logo
logo
logo
logo
Donald Trump

Inauguracja Trumpa – strach jednych i nadzieje innych
Opublikowano: 6 lutego 2025

Po czterech latach i wielu procesach sądowych Donald Trump wraca na urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych. To jedna z najostrzej komentowanych inauguracji w historii USA. Osoba nowego prezydenta budzi skrajne emocje i narastają wokół niej coraz to nowe mity. Warto więc przyjrzeć się, jak prasa komentuje zmianę.

Niemiecka telewizja Deutsche Welle pisze o „śmierci starego świata”. Telewizja cytuje komentatora Sueddeutsche Zeitung, który pisze: Nie ma żadnej gwarancji, że pod rządami Trumpa Ameryka pozostanie liberalną, praworządną demokracją. Nie ma też żadnej gwarancji, że Stany Zjednoczone przeżyją jako zjednoczone stany. Nie ma również gwarancji, co jest problemem dla Europy, że Ameryka będzie broniła opartego na regułach i wartościach porządku zbudowanego przez Zachód po drugiej wojnie światowej.

Stany Zjednoczone, które przez 8 dekad były mocarstwem chroniącym Europę, mogą zmienić się w jej przeciwnika. Niemiecki dziennik oskarża Trumpa o nacjonalizm, ksenofobię, głoszenie protekcjonistycznej ideologii, zwykle połączonej z korupcją.

Magazyn „Time” zwraca uwagę, że przemówienie inauguracyjne nowego prezydenta było bardziej stonowane niż to z pierwszej inauguracji. Może to wskazywać, że w drugiej kadencji Trump będzie mniej agresywny niż w pierwszej. Magazyn zwraca jednak uwagę na słowa, które mają zapowiadać radykalną zmianę w polityce Stanów Zjednoczonych: Żegnaj Joe Bidenie. Żegnaj Kamalo Harris. Żegnajcie, Demokraci. Witaj złota ero Ameryki.

Donald Trump oparł swoją kampanię wyborczą na zapowiedziach obniżenia podatków, zahamowania inflacji, obniżenia cen, podniesienia płac, odrodzenia rodzimego przemysłu, zakończenia wojny na Ukrainie i na Bliskim Wschodzie oraz bardziej stanowczej polityki wobec Chin. Ponadto przedstawia się jako głos ludu i człowiek, który „oczyści politykę z brudów”. Jego zwycięstwo oznacza, że hasła ekologiczne, polityka gender i otwarcie Ameryki na imigrantów nie trafiają w żaden sposób do większości tamtejszego społeczeństwa.

Pierwsze dokumenty podpisane przez Donalda Trumpa

Już 20 stycznie nowy prezydent Stanów Zjednoczonych podpisał całą serię dokumentów, które w radykalny sposób zmieniają dotychczasową politykę Rządu Federalnego. Można tu wymienić kilka charakterystycznych dla nowej polityki.

Rozporządzenie wykonawcze o uznaniu karteli i innych organizacji za organizacje terrorystyczne. Oznacza to zaangażowanie różnych instytucji federalnych w tym wywiadu w proces całkowitej likwidacji tych organizacji. Trump zapowiada więc bardziej radykalną walkę ze zorganizowaną przestępczością.

Najwięcej kontrowersji wywoła zapewne rozporządzenie wykonawcze o ochronie kobiet przed ideologią gender, ekstremizmem i o przywróceniu prawdy biologicznej w instytucjach federalnych. Według tego rozporządzenia polityka Stanów Zjednoczonych opierać się ma na zasadzie uznawania dwóch płci, które nie ulegają zmianie.

Kontrowersje wzbudziło również rozporządzenie wykonawcze o wyjściu Stanów Zjednoczonych ze Światowej Organizacji Zdrowia. Oznacza ono wstrzymanie finansowania organizacji, wycofanie z niej amerykańskich przedstawicieli oraz rewizję decyzji przez nią podjętych. W uzasadnieniu napisano, że Stany Zjednoczone zmuszone są płacić składki znacznie większe od innych krajów. Oskarżono też organizację o uleganie wpływom politycznym.

Jak pisze na swoim portalu telewizja Sky News, eksperci ostrzegają, że decyzja może utrudnić działania Światowej Organizacji Zdrowia w walce ze światowymi zagrożeniami, ponieważ Stany Zjednoczone są największym płatnikiem składek do tej instytucji.

Walka z imigracją i Deep State

Kontrowersje budzą decyzje dotyczące uszczelnienia granicy z Meksykiem poprzez wprowadzenie stanu wyjątkowego i ograniczenie prawa do uzyskania obywatelstwa. Ponadto zniesione zostały przepisy ograniczające działalność gospodarczą związaną z zagrożeniem dla klimatu. Między innymi chodzi o cofnięcie zakazu stosowania metody wydobycia ropy i gazu poprzez szczelinowanie hydrauliczne. Polityka USA opiera się od wczoraj na zupełnie innych aksjomatach.

Trudno powiedzieć, jak wyglądać będzie zapowiadana przez Trumpa „walka z Deep State”. Chodzi o struktury istniejące poza oficjalnymi organami władzy i oddziałujące na nie z ukrycia. Jak przypuszcza dziennik „Rzeczpospolita”, może to oznaczać masowe zwolnienia urzędników.

Wybór nowego prezydenta oznacza radykalną zmianę polityki amerykańskiej administracji.  Liczba podpisanych dekretów już pierwszego dnia wskazuje, że zmiana będzie realizowana z żelazną konsekwencją. Mimo częstej krytyki nowych rozwiązań rynki reagują pozytywnie na zmianę.

Jak pisze portal money.pl: Wall Street i inwestorzy z nadzieją patrzą na politykę prezydenta-elekta, zwłaszcza z perspektywy podatkowej. – Warto jednak pamiętać, że wiele decyzji będzie wymagało zgody Kongresu, co nawet przy pełnej władzy Republikanów nie zawsze będzie łatwe i szybkie. Polityka Trumpa niesie ze sobą dużą niepewność, ale rynki, bazując na jego poprzedniej kadencji w latach 2017-2021, wiedzą czego się po nim spodziewać.

Można więc powiedzieć, parafrazując stare powiedzenie: „komentatorzy swoje, a rynki swoje”.

Wojciech Ostrowski

Udostępnij ten post:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.