– Budownictwo musi być odpowiedzialne. Nawet jeśli są to „tylko” domki wypoczynkowe, to klientom należy się jakość i przejrzystość działania – z takiego założenia wychodzi Dawid Jakubowski, Prezes Zarządu i współpomysłodawca osiedla wypoczynkowego NOKK HOUSES nad jeziorem Sąpłaty w woj. warmińsko-mazurskim.
Dawid Jakubowski: Z jednej strony pomysł na inwestycję w kameralne osiedle wypoczynkowe wziął się z własnych potrzeb, a także z obserwacji rynku i aktualnych trendów w zakresie preferencji urlopowych. Od dłuższego czasu myślałem o kupnie domku w Warszawie, ale za każdym razem, kiedy sprawdzałem oferty, coś mi w nich nie pasowało i spełniało moich oczekiwań – lokalizacja, prestiż, standard wykończenia. Natomiast pandemia utwierdziła mnie i moich wspólników w przekonaniu, że budowa domków wypoczynkowych na sprzedaż, to dobra inwestycja, bowiem popyt na wypoczynek w domku letniskowym wyraźnie wzrósł w ostatnich kilku sezonach.
Dawid Jakubowski: Przez szereg czynników. Po pierwsze, nie chcieliśmy czegoś, co, tak jak Mikołajki, jest przez cały sezon oblegane przez turystów. Bardzo zależało nam, by osiedle znajdowało się na uboczu, by rzeczywiście poczuć, że jest się poza miastem. Kilkaset metrów od domków znajduje się zresztą piękny, gęsty las. Po drugie, liczyły się względy techniczne i warunki zabudowy. Nie wszystko można wybudować wszędzie… Dodatkowo, kilka lat temu wójt gminy Dźwierzuty oświadczyła, że samorząd odchodzi od bycia gminą typowo rolniczą, a chcę mocniej skupić się na promocji turystycznych walorów regionu. Chcemy mieć wkład w rozwój turystyki i promocję wypoczynku w otoczeniu dzikiej natury, w ciszy i spokoju. Jezioro Sąpłaty nie znajduje się na Szlaku Wielkich Jezior, nie uświadczymy tu motorówek i hałasu. Nie ma też zagrożenia, że nagle Sąpłaty staną się drugimi Mikołajkami – obowiązujące warunki nie dopuszczają gęstej zabudowy.
Dawid Jakubowski: Dostrzegamy boom na domki 35-metrowe i doskonale go rozumiemy, ale jednocześnie widzimy pewien niepokojący trend. Deweloperzy idą w ilość, a nie jakość. Liczy się tylko to, by wybudować domek tanio i szybko, a potem równie szybko, ale drogo, go sprzedać. Podeszliśmy do tego inaczej. Mamy ze sobą sztab ludzi, którzy zadbają o to, by inwestycja była udana, a finalny efekt – jak najlepszy. W naszym zespole są architekci, specjaliści od mykologii czy wentylacji, a materiały, których użyjemy, będą najwyższej jakości. Konstrukcja domków będzie szkieletowa, ale wykonana ze stalowych profili giętych na zimno, by zapewnić powtarzalność procesu! Bardzo zależy nam na tym, by NOKK Houses były bezobsługowe i służyły właścicielom przez wiele lat. Kto chciałby mieszkać w domku, w którym po dwóch latach wszystko się psuje i jest do wymiany, a sama elewacja już od dawna nie przypomina tego, czym miała być. Co ważne, każdy domek będzie przystosowany do tego, by można było w nim mieszkać cały rok!
Dawid Jakubowski: Od początku mieliśmy na to jasny pomysł. Osiedle NOKK Houses będzie na łonie natury, tuż przy brzegu jeziora, kilkaset metrów od lasu, ale każdy domek ma być jednocześnie „przedłużeniem” domu klienta – apartamentu, penthouse’a, mieszkania. Zupełnie tak, jakby był dodatkowym pokojem, tylko nie w zatłoczonym centrum, ale pośrodku mazurskiej głuszy. Nie może więc odbiegać od niego standardem. Dodatkowo, kupując domek NOKK, klient zyskuje piękną działkę, miejsce parkingowe, utwardzoną drogę, udziały w działce przy jeziorze, na której zbudujemy m.in. pomost i altanę. Na działce pojawią się nasadzenia drzew i krzewów, a teren każdego domku będzie ogrodzony żywopłotem.
Tagi: Dawid Jakubowski, domki wypoczynkowe, Mikołajki, nieruchomości, Nokk Houses, Szlak Wielkich Jezior
Dodaj komentarz