Jeden z najbogatszych ludzi na świecie uważany za jednego z najlepszych inwestorów na świecie sprzedał wszystkie akcje największego na świecie producenta mikroprocesorów – tajwańskiej firmy Taiwan Semiconductor Manufacturing Company (TSMC) – podaje amerykańska stacja CNN. Zarządzana przez Buffetta spółka Berkshire Hathaway (BRKA) ujawniła, że od końca I kwartału 2023 roku nie posiada już akcji Tajwańskiej firmy. Komentatorzy zastanawiają się więc, czy decyzja ta oznacza uzasadnione obawy przed możliwością zwiększenia napięcia w Cieśninie Tajwańskiej?
Jak podaje CNN, w ostatnich tygodniach Buffett wielokrotnie wyrażał swoje obawy co do przyszłości Tajwanu. Działania miliardera na Tajwanie były dla niego nietypowe. Znany z długoterminowych inwestycji Buffett w styczniu tego roku zakupił akcję TSMC za kwotę 4,1 miliarda USA, a już miesiąc później sprzedał 85 procent z nich.
Pytany o przyczyny tak nietypowego posunięcia stwierdził, że nie podoba mu się lokalizacja i woli inwestować w Japonii niż na Tajwanie. Jednocześnie dodał, że TSMC jest jedną z najlepiej zarządzanych i najważniejszych firm na świecie. Uznał jednak, że napięcia geopolityczne budzą jego obawy.
Tajwańska firma jest największym na świecie producentem mikroprocesorów, a jej wartość szacuje się na ponad 415 miliardów USD. Firma jest również wyjątkowo ważna zarówno dla Zachodu, jak i potencjalnie dla Chin. To właśnie jej istnienie zachęca Zachód do włączania się do ochrony Tajwanu przez planami Pekinu dotyczących zwiększania swoich wpływów na wyspie.
Decyzja Berkshire Hathaway o sprzedaży akcji pociągnęła za sobą zmniejszenie zaufania do papierów wartościowych TSMC w USA. Ale spadkowi o 0,5 procenta cen akcji na giełdzie w Nowym Jorku towarzyszył wzrost cen o 2 procent na giełdzie w Tajpej.
Od 1946 roku funkcjonująca już tylko na Tajwanie i wyspach mórz Południowochińskiego i Wschodniochińskiego Republika Chińska znajduje się w stanie permanentnej wojny z Chińską Republiką Ludową. W przeciwieństwie do Korei, w tej wojnie nie podpisano nawet porozumienia o zawieszeniu broni. Nie przeszkadzało to jednak w prowadzeniu handlu i przepływowi kapitału pomiędzy obiema stronami Cieśniny Tajwańskiej w ciągu ostatnich dekad.
W ostatnim czasie rośnie jednak napięcie w regionie. Pojawiły się więc spekulacje, że obawy Berkshire Hathaway co do bezpieczeństwa inwestowania na Tajwanie mogą być uzasadnione. Jednocześnie jednak Buffett sprzedawał swoje udziały w kilku bankach oraz Activision Blizzard i General Motors, twierdząc, że stracił zainteresowanie tymi sektorami.
Wycofanie się Buffett’a z posiadania akcji TSMC nie oznacza, że inni inwestorzy nie są chętni do inwestowania w nie. Jak podaje tajwański dziennik „Taipei Times”, zagraniczni inwestorzy w tym Macquarie Capital Ltd. z Australii, Fidelity Investments Inc. Z USA, Tiger Global Management LLC z USA i Coatue Management LLC są zainteresowani zwiększeniem swoich udziałów. Jednocześnie japoński Fujifilm zamierza zainwestować na Tajwanie 110 milionów USD w produkcje najnowocześniejszych mikroprocesorów.
Z drugiej strony stosunki pomiędzy obiema stronami Cieśniny Tajwańskiej są bardzo napięte. Jak podaje amerykańska stacja ABC News, we wtorek Pekin oświadczył, że jest przygotowany, „by zdecydowanie zgnieść jakiekolwiek przejawy niepodległości Tajwanu”. Wypowiedź stanowiła reakcję na zapowiedzi Waszyngtonu zwiększenia dostaw sprzętu i wysłania doradców na wyspę. Za chińskimi groźbami idą konkretne działania. Pekin wysyła swoje samoloty i okręty wojenne na wody i w przestrzeń powietrzną wokół Tajwanu.
ChRL posiada obecnie największą na świecie marynarkę wojenną, najnowocześniejsze myśliwce i ogromny arsenał rakiet balistycznych – zauważa ABC News. Licząca 2 miliony żołnierzy Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza jest najliczniejszą stałą armią na świecie. Miesiąc temu prezydent Stanów Zjednoczonych zapowiedział wysłanie na Tajwan broni o wartości 500 milionów USD.
Wojciech Ostrowski
Tagi: Chiny, geopolityka, Gospodarka, półprzewodniki, Tajwan, Warren Buffett
Dodaj komentarz