Chiny od kilku lat pną się, z różnym skutkiem, ku pozycji mocarstwa światowego. Najbardziej ludne państwo na świecie jest prawdziwym gigantem gospodarczym i politycznym i staje się graczem, z którym muszą się liczyć nie tylko sąsiedzi. Droga Chin nie jest jednak usłana różami – pandemia, kryzysy gospodarcze, a w 2022 roku inwazja Rosji na Ukrainę sprawiły, że kraj wytracił nieco ze swojego pędu. Czy Chiny są obecnie i pozostaną w przyszłości największą siłą na świecie? Oto krótka analiza na temat tego azjatyckiego giganta!
Chiny w swojej sięgającej tysięcy lat historii były mocarstwem wielokrotnie, często także tracąc na wiele lat tę pozycję na rzecz państw zachodnich. Dzisiejsza Chińska Republika Ludowa powstała po II wojnie światowej stanowi unikalną fuzję socjalistycznych ideologii i kapitalistycznego podejścia do gospodarki. Zderzenie z zachodnimi wartościami chińskiego stylu rządzenia, w tym poszanowanie dla praw człowieka, nie zmienia faktu, że dla obu stron współpraca gospodarcza jest nieunikniona. Zwłaszcza rynki europejskie są polem najbardziej intensywnego eksportu, między innymi Nowym Kolejowym Jedwabnym Szlakiem. Widoczne są duże ambicje pod względem technologicznym i naukowym – zarówno w tak prozaicznych kwestiach jak wszechobecne telefony komórkowe chińskich firm, jak i bardziej zaawansowane, dotyczące lotów kosmicznych.
Jednocześnie Chiny szukają sposobności do powiększania swoich stref wpływu, zwłaszcza prowadząc intensywne inwestycje w Afryce i Azji Centralnej, a także usiłując utrzymywać niepodzielną kontrolę nad Morzem Południowochińskim (nie zawsze z zachowaniem prawa międzynarodowego). Wyścig, jaki Chiny podjęły ze Stanami Zjednoczonymi nie ma na szczęście charakteru intensywnego wyścigu zbrojeń. Nie można jednak powiedzieć, że rozwój militarny nie zachodzi, mimo tego strategia Chin wygląda inaczej. To raczej próby nacisku gospodarczego i politycznego oraz budowa sieci wpływów i kontaktów na całym świecie, gdzie oczywiście omawiany kraj pociąga za sznurki.
Dzisiejsza siła Chin, budowana ustawicznie od przełomu lat 70. i 80. XX wieku znalazła swoją kulminację w 2008 roku, kiedy kraj jako jeden z nielicznych na świecie wyszedł obronną ręką z kryzysu gospodarczego, a nawet zanotował rekordowe wzrosty. Koniec drugiej dekady XXI wieku nieco wyhamował tę pogoń do mocarstwowości. Jakie wyzwania spotkały Chińczyków w tym czasie?
Przemówienie prezydenta Xi Jinpinga z 2017 jasno sugerowało dążenia Chin do stania się technologicznym i gospodarczym hegemonem na świecie, mimo to plany te zostały dość szybko zweryfikowane przez rzeczywistość. W tym czasie Donald Trump rozpoczął wojnę handlową z Chinami, czego efektem były liczne sankcje na koncerny zajmujące się szeroko pojętymi nowoczesnymi technologiami. W ślady za USA poszło wiele krajów europejskich, które znacznie ograniczyły wpływ zwłaszcza chińskiej telefonii komórkowej. Był to jeden z kluczowych czynników, który wpłynął na fiasko dynamicznego wejścia Chin w lata 20. XXI wieku.
Pandemia COVID-19 nieodwracalnie wpłynęła na cały świat, jednak w Chinach, gdzie miała swój początek ten wpływ jest widoczny w szczególny i nie zawsze oczywisty sposób. Przede wszystkim należy zwrócić uwagę, że mimo względnie efektywnego radzenia sobie z pierwszymi falami pandemii, strategia „zero COVID”, której rdzeniem była ściśle kontrolowana izolacja chorych, stała się w dużym stopniu narzędziem kontroli społecznej i politycznej. Chociaż pozwoliło doraźnie uchronić gospodarkę przed zapaścią, wydaje się, że konsekwencje wewnętrzne, jak i coraz większa izolacja kraju na arenie międzynarodowej mogą przynieść długofalowe negatywne skutki. Na nieszczęście dla Chin, tuż po opanowaniu kryzysu pandemicznego pojawił się nowy problem i wyzwanie w postaci inwazji Rosji na Ukrainę.
Wybuch otwartego konfliktu na Ukrainie był przez Pekin początkowo uważany za okazję do podzielenia Zachodu i możliwy precedens co do roszczeń terytorialnych, a nawet ewentualnej inwazji na Tajwan. Mimo tego ostateczny efekt okazał się odwrotny i utrudnia spełnianie celów chińskich. Konsolidacja USA, Europy, ale także Australii, Japonii czy Korei, brak ścisłej współpracy i jednolitego stanowiska wobec rosyjskich poczynań, a także sankcje osłabiające tego sojusznika to tylko niektóre z przeszkód w prowadzeniu skutecznej polityki przez Chiny. Mimo że kontrola nad Tajwanem, Morzem Południowochińskim i rejonem Pacyfiku to nadal główne cele ekspansji chińskiej, to zapał w ich realizacji został ostudzony przez niepowodzenia Rosji, w których ChRL może widzieć ostrzeżenie przed pochopnymi krokami.
Wszystko wskazuje na to, że stworzenie pacyficznego odpowiednika NATO to aktualnie najgorszy scenariusz, jaki mogą napotkać Chiny, a działania dyplomatyczne i presja militarna tego kraju póki co nie odnotowują sukcesów w jego zapobieganiu. Czas pokaże, czy impas, w jakim stanęła Chińska Republika Ludowa zostanie przełamany i czy będzie ona mogła dalej walczyć o miano największego światowego mocarstwa.
Patrycja Grzybowska
Dodaj komentarz