Jak informuje Hongkoński dziennik „South China Morning Post”, przygraniczna prowincja Chin, Heilongjiang chce bliższej współpracy z Rosją, mimo amerykańskiej krytyki utrzymywania przez Pekin nieograniczonych kontaktów gospodarczych z tym krajem. Dziennik zaznacza, że Chiny poddawane są coraz większej presji ze strony Zachodu, by izolowały się od Rosji z powodu wojny na Ukrainie.
Tymczasem Xu Qin, szef partii komunistycznej w prowincji Heilongjiang zaapelował o większą integrację gospodarczą z sąsiednią Rosją. Stwierdził on, że istniejący gazociąg z Rosji do Chin powinien zostać zabezpieczony, a prace nad budową jego nowych rozgałęzień przyśpieszona. Szef partii w tej północno-wschodniej prowincji, która graniczy z Rosją, stwierdził ponadto, że trzeba pogłębiać współpracę energetyczną Chin z ich północnym sąsiadem. Należy też przyśpieszyć maksymalne otwarcie na współpracę ekonomiczną oraz zwiększyć bezpieczeństwo energetyczne Chin.
„South China Morning Post” pisze, że wypowiedź miała miejsce dla prowincjonalnej gazety codziennej podczas wizyty Xu w granicznym mieście Heihe. Lokalne władze zachęcał tam natomiast, by uczyniły z miasta „bramę Dalekiego Wschodu”.
Odciągnięciu Państwa Środka od kontaktów gospodarczych z Rosją miała służyć zdalna rozmowa, którą odbył w piątek: prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden z przewodniczącym Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinpingiem. Biden ostrzegł na niej Xi, że Chiny spotkają negatywne konsekwencje, jeśli będą wspierać materialnie Rosję.
Chiny starają się kroczyć po cienkiej linie – komentuje „South China Morning Post”- tworząc swój wizerunek państwa neutralnego względem Rosyjskiej agresji. Dzieje się tak mimo presji Waszyngtonu i jego sojuszników, by jednoznacznie potępiły inwazję. Podczas rozmowy z Joe Bidenem Xi Jinping powiedział, że kryzys ukraiński jest wydarzaniem niechcianym przez Chiny.
Gazociąg, który odwiedzał szef partii w prowincji Heilongjiang – podaje „South China Morning Post” – ma długość 3 tysięcy km i łączy Rosję z północno-wschodnią częścią Chin. Został on oddany w grudniu 2019 roku. Podczas otwarcia tegorocznych Zimowych Igrzysk Olimpijskich Putin i Xi podpisali natomiast umowę na dostawę do Chin 10 mld metrów sześciennych gazu ziemnego rocznie przez następne 10 lat.
Rośnie również sprzedaż do Chin rosyjskiego LNG. Choć w styczniu 2022 roku zanotowano spadek importu o 46 procent, to w lutym zanotowano wzrost importu z Rosji o 120 procent w skali rocznej. W pierwszych dwóch miesiącach 2022 roku Chiny zanotowały spadek importu LNG w ujęciu miesięcznym zarówno z Rosji, jak i ze Stanów Zjednoczonych. Spadek importu z Rosji wyniósł jednak 1.3 procenta, zaś ze Stanów Zjednoczonych aż 65,6 proc.
Jak wynika z cytowanych przez „South China Morning Post” analiz Centre for China and Globalisation z siedzibą w Pekinie, eksport paliw z Rosji do Chin będzie rósł, a Pekin nie będzie wprowadzał ograniczeń takich jak państwa Zachodu. Jak na razie zakupy rosyjskiej ropy i gazu nie stanowią dużej części chińskiego importu, ale szybko rosnące ceny energii spowodują znaczne zwiększenie kosztów zakupu, co może stanowić poważny problem dla Chin.
Przez ostatni rok zwiększała się znacząco wymiana handlowa miedzy oboma krajami. W miesiącach styczeń, luty w skali rocznej wzrost był najwyższy od 2010 roku. Rosja jest też drugim na świecie dostawcą węgla do Chin.
Podczas ostatniej, dwugodzinnej rozmowy między Bidenem i Xi amerykański prezydent zagroził sankcjami wobec Chin, jeśli te będą wspierać materialnie Rosję. Jak jednak podkreśla „South China Morning Post”, nie określił, o jakie sankcje może chodzić. Również rzecznik prasowy Białego Domu Jen Psaki uchyla się od odpowiedzi na pytanie o rodzaj sankcji.
Według opinii cytowanego przez dziennik prof. Pang Zhongyinga, specjalisty od stosunków międzynarodowych z Ocean University of China niejednoznaczność wypowiedzi Bidena ma skłonić Chiny do nakreślenia granic swojej współpracy z Rosją. Peng dodał przy tym, że: „Chiny i Rosję łączy nieograniczony sojusz, ale obecnie Pekin może zostać zmuszony go ograniczyć.” Jeśli Chiny nie określą tych granic, stosunki między dwoma największymi gospodarkami świata ulegną pogorszeniu, co może doprowadzić do ich całkowitego zerwania.
Takie ograniczenie sojuszu może objąć nie tylko współpracę militarną, ale również gospodarczą oraz inwestycje infrastrukturalne w Rosji. W tej chwili ponad 100 państw objęło Rosję sankcjami. Jeśli Chiny wyłamią się z tego systemu, same zostaną objęte sankcjami – stwierdził Pang Zhongying. W takiej sytuacji Stany Zjednoczone będą szukać sposobu na wyłączenie Chin ze światowej gospodarki. Jego zdaniem USA już teraz próbują usunąć Chiny z lokalnych sojuszy w regionie Azji Wschodniej i Południowej.
Można to dodać, że Stany Zjednoczone starają się wpłynąć na Chiny poprzez odwoływanie się do kwestii Tajwańskiej i problemu praw człowieka w prowincji Xinjiang. Ta ostatnia kwestia wywołuje ostrą reakcję w Pekinie i chińskie oskarżenia wobec USA, że używają one haseł walki o prawa człowieka jako narzędzia w walce o wpływy na świecie.
Wojciech Ostrowski
Źródło: „South China Morning Post”
Tagi: Chiny, eksport, gaz, geopolityka, LNG, Polityka, rosja, Stany Zjednoczone, Tajwan, Ukraina
Dodaj komentarz