logo
logo
logo
logo

Stres – sprzymierzeniec czy wróg?
Opublikowano: 24 września 2015

Efektywne wykorzystanie czasu opiera się przede wszystkim na sztuce utrzymania napięcia psychicznego i fizycznego na takim poziomie, aby można było dalej pełnić swą rolę i wykonać zadanie w konstruktywnej postaci. Kiedy stres nas przerasta, powinniśmy szukać wsparcia i pomocy – mówi dr Zenon Waldemar Dudek

Wszyscy dążymy do sukcesu, ale dla każdego te słowa mają inny wymiar. Ktoś chce zdobyć Mount Everest, ktoś chce opłynąć świat, zdać egzamin, założyć dobrze prosperującą firmę. Sukcesowi towarzyszy stres, ale żeby mówić o tym, jaki towarzyszy biznesmenowi w jego działalności, trzeba go najpierw zdefiniować.

– Przede wszystkim trzeba powiedzieć, że na ogół myślimy o sukcesie, kiedy wybijamy się ponad innych. To wymierne, widoczne zwycięstwo w świecie zewnętrznym. Zdobycie wysokiej góry, jak też udowodnienie, że mogę ją pokonać ponownie, wymaga nakładu energii.

W naszej cywilizacji modelem sukcesu jest pokonanie jak największego szczytu i odniesienie jak największej liczby zwycięstw nad innymi. Istnieje jednak sukces trudniejszy do oceny, jakim jest wewnętrzna droga życia, która daje radość, poczucie harmonii i spełnienia. To doświadczenie siebie jako niepowtarzalnej istoty, która żyje w dobrej więzi z rodziną, przyjaciółmi i dalszym otoczeniem.

Sukces, tak jak i stres, ma różne oblicza…

– Z moich obserwacji życia psychicznego i kultury wynika, że są 2 rodzaje podejścia do sukcesu. Jest on indywidualnym projektem, kreatywnym dokonaniem albo tylko kopią, naśladowaniem innych. Pierwsza wersja daje większe szczęście pod warunkiem, że mamy zaspokojone potrzeby podstawowe.

W sukcesie pokładane są różne oczekiwania: wykazanie się wiedzą i sprawnością, naśladowanie sukcesu innych, udowodnienie własnej wartości, pokonanie konkurentów, kompensowanie doznanych porażek, chęć zasłużenia na pochwałę lub nagrodę, potrzeba własnego rozwoju, dawanie przykładu innym, sprawienie radości rodzinie, zdrowe i długie życie. W dążeniu do sukcesu spotykają się najważniejsze oczekiwania życiowe, w tym pragnienie szczęścia. Niedostatek w ich realizacji powoduje frustrację.

Stres wpływa pozytywnie i negatywnie, może być naszym przyjacielem albo wrogiem.

– Każde napięcie może być dla nas niszczące lub budujące. W mojej koncepcji linii życia jako drogi bohatera definiuję stres jako napięcie życiowe. To energia, jaką jest naładowany nasz organizm i nasz system psychiczny.

Badania nad ludźmi sukcesu w biznesie, sporcie, polityce dowodzą, że lepiej z napięciem życiowym radzą sobie osoby energiczne, z dużą witalnością, zdolne do intensywnego wysiłku, otwarte emocjonalnie, ale konsekwentne i stanowcze oraz zdolne do szybkiej regeneracji fizycznej i psychicznej. Odpowiednie napięcie psychiczne i fizyczne jest niezbędne do sukcesu. Stres jest pozytywny, kiedy działa mobilizująco i wzmacnia koncentrację na celach i priorytetach.

Na pewnym poziomie napięcia, które wynika z „wojennego” nastawienia, dochodzi do zawężenia pola widzenia i utraty elastyczności w myśleniu. Koncentrację zastępuje niepokój, roztargnienie, nerwowość. Stres skumulowany w organizmie i umyśle staje się negatywny: tracimy pewność siebie, popełniamy proste błędy, ujawniamy skrajne emocje i gwałtowne niezamierzone reakcje. Myślenie staje się radykalne, zbyt ryzykowne i oderwane od rzeczywistości.

Ciągłe napięcia, stres powodują zmienne zachowania. To, czy stres będzie dla nas motywacją w pracy, w życiu, czy zgubą, zależy od naszej odporności psychicznej. Z badań wynika, że największym stresem w sferze biznesu jest brak akceptacji.

– Strefa biznesu jest polem walki – to wojna, która spala wojowników. Do skutecznej walki jesteśmy zdolni wtedy, gdy mamy zapewnione poczucie bezpieczeństwa. Jeśli idziemy się bić, czując niepewność i lęk, on „zjada nas” od środka. Silne psychicznie jednostki – po pierwsze – w pełni akceptują siebie i są gotowe ponosić porażki, a po drugie, są odporne na brak akceptacji ze strony innych.

