Niemal 6 mln Polaków w wieku produkcyjnym jest biernych zawodowo. Najczęstszymi przyczynami nie podejmowania przez nich pracy jest nauka, obowiązki rodzinne, a dla wielu – zniechęcenie poszukiwaniem zatrudnienia. Te grupy są znacznymi rezerwami kapitału ludzkiego, który jest potrzebny polskiej gospodarce. Wśród nich jest bowiem 1,95 mln osób, które stanowią realny potencjał aktywizacji zawodowej – wyliczyli eksperci Work Service SA i podkreślają, że ten proces będzie jednym z ważniejszych wyzwań dla polskiego rynku pracy.
Jak wynika z danych GUS, w II kwartale br. 5,87 osób w wieku 18-64 (mężczyźni) i 18-59 (kobiety), z różnych powodów nie podjęło zatrudnienia. Podobnie sytuacja wyglądała w I kwartale br. kiedy biernych zawodowo było 5,81 mln osób w wieku produkcyjnym, a także w II kwartale 2014 r – 5,89 mln osób i w analogicznym okresie 2013 r. – 6,12 mln Polaków. Zdaniem Tomasza Hanczarka, Prezesa Zarządu Work Service SA, znaczna część tych osób jest w pełni zdolna do podjęcia pracy.
– Bierność zawodowa Polaków w ponad połowie przypadków nie wynika z powodów wykluczenia z rynku pracy, jak choroba, niepełnosprawności, czy wcześniejsze przejście na emeryturę. Prawie 3,6 mln to ci, którzy dobrowolnie zrezygnowali z aktywności zawodowej. Jak wynika z naszych analiz wśród nich jest grupa 1,95 mln osób, która jest kapitałem do realnego wykorzystania na rynku pracy. To ludzie po 25 roku życia wciąż uczący się, osoby zajmujące się gospodarstwem domowym na pełen etat, czy zniechęceni poszukiwaniem pracy. – mówi Tomasz Hanczarek.
– Przy obecnych statystykach nadal mamy utrzymaną proporcję, że na 1 pracującego przypada mniej więcej 1 niepracujący. To bardzo niepokojąca równowaga w perspektywie fiskalnej państwa, ale również ze względu proces starzenia się społeczeństwa. Przed nami okres wchodzenia kolejnych roczników niżu demograficznego na rynek pracy, przy jednoczesnym procesie przejścia na emeryturę ok. 1 mln osób w wieku produkcyjnym do 2020 roku – dodaje Hanczarek.
Co roku ponad połowa biernych na polskim rynku pracy to kobiety. W I kwartale br. 3,17 mln Polek w wieku 18-59 lat pozostawało bez zatrudnienia. To 55% wszystkich nieaktywnych zawodowo w wieku produkcyjnym. Od lat, niezmiennie główną przyczyną ich bierności zawodowej są obowiązki rodzinne. W I kwartale 2015 r. z powodu konieczności zajmowania się gospodarstwem domowym, bez pracy było 1,2 mln kobiet w wieku produkcyjnym. Dla porównania nieaktywnych zawodowo mężczyzn z tego powodu było tylko 193 tysiące.
– Wiele kobiet po urodzeniu dziecka i po zakończeniu urlopu macierzyńskiego decyduje się na pozostanie w domu i pełnienie opieki nad dzieckiem oraz roli gospodyni domowej. Dzieje się tak ponieważ często młodzi rodzice nie mają możliwości łatwego pogodzenia opieki nad potomstwem z pracą. Rezygnacja z aktywności zawodowej wydaje się być bardziej opłacalna niż np. zatrudnienie opiekunki do dziecka na pełen etat. A niestety w Polsce wciąż częściej kobiety są tą stroną, która zarabia mniej i to one w takiej sytuacji wolą poświęcić karierę. Pomimo tego, że wśród biernych zawodowo kobiet 29% ma wykształcenie zasadnicze zawodowe, a 14% wyższe – wyjaśnia Krzysztof Inglot, Pełnomocnik Zarządu Work Service S.A.
Z danych GUS można wyszczególnić liczną grupę ponad 1,5 mln Polaków w wieku produkcyjnym, biernych zawodowo z powodu nauki i uzupełniania swoich kompetencji. Są to nie tylko ci, którzy kontynuują edukację na studiach wyższych tuż po szkole średniej, bo 64 tys. to osoby w wieki 25-34 lata. – Brak aktywności zawodowej młodych to dzisiaj duży problem. Nauka, szkolenia, uzupełnianie kwalifikacji są ważnym i potrzebnym procesem, ale najlepsze efekty zarówno dla studentów jak i całego rynku pracy daje on wtedy, gdy odbywa się równolegle do aktywności na rynku pracy – mówi Inglot.
Niemal pół miliona biernych zawodowo stanowią osoby zniechęcone poszukiwaniem zatrudnienia. W tej grupie największy 40% udział można zaobserwować wśród osób w wieku 55-64 lata. Jak podkreśla Tomasz Hanczarek, w dobie spadającego bezrobocia i coraz większych deficytów na rynku pracy, aktywizacja tej grupy powinna stanowić jeden z priorytetów na najbliższe lata.- Polska gospodarka nie może pozwolić sobie na marnowanie tak dużych i cennych zasobów kapitału ludzkiego.
Biorąc pod uwagę, że ponad 2,3 mln Polaków wybrało emigrację zarobkową, a kolejny milion planuje wyjechać w najbliższych 12 miesiącach, to naturalnym rozwiązaniem wypełniania powstających luk na polskim rynku pracy jest aktywizacja osób biernych zawodowo. Nie ma lepszego momentu na aktywne podjęcie tych działań, niż w sytuacji jednocyfrowego bezrobocia i wchodzenia w erę rynku pracownika – podsumowuje Tomasz Hanczarek.
Tagi: bezrobocie, Krzysztof Inglot, rynek pracy, Tomasz Hanczarek, Work Service SA
Dodaj komentarz