Wiele firm deweloperskich wyznaje zasadę „3C”, czyli cena czyni cuda. U nas wygląda to nieco inaczej: szukamy atrakcyjnych lokalizacji, a następnie zastanawiamy się, co tam możemy zbudować, tak aby trafić w gusta i potrzeby naszych klientów – mówi Marcin Chmielewski, właściciel firmy Patio, budującej domy w podwarszawskiej Magdalence
Jakie założenia przyświecają państwu, by tworzyć domy na miarę czasów i oczekiwań klientów?
Marcin Chmielewski – Od samego początku działalności Spółki Patio ustaliliśmy, że chcemy budować mieszkania w ekstensywnej zabudowie, na przedmieściach Warszawy, w miejscach, gdzie nasi klienci będą mieli dobry dostęp do infrastruktury – do szkoły, komunikacji miejskiej, z połączeniem drogowym ze stolicą. Lesznowola jest do tego celu idealna, nasi klienci otrzymują mieszkania w kameralnych osiedlach, z dala od zgiełku wielkiego miasta. Kolejnym elementem jest idea mieszkań przyjaznych dla użytkowników. Bardzo wiele uwagi poświęcamy funkcjonalności wnętrz, optymalnemu wykorzystaniu powierzchni. Większość naszych mieszkań posiada ogródki, a jeżeli nie możemy wygospodarować terenu zielonego, projektujemy przestronny taras, tak aby mieszkanie nie było tylko „sypialnią”, ale również miejscem w którym chcemy spędzać wolny czas.
Jak rozumieją państwo jakość w odniesieniu do własnych realizacji oraz działalności usługowej?
Marcin Chmielewski – W działalności deweloperskiej jakość można odbierać wielowymiarowo. Przywiązujemy dużą wagę do niej na każdym etapie pracy z klientami, począwszy od wyboru lokalu poprzez realizację, a kończąc na obsłudze posprzedażowej. Wiemy, jak ważna jest decyzja o wyborze przyszłego mieszkania, która w większości przypadków wiąże się z wieloletnim kredytem na kilkaset tysięcy złotych.
Staramy się, aby klient od samego początku czuł, że dokonał dobrego wyboru i współpracuje z profesjonalistami. Na etapie wyboru lokalu staramy się rozpoznać wszystkie potrzeby klienta i zaproponować mieszkanie, które będzie spełniało te wymagania. Przy finalizowaniu transakcji umowa przedwstępna jest podpisywana w formie aktu notarialnego, a wszelkie środki wpłacane przez klienta trafiają na rachunek powierniczy prowadzony dla inwestycji.
W budowanych przez nas domach korzystamy z materiałów renomowanych producentów oraz ze sprawdzonych wykonawców. To daje nam pewność, że finalnie mieszkanie będzie bardzo dobrze wykonane, a klient zadowolony. Po oddaniu mieszkań pomagamy klientom zorganizować wspólnotę mieszkaniową oraz zapewniamy profesjonalny serwis gwarancyjny.
Jakie dobre praktyki są kluczowe w działalności deweloperskiej, by zdobyć przewagę nad konkurencją i zyskać zaufanie klientów?
Marcin Chmielewski – Jeszcze kilka lat temu działalność deweloperska kojarzyła się głównie z programami redaktor Jaworowicz, w których pokazywano ludzi inwestujących w zakup mieszkania u nieuczciwego dewelopera i tracących dorobek życia. Dziś sytuacja wygląda zgoła inaczej. Każdy, kto chce zaistnieć w tej branży, musi działać wedle ściśle określonych zasad. Wejście w życie ustawy o ochronie praw nabywców lokali i domów jednorodzinnych, zwanej ustawą deweloperską, bardzo „ucywilizowało” rynek.
Każdy nabywca lokalu czy domu od dewelopera, który działa zgodnie z zapisami ustawy, może być pewny, że pieniądze, które trafiają na rachunek powierniczy, nie znikną, a mieszkanie zostanie wybudowane i oddane. Jednak jest też ciemna strona, ustawa deweloperska nie chroni klienta po oddaniu gotowego obiektu budowlanego do użytkowania. Na rynku pojawiają się firmy deweloperskie zakładane przez ludzi, którzy nie mają żadnego doświadczenia w branży. Dysponują gruntem, na którym do tej pory uprawiali warzywa i postanawiają budować domy.