Wielu menadżerów i biznesmenów popełnia błąd, zagrzewając swoich pracowników i współpracowników do walki przy użyciu groźby, straszenia, mobbingu, upokarzania. W atmosferze destrukcyjnego napięcia ludzie pracują na dobrym poziomie tylko krótkoterminowo. Kiedy taki stres się utrwali, niezdrowe napięcie w relacji z pracownikami zamieni się w ukrytą, a z czasem jawną wojnę. Wiele energii idzie wtedy na walkę wewnątrz firmy, zamiast skierować się na wspólne cele.

Jakie najczęściej czynniki, stresory są związane z pracą zawodową?

– Praca zawodowa stawia określone wymagania pracownikom i menadżerom. Podstawowym stresorem, co oczywiste, są zadania i cele stawiane sobie i innym. W Polsce, kraju na dorobku, stresorem negatywnym są wciąż niskie zarobki, jak też praca poniżej posiadanych kompetencji, czyli wykonywanie zadań nudnych, niechcianych, mało ambitnych, „ogłupiających”.

Najlepszą motywacją do pracy, która daje przyjemne zmęczenie i satysfakcję w przypadku pracownika i menadżera, są zajęcia kreatywne, zgodne z profilem talentów i umiejętności. Odrębnym czynnikiem stresowym jest czas. Działanie pod presją terminu końcowego, dodatkowo w negatywnej atmosferze emocjonalnej, to źródło nie tylko nieprzyjemności, lecz także błędów, chronicznej frustracji i wypalenia zawodowego.

Inna grupa stresorów to stosunki między ludźmi, styl zarządzania, relacje w zespołach zadaniowych, komunikacja i jakość współpracy między liderami a pracownikami. Współczesne firmy działają często według wzorca wojennego. Liderzy zachęcają do walki na śmierć i życie, w której słabsi odpadają, a ich miejsce zajmują nowi „żołnierze” i nowe „amazonki”. Inny wzorzec stanowi bardziej pokojowe podejście do zadań. Firmy działają wtedy jak plemiona, które na bieżąco obsługują zagospodarowany teren i starają się bezpiecznie przeżyć w dżungli rynków finansowych, koterii polityczno-prawnych i globalnej gospodarki.

Stres uzależnia. Jak każda silniejsza emocja lub często powtarzana może stać się nawykiem.

– To normalny proces adaptacji do podwyższonego poziomu napięcia. Uzależnienie przyjmuje formę nawyku, zachowania wyuczonego. Nie jest to groźne, dopóki potrafimy zmienić nawyk. Wystarczy potrenować, aby się go oduczyć.

Ale pamiętajmy, że oduczanie się złego nawyku trwa znacznie dłużej niż jego przyswojenie. Zwykle potrzebujemy wstrząsu, aby oduczyć się negatywnej skłonności. To najgorsza metoda uczenia się, bo dopiero silniejszy negatywny stres zmusza do zmiany zachowania. Musi wydarzyć się coś złego, np. odkładanie odpoczynku i urlopu przeciąga się, aż wydarzy się wypadek, poważna choroba lub inny kłopot. Kontrolujmy swoje działania, tak aby umieć stworzyć sobie i innym strefę komfortu. W przeciwnym razie spirala stresu będzie nas wciągnąć w coraz bardziej niebezpieczną grę.

Jak efektywnie wykorzystać stres?

– Opiera się to przede wszystkim na sztuce utrzymania napięcia psychicznego i fizycznego na takim poziomie, aby można było dalej pełnić swą rolę i wykonać zadanie w konstruktywnej postaci. Kiedy stres nas przerasta, powinniśmy szukać wsparcia i pomocy lub umieć wycofać się z sytuacji, zanim popełnimy poważny błąd. Sztuka rezygnacji z ekstremalnych dokonań, kiedy szanse na powodzenie są niewielkie, to wyraz dojrzałości i profesjonalizmu.

W mojej integralnej teorii stresu (ITS) podstawową zdolnością zarządzania nim jest swobodne operowanie napięciem na poziomie ciała i psychiki, sprawne kierowanie relacjami społecznymi, w tym konfliktami, kreatywna komunikacja oraz zarządzanie tzw. stresem kulturowym. Ten ostatni czynnik jest związany z wartościami, zasadami moralnymi, światopoglądem, pochodzeniem społecznym, różnicami kulturowymi.

