logo
logo
logo
logo

Nadjeżdża sportowa limuzyna!
Opublikowano: 16 marca 2016

Passat CCPassat CC model 2016 udowadnia, że luksusowa limuzyna wcale nie musi mieć nadwozia sedan, a zamiast tego może przybrać znacznie bardziej dynamiczny charakter, choćby jako coupe. Ten samochód udanie łączy w sobie dwa światy – sportu i luksusu, co jest sztuką, jaka udała się niewielu producentom.

Trochę historii

Patrząc na CC nie sposób pozbyć się wrażenia, że to auto jest dalekim krewnym hitu klasy średniej niemieckiego producenta, czyli Passata. Podobieństwo nie jest przypadkowe, ponieważ rzeczywiście model CC ma rzeczywiście pewne części wspólne z Passatem, co jednak w przypadku walorów typowo eksploatacyjnych zdecydowanie działa na korzyść sportowej limuzyny z Wolfsburga. Pierwsza generacja tego modelu pokazana została światu w 2008 roku i z miejsca zdobyła sporą popularność wśród klientów marki z Wolfsburga. Już 2 lata później przeprowadzono facelifting, a niedługo zadebiutuje zupełnie nowy Passat CC z 2016. Trzeba przyznać, że na tle bezpośredniej konkurencji CC ma naprawdę sporo do zaoferowania, choć trudno powstrzymać się od pewnej dygresji – ten model ma konkurentów naprawdę niewielu. Próżno szukać podobnych do CC aut w ofertach innych producentów!

Radość z jazdy

Passat CC 2016 został skonstruowany w taki sposób, by dawać maksymalną dawkę radości z jazdy kierowcy, a pasażerom zapewnić komfort podróżowania na poziomie klasy premium, której jest wręcz książkowym uosobieniem. Gama jednostek napędowych obiecuje całkiem sporo emocji – począwszy od bazowego silnika benzynowego, noszącego oznaczenie 1.4 TSI (moce 150-200 KM), aż po najmocniejszego diesla, wszystkie silniki pozwalają na całkiem niezłe wrażenia z jazdy.

Zarówno diesle, jak i benzynowe motory można łączyć ze świetnie działającą skrzynią automatyczną o oznaczeniu DSG – trzeba przyznać, że taka przekładnia potrafi dać sporo radości z jazdy, nawet kierowcom, którzy do tej pory nie byli przekonani co do wyboru takiej skrzyni biegów. Jaką jednostkę napędową wybrać? Cóż, wszystko zależy chyba od osobistych preferencji, bowiem dynamika zarówno jednostek z zapłonem iskrowym, jak i silników wysokoprężnych jest całkiem niezła, przy czym “benzyny” zadowalają się równie niewielkimi ilościami paliwa. Rodzynkiem w gamie Passata CC 2016 jest jeden z wariantów 2.0 TDI, który rozwija moc aż 184 koni mechanicznych, co pozwala na sprint do “setki” w bardzo krótkim czasie, zachowując przy tym wstrzemięźliwość w kwestii zapotrzebowania na paliwo!

Wnętrze

Każdy autor piszący na temat CC ma pewne wątpliwości co do tego, jak jednoznacznie sklasyfikować to auto. Z jednej strony na zewnątrz auto z Wolfsburga wygląda jak rasowy samochód sportowy, nie pozbawiony jednak swoistej elegancji. Jednocześnie, zajmując miejsce w jego przestronnym wnętrzu można się poczuć jak w prawdziwej limuzynie, którą CC jak najbardziej jest. Takie połączenie dwóch cech tworzy naprawdę nietuzinkowy samochód – przykładowo, pomimo nisko poprowadzonej linii dachu, która dodaje CC owej sportowej dynamiki, w tylnej części wnętrza propozycji z Wolfsburga swobodnie zasiądą nawet rośli pasażerowie.

Przestrzeni jest tam pod dostatkiem, a wygodną pozycję na tylnej kanapie znajdą nawet dżentelmeni o dosyć atletycznej budowie ciała. Pochwalić również należy doskonałe wyprofilowanie foteli, dzięki któremu nawet najdalsza podróż nie powinna być zbyt uciążliwa dla pasażerów. Wykonane z wysokiej jakości materiałowej fotele (istnieje możliwość zamówienia siedzeń z alcantary) zapewniają także całkiem niezły poziom trzymania bocznego. Na pochwałę zasługuje także całkiem spory, jak na tak elegancką, sportową linię, bagażnik.

Tagi: , , , , , , , , , , , ,

Udostępnij ten post:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


Powiązane treści

automotive

Technologiczna przyszłość branży automotive &...

Oprogramowanie stało się sercem nowoczesnych samochodów i nieodwracaln...

Daimler w Polsce...

Niemiecki producent wie, czego...

Krotoski–Cichy – ponownie nr 1 wśród dealerów...

Grupa Krotoski–Cichy ponownie zajęła pierwsze miejsce na liści...