Inwestycje bezpośrednie i deficyt handlowy osiągnęły nowy poziom, pomimo presji politycznej na Berlin, aby oddalić się od Pekinu. Tak wynika z ostatnich badań.
W tym samym czasie wzrost niemieckiego eksportu do Chin znacznie się osłabił, powołując się na ekonomistów wskazujących na tendencję do zwiększania produkcji lokalnej na rynku chińskim.
Ta zależność stanowi problem polityczny, ponieważ stanowisko Pekinu w sprawie wojny na Ukrainie i jego postawa militarna wobec Tajwanu sprawiły, że niemiecki biznes stał się drugą co do wielkości gospodarką na świecie.
Jednak pomimo tych niebezpieczeństw i problemów, współzależności gospodarcze z Chinami zmierzały w złym kierunku w ogromnym tempie w pierwszej połowie 2022 roku.
Badanie wykazało, że niemieckie inwestycje w Chinach wyniosły około 10 miliardów euro między styczniem a czerwcem, znacznie przekraczając poprzednią szczytową wartość półroczną odnotowaną od przełomu tysiącleci, wynoszącą 6,2 miliarda euro.
Udział Chin w niemieckim imporcie wzrósł do 13% w pierwszej połowie 2022 r., w porównaniu z 3% w 2000 r., podczas gdy niemiecki import chińskich towarów wzrósł pod względem wartości o 47% rok do roku w tym sześciomiesięcznym okresie.
Deficyt handlowy Niemiec z tym krajem wzrósł do prawie 40 miliardów euro do połowy 2022 r., a różnica ta będzie się dalej powiększać.
IW wezwał do zmiany polityki, wzywając do zmniejszenia zachęt do prowadzenia interesów z Chinami i przesunięcia w kierunku większego handlu z innymi rynkami wschodzącymi, szczególnie w Azji.
Także niemieckie firmy wezwały do ograniczenia zależności od Chin, ostrzegając, że wszelkie zachodnie sankcje wobec Pekinu, na przykład w przypadku inwazji na Tajwan, zagrożą bankructwem szczególnie narażonym firmom.
W przeciwnym razie ryzykujemy, że wpadniemy w sytuację „zbyt dużą, aby upaść”, jak widzieliśmy to w bankach.
G.T.
Tagi: Chiny, geopolityka, Niemcy
Dodaj komentarz