Najlepsi menadżerowie potrafią wykorzystać zarówno energię fizyczną, psychiczną i społeczną, jak i duchową. Najlepiej ze stresem radzi sobie lider kreatywny, który umie każde napięcie przetworzyć w konstruktywne rozwiązanie. Z powodu nadmiernego stresu wielu liderów schodzi na poziom zarządzania autorytarnego, czym kręci na siebie i na swoich podwładnych bicz stresu negatywnego.

Najważniejszym aspektem kreatywności – powiedział dr Edward Land – jest brak lęku przed porażką. Na czym polega kreatywne działanie w biznesie?

– Z wyjątkiem spraw ostatecznych i katastrof, lęk nigdy nie jest dobrym doradcą. Podstawą kreatywnego działania jest odkrycie swego powołania w działalności biznesowej, a następnie wyuczenie się różnych umiejętności.

Dziś biznesmen powinien być nie tylko menadżerem, lecz także psychologiem, bo prowadzi negocjacje i współpracuje z różnymi ludźmi. Powinien być ekonomistą, aby dobrze skalkulować zyski i koszty, logistykiem, aby planować i organizować pracę, artystą i aktorem, aby umieć wyrazić swe pomysły oraz jasno komunikować się z ludźmi. Przydatna jest wiedza socjologiczna o tym, jak ludzie zachowują się w grupach i organizacjach, a także odrobina filozofii, aby postrzegać swe działania w szerszej perspektywie. Każda dziedzina wiedzy wyzwala ducha kreatywności.

Najwyższą formą zarządzania biznesem jest kreatywność, dzięki której dokonuje się synteza wiedzy, umiejętności praktycznych i doświadczenia. W moim programie dla liderów biznesu rola kreatywności jest akcentowana na każdym etapie kształtowania się osobowości lidera: ucznia, asystenta, eksperta i – co oczywiste – mistrza.

Brak czasu, wszechobecne sprawy zawodowe wpływają na życie rodzinne, na komunikację w rodzinie, wśród przyjaciół. Warto czasami zwolnić tempo w tej gonitwie i pomyśleć, co tak naprawdę jest ważne.

– Sztuka prowadzenia biznesu łączy się ze sztuką panowania nad czasem i umiejętnością dzielenia go na odcinki, z których każdy ma swoje przeznaczenie. Małe odcinki składają się na większe etapy i fazy rozwoju. Jeden cykl rozwoju w biznesie obejmuje fazę wzrostu, kiedy napinamy „mięśnie biznesu”, fazę adaptacji, kiedy stabilizujemy swą pozycję, jak też planową fazę zmiany i regeneracji, kiedy się rozluźniamy, nabieramy powietrza i uzupełniamy energię do działania.

Dom rodzinny, spotkania z przyjaciółmi, kontakt ze sztuką, lektura dobrej książki czy obejrzenie filmu to czas na nabranie oddechu, na oczyszczenie się z trucizn, które w naszym umyśle zostawia intensywne życie biznesowe. To czas na ładowanie akumulatorów do nowego cyklu biznesowego.

Każdy nowy dzień, nowy tydzień, miesiąc czy rok biznesowy powinny mieć fazę mobilizacji, stabilizacji i regeneracji. Pomaga w tym np. zasada płodozmianu psychicznego i społecznego – w domu odpoczywamy od pracy i od „spiętych” ludzi, z którymi gonimy jak sportowcy po medale, a w pracy odpoczywamy od życia w domu, gdzie tempo jest wolniejsze, a życie bardziej zwyczajne, cichsze, a niekiedy może i nudne, patrząc z perspektywy wielkich celów zawodowych.

Kiedy aktywność biznesowa jest na wysokich obrotach i życie rodzinne jest pełne nerwów i frustracji, wtedy trzeba pomyśleć o uporządkowaniu jednej ze sfer, skorzystać z terapii czy pomocy doświadczonego psychologa.

Rozmawiała Anna Arwaniti

Tagi: , , ,

Udostępnij ten post:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


Powiązane treści

oddychanie przeponowe

Oddychanie przeponowe – podstawa radzenia sob...

Jedną z podstawowych technik relaksacyjnych jest oddychanie pr...
Bezsenność

Bezsenność — jakie są jej przyczyny i do czeg...

Jak pokazują badania, nawet 1/3 dorosłych osób w naszej popula...
olejek CBD

Jak za pomocą naturalnych metod zredukować st...

Przewlekły stres to bardzo niekorzystny stan dla ludzkiego organizmu....
Stres w pracy

Jak radzić sobie ze stresem w pracy?...

Dożyliśmy czasów, w których sytuacje stresujące są na porządku dzienny...