logo
logo
logo
logo
dom dziennej pomocy

Seniorzy bez opieki
Opublikowano: 17 listopada 2017

W Polsce brakuje domów dziennej pomocy dla osób starszych – wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli. Tylko 10 procent samorządów prowadzi taką formę pomocy.

Głównym problemem jest brak pieniędzy, a także grzech zaniechania – gminy po prostu nie znają potrzeb swoich mieszkańców.  

Polska stanęła przed poważnym problemem. Jest nim starzejące się społeczeństwo. Według Głównego Urzędu Statystycznego w 2050 roku około 12 mln osób osiągnie wiek 65 plus. Dlatego już teraz należy przygotować strategię polityczną, która nie dopuści do wykluczenia społecznego takiej rzeszy ludzi. Musi to być działanie długofalowe, ponieważ obecnie przygotowywane zrywy – zarówno rządowe, jak i samorządowe – nie przynoszą żadnych wymiernych efektów.

To ogólna konkluzja Izby po przeprowadzonej kontroli. W szczegółowym raporcie NIK wytyka słabe strony opieki nad seniorami zarówno rządowi, jak i lokalnym władzom.

Jak jest obecnie?

Fakty są alarmujące. W 2016 roku działało w Polsce 295 dziennych domów pomocy. Wszystkie gminy w kraju dysponują zaledwie 15 tysiącami miejsc w tego typu ośrodkach. Dzisiaj samorządy nie mają obowiązku zapewnić swoim mieszkańcom dostępu do dziennych domów pomocy, dlatego robią to nieliczne.

Jednak te, które to robią, działają bez zarzutu – wynika z raportu Izby. Pensjonariusze w kontrolowanych ośrodkach także byli zadowoleni z opieki, jaką tam otrzymują. Głównie są to działania aktywizujące i łagodzące poczucie osamotnienia, a w większych miastach, ośrodki zapewniają także porady lekarskie, pielęgniarskie, opiekuńcze, zajęcia rehabilitacyjne i edukacyjno-kulturalne. W ośrodkach podopieczni mogą też liczyć na ciepły posiłek i pomoc w codziennych problemach. Takie rozwiązania są korzystne dla osób potrzebujących pomocy i dla samych samorządów, ponieważ utrzymanie dziennych domów pomocy jest dużo tańsze od całodobowej opieki w domach pomocy społecznej. Niestety mniejszych samorządów nie stać nawet na takie wsparcie. Dlatego dostęp do dziennych domów pomocy jest bardzo zróżnicowany w poszczególnych województwach. Wszystko zależy od ich zamożności.

Działania globalne

W 2015 roku został przyjęty rządowy program „Senior-Wigor”, który przewidywał wsparcie finansowe dla gmin, które zdecydują się tworzyć dzienne domy pomocy. Jednak względy finansowe i formalne, okazały się dla wielu samorządów barierą nie do zrealizowania. Program zakładał, że przy tworzeniu placówki, gmina musi wyłożyć z środków własnych minimum 20 proc. natomiast dofinansowanie z budżetu państwa nie mogło przekraczać 250 tys. zł. Z budżetu finansowano maksymalnie 1/3 kosztów utrzymania seniora, ale nie więcej niż 200 zł miesięcznie. Program wyznaczał też minimalne standardy działań wobec podopiecznych, określał jak ma wyglądać infrastruktura placówki, ile osób gmina musi zatrudniać.

Wobec tak wyśrubowanych oczekiwań, gminy nie chciały otwierać nowych ośrodków, a rząd wydał na „Senior-Wigor” zaledwie 30 proc. pieniędzy przeznaczonych na ten cel.

Wobec nikłego zainteresowania programem, w 2017 roku wszedł w życie nowy – „Senior+”,  w ramach którego gminy mogą dostać dofinansowanie nie tylko do dziennych domów pomocy, ale też klubów. Przed tymi ostatnimi, rząd nie stawia tak wygórowanych oczekiwań, jak przed dziennymi domami pomocy. Wsparcie na ich utworzenie zwiększono do 300 tys. zł, a na utrzymanie miesięczne seniora przeznaczono 300 zł. To jednak wciąż za mało.

