O tym, że praca z ludźmi jest trudna wie każdy, kto przynajmniej raz pracował w handlu lub usługach.
Gdy jednak klienta nie widać, tylko słychać, niektórzy uważają, że sytuacja jest jeszcze gorsza.
Czy rzeczywiście praca w call center jest wyłącznie dla wytrwałych?
Praca w call center jest specyficzna: pracownicy, choć faktycznie siedzą koło siebie, nie widzą się – najczęściej słyszą się. Amerykańskie boksy (cubicle desk, office cubicle czy the cubicle) czyli niewielkie, zabudowane biurka z komputerem i słuchawkami, już dawno przybyły do Polski. Tak wygląda też miejsce pracy tych, którzy każdego dnia zrywają się z łóżek, by zdążyć właśnie do call center, w którym znaleźli zatrudnienie.
Choć praca w call center ma swoje zalety w postaci choćby elastycznego grafiku, dopasowanego do potrzeb każdego pracownika, to nie można zapomnieć, że nie jest pozbawiona wad. Większość pracowników takich miejsc wskazuje, że by przetrwać w centrum telefoniczny dłużej niż tylko kilka miesięcy, trzeba wykazać się cierpliwością i… mocno gryźć się w język.
Nie każdy pracownik pracuje w centrum telefonicznym zajmującym się oferowaniem produktów i usług, ale właśnie takich osób, czyli telemarketerów, nie lubimy my – konsumenci. Choć pracownicy infolinii nie zawsze oferują nieciekawe produkty czy usługi, większość klientów podchodzi do ofert przez nich zaprezentowanych z dużym dystansem.
Zwłaszcza, jeżeli konsultant po drugiej stronie słuchawki dzwoni z nieznanej firmy. Nieco inaczej sytuacja wygląda np. w przypadku operatorów telefonicznych. Ci najczęściej oferują klientom przedłużenie umowy lub dodatkowe pakiety: minut, internetu czy SMS-ów. By jednak konsultant mógł sprzedać produkt, często musi się natrudzić.
Wszystko dlatego, że klienci bywają zmienni. Czasem nie są wcale zainteresowani przedłużeniem umowy lub po prostu chcą porównać oferty u poszczególnych operatorów. To zaś sprawia, że faktycznie konsultant wcale nie musi sprzedać oferowanego produktu.
Call center to chyba jedno z nielicznych miejsc pracy, w których pracownik musi być bardzo zmobilizowany. Dotyczy to zwłaszcza konsultantów zajmujących się na co dzień sprzedażą produktów czy usług lub przypominaniem klientom o terminie zapłaty. Na każdej z tych infolinii liczy się to, by dążyć do celu, czyli sprzedać lub odzyskać od dłużnika pieniądze za zrealizowaną usługę lub dostarczony produkt.
Większość właścicieli takich firm doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jak ważna jest mobilizacja. Właśnie dlatego większość z takich firm cyklicznie organizuje różnorodne szkolenia. Wszystkie są ukierunkowane na jeden cel – mają pomóc pracownikom osiągać jeszcze lepszy wyniki (to w przypadku tych, którzy pracują w działach sprzedaży lub windykacji) lub też skrócić czas rozmowy (głównie na infoliniach technicznych).
Choć praca w call center nie należy do najłatwiejszych i z powodzeniem można ją uznać za szkołę życia, to z całą pewnością można też powiedzieć, że jest to praca, która uczy.
Cenne doświadczenie, a przede wszystkim kontakt z klientami – ludźmi nie zawsze zdecydowanymi – sprawia, że faktycznie taki wpis w CV oznacza, że pracownik będzie w stanie poradzić sobie w trudnych komunikacyjnie sytuacjach. A cenne doświadczenie jest zawsze w cenie. I o tym warto pamiętać, aplikując właśnie do call center.
Dodaj komentarz