Rząd systematycznie wprowadza przepisy, które mają pomóc w walce z szarą strefą i weryfikacji prawidłowego funkcjonowania przedsiębiorstw, także w zakresie wywiązywania się przez nie ze swoich obowiązków.
Przyjęty przez Radę Ministrów projekt o zmianie ustawy o odpadach wprowadza nowelizację istniejącego prawa oraz dostosowanie go do unijnych dyrektyw. Co to oznacza dla firm z branży zagospodarowania odpadami, skupów złomu i metali kolorowych i czy wdrożenie modernizacji jest rzeczywiście konieczne, czy tylko oznacza dodatkową biurokrację?
Jak już wspomniano, jednym z głównych powodów powstania ustawy jest przystosowanie obowiązującego prawa do wymogów stawianych przez Unię Europejską, lecz nie tylko. Nowe obostrzenia mają ograniczyć szarą strefę i wspomóc prawidłowe zagospodarowanie odpadami m.in. zlikwidować fikcyjne przetwarzanie śmieci, które zamiast do recyklingu, trafiają zupełnie gdzieś indziej.
Poza tym jej celem jest zwiększenie kontroli nad ilością, transportem i miejscem przetwarzania odpadów, umożliwienie szybkiego reagowanie na wypadek zaistnienia nieprawidłowości, a także pociągnięcie do odpowiedzialności osób winnych niedopełnienia obowiązków. Wdrożenie nowelizacji zakłada również zwiększenie wpływów z opłaty rejestrowej i rocznej oraz usprawnienie pracy organów ochrony środowiska i służb.
Co więcej, ma skrócić czas pozyskiwania danych niezbędnych do obliczenia poziomów odzysku i recyklingu czy przygotowywania sprawozdań dotyczących gospodarki odpadami, które Polska zobowiązana jest przedkładać przed Komisją Europejską.
Zmiany wprowadzają elektroniczną ewidencję odpadów, co narzuca obowiązek wpisywania danych do bazy w czasie rzeczywistym, a nie, tak jak odbywało się to do tej pory, operowanie na dokumentach w wersji papierowej. Po ich wejściu w życie każdy podmiot działający w branży zagospodarowania odpadami, w tym skup złomu czy skup metali kolorowych, będzie musiał zarejestrować się w BDO (Baza Danych o Odpadach) i dla każdego transportu z osobna utworzyć w systemie kartę przekazania odpadów (potwierdzenie wykonania operacji powinien mieć przy sobie kierowca, by na wypadek kontroli mógł je okazać). Niedopuszczalne więc będzie generowanie miesięcznych raportów zbiorczych np. dla odpadów konkretnego rodzaju.
Nowelizacja niesie ze sobą konieczność zaimplementowania w firmach nowego systemu, a to wiąże się z przeznaczeniem dużej ilości czasu na opanowanie jego funkcjonalności i przekształcenie istniejącego sposobu funkcjonowania przedsiębiorstwa. To znów może obniżyć wydajność pracy, a już na pewno wydłuży obsługę każdego zlecenia. Na dodatek nowe przepisy narażają właścicieli na duże, niepotrzebne koszty związane z doposażeniem miejsc pracy w komputery oraz niezbędne oprogramowanie. Nie mówiąc już o zwiększonej biurokracji spowodowanej wymogiem każdorazowego raportowania zlecenia, co jest równoznaczne ze wzrostem liczby wystawianych dokumentów.
Projekt nie spotkał się ze zbyt przychylnym odbiorem ze strony środowisk branżowych, bo wywołuje sporo wątpliwości, wzmaga biurokrację, nakłada też mnóstwo obciążeń, które podnoszą koszty prowadzenia działalności. Zwiększone wydatki mogą stać się przyczyną upadku przedsiębiorstw, których zwyczajnie nie będzie stać na wdrożenie zmian, na czym może stracić gospodarka.
Ponadto nowelizacja ma objąć swym zakresem rynek surowców, gdzie w ocenie osób orientujących się w jego specyfice, nie ma mowy o wystąpieniu nieścisłości w zakresie śledzenia transportu towarów. Niestety mimo pojawienia się szeregu uwag co do zasadności wprowadzenia zmian, Ministerstwo Środowiska pracujące nad ustawą nie zareagowało na wnioski wystosowane przez Izbę Przemysłowo-Handlową Gospodarki Złomem.
Tagi: Gospodarka, odpad, prawo, skup metali, skup złomu, złomMoim zdaniem wiele małych firm z branży skupu złomu upadnie ludzie stracą miejsca pracy i straci gospodarka w tej formie to głupi pomysł
Dodaj komentarz