Uwagi i wnioski NIK dotyczące gmin

Kontrola wykazała, że dzienne domy pomocy pozytywnie wpływają na seniorów, za sprawą zajęć, jakie dla nich organizują. Chodzi m.in. o zwiększanie ich aktywności fizycznej, kulturalnej, edukacyjnej i rekreacyjnej.

Jednak Izba zwraca uwagę, że gminy w niewielkim stopniu mają rozpoznane potrzeby osób starszych. A pomoc, jakiej udzielają nie nadąża za wzrostem liczby osób w wieku senioralnym.

Jak się okazało w samorządach, w których przeprowadzono kontrolę w latach 2012-2015 przybyło 18 proc. osób powyżej 60 roku życia, ale wsparcie na poziomie usług opiekuńczych, mieszkań chronionych czy domów pomocy społecznej, pozostało na niezmienionym poziomie. To oznacza, że mnóstwo osób pozostaje poza systemem pomocy społecznej. Owszem seniorzy najczęściej mają pieniądze na swoje utrzymanie, ponieważ dostają renty lub emerytury, ale bardzo często są to samotni ludzie – wykluczeni z życia społecznego. W najlepszej sytuacji są osoby mieszkające w miastach uniwersyteckich, gdzie jak grzyby po deszczu powstają Uniwersytety III Wieku, ale w małych ośrodkach i na wsiach, takiej formy aktywności społecznej nie ma. Starsze osoby pozostają zamknięte w czterech ścianach.

Tymczasem znakomita większość gmin nie ma lokalnej diagnozy faktycznych potrzeb, nie prowadzi prognoz ilu seniorów już wkrótce będzie potrzebowało wsparcia…

Wszystkie formy wsparcia mają charakter doraźny, brakuje spójnego systemu działania, a rozwiązania stosowane w praktyce są zbyt ogólnikowe.

Z kontroli NIK wynika, że miejsca w dziennych domach pomocy społecznej były przyznawane wyłącznie na wniosek osób zainteresowanych, a nie z urzędu – co tylko potwierdza fakt, że brakuje strategii działania i rozpoznania faktycznych potrzeb mieszkańców.

Apel Izby do Ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej

Zdaniem kontrolerów NIK, aby pomoc dla seniorów nie była tylko kolejną akcją „na papierze” należy wprowadzać kolejne modyfikacje w programie „Senior+”, które zwiększą zainteresowanie biedniejszych gmin pomocą osobom starszym. Państwo w takim przypadku powinno indywidualnie podchodzić do każdej gminy i pomagać tym, które chcą wspierać swoich seniorów, a nie mają na to środków.

Izba uważa także, że należy popularyzować ideę tworzenia dziennych form wsparcia i powinno się to odbywać na szczeblu krajowym, skoro same programy rządowe nie były w stanie zainteresować gmin tą formą pomocy seniorom.

NIK radzi także Ministerstwu Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej stworzenie w budżecie tzw. polityki senioralnej, określającej rzeczywiste potrzeby w tej sferze i realną pomoc, łącznie z zaplanowaniem wydatków, które będą „szyte na miarę”, a nie jak obecnie według uznania urzędników.

Przed gminami także Izba stawia zadania – podstawowe, to poznanie potrzeb lokalnego środowiska, zbudowanie katalogu form pomocy, potencjalnych źródeł jej finansowania i dostosowania oferty wsparcia do lokalnych potrzeb.

Tagi: , , , ,

Udostępnij ten post:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


Powiązane treści

Jeden na dziesięciu Polaków nie lubi swoich w...

Chociaż większość z nas nie lubi kolegów z pracy, to aż 76% Polaków...
bankructwo

Tak źle jeszcze nie było – 20 tysięcy P...

W pierwszym półroczu 2023 bankructwo ogłosiło w Polsce ponad 1...
migracja

Problem migracji będzie narastał przez następ...

Dlaczego tak wiele osób, organizacji, a nawet rządów angażuje...