieku produkcyjnym. Zwiększa to koszty związane z utrzymaniem osób nieaktywnych zawodowo. Jak stwierdziła cytowana przez BBC Xiujian Peng z Victoria University w Australii, niski współczynnik dzietności sprawia, że cierpi gospodarka, a ludzie starsi nie mogą liczyć na odpowiednie wsparcie.
Dlatego w większości krajów azjatyckich borykających się z problemem rządy podejmują podobne działania. Należą do nich: wsparcie finansowe dla rodziców, sponsorowanie edukacji, tworzenie żłobków, ulgi podatkowe, czy wydłużone urlopy macierzyńskie.
Niestety, dane pochodzące z Japonii, Korei Południowej i Singapuru pokazują, że działania te przynoszą bardzo małe skutki. Ministerstwo Finansów Japonii przedstawiło raport, z którego wynika, że rządowe działania zmierzające do zwiększenia liczby urodzin zawodzą.
Pojawia się jednak kolejny problem, programy zachęt finansowych do posiadania dzieci wymagają sporych nakładów finansowych. Generuje to dodatkowe wydatki w budżetach państw, które zmagają się już i tak ze sporym zadłużeniem. Najbogatsze kraje świata maja często długi przekraczające wartością ich roczny produkt krajowy brutto.
Liderem pod względem wielkości zadłużenia wśród rozwiniętych gospodarek jest Japonia, której dług przekroczył 258 procent PKB. Włochy zadłużyły się na kwotę przekraczającą 140 procent PKB, Stany Zjednoczone 122 procent PKB, Francja 111 procent, zaś Wielka Brytania 106 proc.
Okazuje się jednak, że dalsze prowadzenie polityki wspierania rodziców może być niezbędne. Jak powiedział cytowany przez stację Antonio Fatás z francuskiej The Business School for the World: „Dane dotyczące płodności nie poprawiają się, ale co by było, gdyby zlikwidować wsparcie? Może byłyby one jeszcze gorsze.”
Odmienną od innych krajów strategię radzenia sobie ze starzejącą się populacją wprowadzają Chiny. Inwestują one w najnowocześniejsze technologie, które umożliwią zmniejszenie zatrudnienia bez szkody dla PKB. Rozwiązaniem może też być łagodzenie prawa dotyczącego zatrudniania pracowników zagranicznych. Współczynnik dzietności spada na świecie, więc może się okazać, że kraje będą musiały walczyć o młodych pracowników.
Wojciech Ostrowski, źródło: BBC
Tagi: Azja, Chiny, PKB, populacja
Dodaj komentarz