Ustawy trzeba tak pisać, żeby nie wymagały one dodatkowej interpretacji. Taki los spotkał przepisy dotyczące handlu w niedziele
Państwowa Inspekcja Pracy głowi się, jak potraktować liczne wyjątki, dopuszczające otwieranie sklepów w dni, w których inne muszą być zamknięte. Zdaniem Forum Obywatelskiego Rozwoju powinna to precyzyjnie określać ustawa. A już całkiem źle jest, gdy za taką „interpretację” bierze się resort pracy, zupełnie do tego nieuprawniony.
Zdaniem Bussines Centre Club dobrze jest natomiast, gdy autorzy ustawy o likwidacji OFE idą po rozum do głowy i wycofują się z dawniej podjętych decyzji. Konfederacja Lewiatan z radością wita natomiast ustawę o poprawie otoczenia prawnego działalności innowacyjnej. Może jej nie trzeba będzie poprawiać.
Ministerstwo Rodziny Pracy i Polityki Społecznej w porozumieniu z Państwową Inspekcją Pracy wydało „interpretację” przepisów ustawy o zakazie handlu w niedziele.
Fundacja FOR w swoich publikacjach wielokrotnie wskazywała, że wprowadzenie ograniczeń w handlu szkodzi nie tylko pracodawcom, ale również pracownikom i konsumentom.
Większość rządząca pogłębiła ten problem i przyjęła całkowicie wadliwą ustawę. Parlamentarzyści oraz Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przez ponad 14 miesięcy prac legislacyjnych nad tym projektem nie wsłuchali się w głosy, dotyczące skutków wprowadzenia zakazu handlu w niedziele. Co więcej, czytając obowiązującą ustawę nie można jednoznacznie ustalić, które sklepy mogą, a które nie mogą handlować w niedziele. Z końcem lutego resort pracy i Państwowa Inspekcja Pracy przedstawili „wspólne stanowisko” dotyczące ustawy o zakazie handlu w niedziele. Kierownictwo resortu wspominało wcześniej, że wyda „interpretację” tych przepisów.
W przeciwieństwie do administracji podatkowej żaden inny organ władzy wykonawczej nie ma ustawowego prawa do wydawania wiążącej interpretacji przepisów. W państwie, w którym istnieje trójpodział władzy, nie można wyręczać ustawodawcy w tworzeniu prawa, ani sądów w jego interpretacji.
Stworzenie wrażenia, że ww. „interpretacja” jest wiążąca i że zastosowanie się do niej pozwoli pracodawcom na uniknięcie odpowiedzialności karnej jest działaniem niebezpiecznym dla pracodawców, pracowników i konsumentów. Jest to o tyle szkodliwe, że „interpretacja” ta zawiera rażące błędy w rozumieniu przepisów ustawy o zakazie handlu w niedziele. Pojawiają się w niej stwierdzenia, których resort pracy nie oparł w żadnym stopniu na brzmieniu ustawy lub stenogramów z prac parlamentarnych.
Przedstawiona przez Ministerstwo Rodziny Pracy i Polityki Społecznej oraz Państwową Inspekcję Pracy „interpretacja” ustawy o zakazie handlu w niedziele to tak naprawdę wejście władzy wykonawczej w rolę ustawodawcy. Jeśli resort widział wady w toku prac legislacyjnych, to powinien na bieżąco reagować na wszystkie propozycje przyjęcia niezrozumiałych przepisów. Przy takim zaniechaniu resortu pracy nie można więc twierdzić, że przedsiębiorcy „obchodzą” przepisy. W sklepach prowadzony będzie legalny handel, a zgodnie z przepisami uchwalonej niedawno „Konstytucji dla biznesu” oraz ustawy zasadniczej „co nie jest zabronione, jest dozwolone”.
Kierownictwo Platformy Obywatelskiej poinformowało na konferencji prasowej o zgłoszeniu do laski marszałkowskiej Sejmu RP propozycji dwóch ustaw, które powinny być odnotowane przez przedsiębiorców. Są to:
* Powrót do limitu 30 przeciętnych pensji, w określeniu wysokości składki emerytalnej, wprowadzonego przez rząd Jerzego Buzka w 2000 roku, a zniesionego ustawą PIS z końca 2017 r.,
* Uznanie składek ubezpieczeniowych przekazywanych do OFE za własność prywatną składkowiczów, a nie własność publiczną. Podkreślanym celem tej drugiej propozycji jest przywrócenie wiarygodności dla kapitałowego filara systemu emerytalnego, zniszczonej przez rząd PO-PSL ustawą o przejęciu przez rząd wszystkich obligacji skarbowych w portfelu OFE, stanowiących połowę ich wszystkich środków na rachunkach składkowiczów.
Te propozycje, gdyby zostały wprowadzone w życie, byłyby realizacją postulatów BCC i – generalnie – środowiska przedsiębiorców. W przypadku drugiej propozycji mamy ponadto w uzasadnieniu krytykę przejęcia przez rząd Donalda Tuska obligacji skarbowych. Ta, w rzeczy samej, samokrytyka PO jest interesującym sygnałem, świadczącym o gotowości tej partii do dystansowania się wobec polityki, którą BCC uważał za błędną.
1 stycznia 2018 r. weszła w życie ustawa o zmianie niektórych ustaw w celu poprawy otoczenia prawnego działalności innowacyjnej. Wprowadza ona znacznie więcej zachęt do inwestowania w prace badawczo-rozwojowe niż ustawa obowiązująca (z 2016 r.). Możliwości, jakie daje, to:
3) umożliwienie korzystania z ulgi na B+R przedsiębiorstwom, działającym w Specjalnych Strefach Ekonomicznych (koszty związane z B+R nie mogą być uwzględnione w zwolnieniu podatkowym wynikającym z działania w SSE);
Przy tej okazji chcielibyśmy zwrócić uwagę na doktoraty wdrożeniowe, wprowadzone w 2017 r. nowelizacją ustawy o stopniach naukowych i tytule naukowym. Pozwalają one przedsiębiorcom na współpracę z doktorantami przy prowadzonych przez firmę pracach badawczo-rozwojowych, a koszty zatrudnienia doktorantów są kosztami kwalifikowanymi przy uldze podatkowej na B+R.
Rozwiązania wprowadzone ustawą o zmianie niektórych ustaw w celu poprawy otoczenia prawnego działalności innowacyjnej są naprawdę warte wykorzystania przez przedsiębiorców..
CZR
Tagi: Bussines Centre Club, Forum Obywatelskiego Rozwoju, handel w niedzielę, Konfederacja Lewiatan, ustawyMożna różne rzeczy zarzucić Putinowi,ale inteligencją przerasta imbecyli z US gov. Trump swoim twittem tylko potwierdził ,że jest zwykłym kretynem.Może powinien raczej pracować jako odzwierny w synagodze.
Dodaj komentarz