Najpierw pandemia, a teraz rosnące ceny energii negatywnie odbiły się na światowej gospodarce. Trzeba się zatem liczyć z poważnym spowolnieniem. Jak zauważa amerykańska telewizja CNN, tylko dobre wyniki największych gospodarek Azji ratują świat przed recesją w 2023 roku. Z ostatniego reportu OECD wynika, że Indie i Chiny odczują wprawdzie skutki sytuacji na świecie, ale ich PKB będzie rósł szybciej w 2023, niż w większości wielkich gospodarek świata.
OECD przewiduje, że w tym roku wzrost gospodarczy na świecie wyniesie 3,1 procenta, zaś w 2023 roku już tylko 2,2 proc. CNN zauważa, że prognozy OECD są gorsze od prognoz Międzynarodowego Funduszu Walutowego. IMF przewiduje wzrost na poziomie 3,2 procenta w tym roku i 2,7 procenta w przyszłym.
Zdaniem ekspertów OECD, słabe prognozy dla światowej gospodarki są konsekwencją wojny na Ukrainie i związanego z nią kryzysu energetycznego, który napędza inflację na całym świecie – podaje CNN. Jeśli ceny energii będą rosły, lub nastąpią ograniczenia w dostawach, wyniki światowej gospodarki będą jeszcze gorsze.
Największy wkład we wzrost światowej gospodarki będą miały kraje Azji. Jednocześnie widoczne jest hamowanie wzrostu w Stanach Zjednoczonych i strefie euro. Wśród największych gospodarek świata Indie i Chiny znajdą się odpowiednio na drugiej i czwartej pozycji pod względem wzrostu gospodarczego. Wzrost PKB Indii (5,7 proc.) będzie więc wyższy niż w Chinach (4,7 proc)
Pierwsze miejsce zajmie Arabia Saudyjska z wynikiem 6 procent, choć i ten kraj obejmie spowolnienie. W 2022 roku Arabia Saudyjska ma zanotować wzrost na poziomie 9.9 proc. Na trzecim miejscu znajdzie się Indonezja z wynikiem 4,8 proc. W tej grupie spadek PKB zanotują Wielka Brytania, Niemcy i Rosja.
Stany Zjednoczone w 2023 roku będą rozwijać się w tempie 0,5 procenta. Taki sam wzrost OECD przewiduje dla strefy euro. W obu przypadkach uzyskanie jakiegokolwiek wzrostu możliwe było tylko dzięki subsydiowaniu cen energii i polityce nakręcającej inwestycje. Obecnie jedyną największą nadzieję na szybszy wzrost stanowi zakończenie wojny na Ukrainie – oceniają eksperci OECD.
Zdaniem analityków z OECD w 2023 roku inflacja w najwyżej rozwiniętych krajach nieco wyhamuje, ale i tak utrzyma się na wysokim poziomie. W tym roku wyniesie ona średnio ponad 9 procent, zaś w 2023 roku spadnie do 6.6 proc. Te przewidywania są nieco wyższe od prognoz Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Ponieważ cel inflacyjny większości banków centralnych wynosi około 2 procent, należy się spodziewać podwyżek stóp procentowych w wielu krajach w celu zdławienia inflacji. To zaś zmniejszy zdolność kredytową zarówno gospodarstw domowych, jak i firm.
Kryzys znacznie mocniej uderzy w mieszkańców krajów biednych z powodu wzrostu cen żywności. Indie i Chiny zanotują relatywnie niską inflację w porównaniu z innymi wielkimi gospodarkami, choć i tam odczuwalne będą skutki kryzysu energetycznego na świecie.
Również przewidywania OECD dla Polski nie wyglądają najlepiej. Jak podaje money.pl, wzrost PKB w 2023 roku ma wynieść w naszym kraju tylko 0,9 procenta, zaś inflacja wyniesie aż 10,8 proc. Nieco lepiej wyglądają przewidywania na rok 2024. Wtedy wzrost PKB wyniesie 2,4 procenta, zaś inflacja spadnie do 6,6 proc.
Przewiduje się, że wzrost realnego PKB spowolni do 0,9 proc. w przyszłym roku, po czym wzrośnie do 2,4 proc. w 2024 r. Wysoka niepewność oraz niższe zaufanie konsumentów i przedsiębiorstw będą hamować popyt krajowy w 2023 r. Słabszy wzrost gospodarczy u głównych partnerów handlowych Polski spowolni wzrost eksportu – czytamy w raporcie cytowanym przez money.pl.
W raporcie stwierdzono też, że: Dalsza eskalacja wojny zwiększyłaby niepewność, pogorszyła perspektywy dla inflacji i nadwyrężyła finanse publiczne. Dodatkowe zakłócenia w dostawach energii mogą wpłynąć na produkcję i handel. Ponadto ciągłe nieporozumienia w sprawie reformy sądownictwa mogą opóźnić wypłatę środków UE z Funduszu Odbudowy. (cytat za money.pl)
Wojciech Ostrowski
Tagi: Chiny, geopolityka, Gospodarka, Indie, inflacja, Polityka
Dodaj komentarz