To, że inwestowanie pieniędzy jest koniecznością, jest jasne dla każdego myślącego człowieka. Wartość pieniądza jest zmienna w czasie i zależy od wielu czynników, a 100 złotych kilka lat temu to zupełnie inna kwota niż ta dzisiejsza stówka. Tylko wybór produktów inwestycyjnych nie jest już tak oczywisty, bo ile ludzi, tyle preferencji. Podobnie jest z giełdą, która ma chyba tylu wiernych fanów, co i przeciwników uznających ten typ inwestowania za hazard i ryzyko. Jakie są wady, a jakie zalety inwestowania na giełdzie?
Niby to proste: firma powstaje, rozwija się i na kolejny etap rozwoju potrzebuje pieniędzy. Może udać się po kredyt do banku, ale równie dobrze może zdecydować o tym, że chce wejść na giełdę i sprzedać część swoich udziałów zainteresowanym inwestorom. W ten sposób oszczędza na odsetkach i nie zadłuża się. Dla spółki to zysk, a dla inwestora… To także zysk, bo kupując akcje, stajemy się jednocześnie udziałowcem spółki. Załóżmy, że spółka wypuszcza na rynek 100 akcji, a ty kupujesz jedną z nich. W ten sposób jesteś właścicielem 1/100 danej firmy.
Masz akcje, kupiłeś je za pomocą rachunku maklerskiego, ale niekoniecznie podoba ci się zarządzanie spółką i myślisz, że lada moment jej wartość znacząco spadnie? Nie ma problemu, sprzedajesz swoje akcje i kupujesz zupełnie inne. Giełda to nic innego, jak ogromny rynek, na którym inwestorzy (akcjonariusze) nieustannie obracają akcjami, kupując je i sprzedając. Oczywiście potrzebne są do tego określone umiejętności: trzeba umieć analizować historię spółek, znać ich wartości i reagować w odpowiednim momencie. Kupić tanio, sprzedać drogo: to zasada obowiązująca na każdym rynku, a więc i na giełdzie.
Inwestowanie zawsze wiąże się z ryzykiem straty części, a nawet całości kapitału. Takie straty mogą być w przypadku giełdy szczególnie bolesna, bo w końcu kurs akcji zupełnie nie jest zależny od nas. Czasem wystarczy zły ruch kadry zarządzającej spółką, czasem zła koniunktura, a czasem tylko kiepskie informacje, a nawet plotki, które osłabiają wartość spółki. Można tego uniknąć lub przynajmniej zminimalizować ryzyko stosując dywersyfikację. Nigdy nie kupujmy akcji tylko jednej spółki i co więcej, nie róbmy zakupów w tym samym czasie. Jeśli chcemy kupić akcje i mamy na to określoną kwotę, dokupujmy np. co kwartał, a wtedy uzyskamy uśrednioną cenę zakupu.
Strata to nie jest jedyny problem inwestycji giełdowych. Problematyczne mogą być też problemy psychologiczne. Napisano całe tomy o emocjach, które towarzyszą giełdzie i wiele kwestii poddano drobiazgowej analizie, ale bodaj największy problem tej inwestycji to opanowanie skłonności do hazardu. Jeśli masz z tym problem, omijaj parkiet giełdowy z daleka. Podobnie zresztą, jeśli oczekujesz regularności i systematyczności zysku ze swojej inwestycji. Giełda to nie jest stabilny rynek, przewidywalny i wyliczalny.
Przede wszystkim, możesz liczyć na naprawdę spore zyski. Nie ma siły, na obligacjach skarbowych czy koncie oszczędnościowym nigdy nie zarobisz tyle, ile możesz zyskać na giełdzie. Zwłaszcza że, inwestując w spółki dywidendowe, masz jeszcze spore szanse na systematyczny dochód z dywidendy. To nie koniec zalet: giełda, ze względu na swoją elastyczność pozwala ci na szybkie wejście i wyjście, nie ma problemu ze zbyciem akcji i odzyskaniem gotówki, gdy tylko tego potrzebujesz. Wreszcie: otwiera się przed tobą świat praktycznie nieskończonych możliwości. Pomyśl, możesz mieć na własność kawałeczek fabryki Coca coli czy udziały w najnowszej wersji Wiedźmina.
Tagi: giełda, inwestowanie
Dodaj komentarz