Klienci często skuszeni atrakcyjną ceną decydują się na zakup gotowego domu od takiego pseudodewelopera i zaczynają się kłopoty, ponieważ w trakcie użytkowania ujawniają się dziesiątki usterek, a wyegzekwowanie ich naprawy graniczy z cudem. Mamy klientów, którzy trafiają do nas po takich złych doświadczeniach i rozumiemy, że życie nauczyło ich ostrożności w podejmowaniu decyzji w wyborze dewelopera. Tym bardziej nas cieszy, że zdecydowali się na zakup w naszej firmie.
Które ze zrealizowanych przez Patio inwestycji spotkały się z największym zainteresowaniem i uznaniem?
Marcin Chmielewski – Każda jest na swój sposób wyjątkowa. Na pewno szczególnym sentymentem darzę nasz pierwszy projekt wielorodzinny – „Apartamenty Jarzębina” w Magdalence. Była to realizacja pod każdym względem nowatorska.
Budowanie mieszkań w Magdalence było obarczone dużym ryzykiem, nikt przed nami tego nie robił. Nie mieliśmy pewności, jak zareaguje rynek, dodatkowo architektura autorstwa dr. arch. Piotra Trębacza i jego zespołu budziła wiele kontrowersji. Ostatecznie projekt osiągnął duży sukces, a z panem Piotrem współpracujemy do dziś.
Jakie kryteria zapowiadają sukces sprzedażowy: dobra lokalizacja, design czy przede wszystkim korzystna cena?
Marcin Chmielewski – Każde z tych kryteriów wpływa na sukces sprzedażowy. Jeżeli miałbym wskazać kolejność, to na pierwszym miejscu jest dobra lokalizacja, następnie cena i design. Wiele firm deweloperskich wyznaje zasadę „3C”, czyli cena czyni cuda. U nas wygląda to nieco inaczej: szukamy atrakcyjnych lokalizacji, a następnie zastanawiamy się, co tam możemy zbudować, tak aby trafić w gusta i potrzeby naszych klientów. Moim zdaniem znalezienie działki w dobrej lokalizacji i w dobrej cenie jest najtrudniejsze w tym biznesie. Osobiście lubię „trudne tematy”. Często w świetnej lokalizacji są działki: wąskie, niekształtne, z linią energetyczną przebiegającą przez środek itp. Sprzedający mocno obniżają cenę tylko po to, aby pozbyć się problemu, a dla nas stanowi to wyzwanie. Podjęcie ryzyka i praca zespołu specjalistów owocuje ciekawym projektem i wysokim wynikiem finansowym. Takimi „trudnymi dziećmi” były „Willa Mirabelka” i „Osiedle Szmaragdowe II” – moim zdaniem najładniejsza nasza realizacja.
Jak ważny w budownictwie jednorodzinnym jest aspekt ekologiczny i jak przekłada się na wartość domu oraz korzyści w eksploatacji?
Marcin Chmielewski – Jeszcze kilka lat temu klienci mieli małą świadomość tych zagadnień. Dziś sytuacja zmieniła się diametralnie. Coraz bardziej rygorystyczne normy UE dotyczące energooszczędności budynków narzucają wykorzystanie materiałów i rozwiązań obniżających zużycie energii. Szuka się możliwie jak najszerszego zastosowania źródeł energii odnawialnej w budownictwie mieszkaniowym. Z drugiej strony bardzo wzrosła świadomość klientów: zwracają uwagę na materiały użyte do ochrony termicznej budynku, zastosowane źródła ogrzewania itp. W naszych realizacjach staramy się być o krok przed wymaganiami narzuconymi przez normy. W najbliższym czasie planujemy zastosować centrale wentylacyjne z odzyskiem ciepła (rekuperatory) jako standard we wszystkich realizowanych projektach.
Czy deweloper musi być na czasie, jeśli chodzi o trendy architektoniczne i innowacyjne rozwiązania technologiczne?
Marcin Chmielewski – Oczywiście! Powiem więcej, aby być przed konkurencją, konieczne jest kreowanie nowych rozwiązań architektonicznych, które jednocześnie podniosą atrakcyjność wizualną projektu, a z drugiej strony będą optymalizować koszty budowy. Wydaje się to trudne do zrobienia, ale jest to możliwe. Połączenie tych dwóch elementów w dużej mierze determinuje sukces sprzedażowy i finansowy przedsięwzięcia deweloperskiego. Podobnie jest z innowacyjnością stosowanych technologii, np. dziś, w związku ze wzrostem kosztów robocizny, szukamy rozwiązań pozwalających na większe wykorzystanie prefabrykatów w procesie budowlanym, to pozwala obniżać koszty bez uszczerbku na jakości.
Rozmawiała Magdalena Szczygielska
Tagi: deweloper, Marcin Chmielewski, nieruchomościd, Patio Nieruchomości
Dodaj komentarz