Rosyjska agresja na Ukrainę spotkała się z reakcją państw NATO, które zdecydowały się na przekazanie Ukraińcom części swojego sprzętu wojskowego. Dla części uzbrojenia to pierwsza okazja do przetestowania w warunkach pola walki. Tak właśnie jest z polskimi armatohaubicami Krab, które wzbudziły ogromne zainteresowanie ze strony państw Sojuszu.
Produkcja prototypów armatohaubic Krab rozpoczęła się w zakładach w Stalowej Woli w 2001 roku. Pojazd ten produkowany jest po części na licencji. Otóż jego podwozie zostało zapożyczone od południowokoreańskiej haubicy K9 Thunder. Zostało ono jednak istotnie zmodyfikowane na potrzeby polskiej armii, stąd też bywa określane jako K9PL.
Jeżeli zaś chodzi o wieżę, również jest ona produkowana na licencji. Jej pierwowzorem jest system wieżowy brytyjskiej haubicy AS-90. Na wieży zamontowane zostało działo o kalibrze 155 mm. Warto dodać, że pociski są ładowane w sposób półautomatyczny, co znacząco ułatwia obsługę w warunkach bojowych. Jeżeli zaś chodzi o kąt ostrzału, wynosi 360 stopni w płaszczyźnie poziomej, natomiast w płaszczyźnie pionowej od -3,5 do +70 stopni. Działo umożliwia oddanie nawet 6 strzałów w ciągu minuty, z kolei zasięg pocisków to od 4,5 do 40 km.
Armatohaubica Krab ma dokładnie określone przeznaczenie bojowe. Otóż sprzęt ten służy do obezwładniania i niszczenia baterii artylerii, w tym również artylerii rakietowej, stanowisk dowodzenia, węzłów łączności, umocnień terenowych, pododdziałów czołgów zmechanizowanych i innych pojazdów zmotoryzowanych, środków pancernych i opancerzonych, które znajdują się w ugrupowaniach wroga – zarówno w głębi, jak i z przodu, śmigłowców znajdujących się na lądowiskach, a także obiektów wsparcia logistycznego.
Po tym, jak Rosja napadła na Ukrainę, polski rząd zdecydował o przekazaniu 18 sztuk armatohaubic Krab Siłom Zbrojnym Ukrainy. Następnie ukraińskie wojsko zamówiło 54 sztuki w zakładach w Stalowej Woli. Co więcej, prezydent Wołodymyr Zełenski zasugerował w jednym z przemówień, że Polska przekazała więcej Krabów, aby skuteczniej powstrzymać rosyjską ofensywę.
Ukraińscy żołnierze wielokrotnie chwalili Kraby za ich możliwości bojowe. Między innymi dzięki nim możliwe było wyzwolenie Chersonia. W Internecie pojawiły się również filmy, na których widać skuteczność sprzętu wyprodukowanego w Stalowej Woli.
Pozytywne opinie Ukraińców o polskich Krabach wzbudziły zainteresowanie wśród przedstawicieli innych armii NATO. Armatohaubice te są uznawane za lepsze niż niemieckie Panzerhaubitze 2000. O Krabach pozytywnie wypowiadali się także Amerykanie, w tym stacja telewizyjna CNN, która relacjonowała działania wojenne na Ukrainie. Popularność polskiego sprzętu zaowocowała tym, że Norwegowie postanowili zamówić dodatkową partię koreańskich armatohaubic K9.
Robert Adamski
zdjęcie: https://www.gov.pl/
Tagi: Stalowa Wola, uzbrojenie, Wojsko
Dodaj komentarz