Ogromne długi rujnują ukraińską gospodarkę, a trwająca wojna na wschodzie pogarsza sytuację w trybie błyskawicznym. Ukraina chce obniżenia długów lub częściowej ich redukcji, jest to jednak niemożliwe – wierzyciele stanowczo odmawiają.
Aktualne dane ukraińskie podają, że globalne zadłużenie tego kraju, obejmujące długi rządowe, bankowe oraz podmiotów gospodarczych sięga blisko 130 mld dolarów. Suma jest niebywale pokaźna, taki stan rzeczy jest wręcz katastrofalny. W 2007 roku w przeliczeniu na jednego mieszkańca dług wynosił 1168,6 USD, PKB – 2310 USD, a relacja długu do PKB – 50,6 %. Jednak już w roku 2015 przy długu 2942,2 USD i PKB 3049,4 USD, relacja ta wzrosła do 96,5 %.
Wobec kogo Ukraina ma tak olbrzymie długi?
Naturalnie wobec tych, którzy owych kredytów i pożyczek udzielają. Dane ukraińskie informują o pochodzeniu długów i tak, na Stany zjednoczone przypada aż 80 %, kolejna jest Rosja – 6 %, natomiast Chiny i Unia Europejska – 4 %, a na pozostałe kraje – reszta.
Czy te długi zostaną spłacone?
Ukraina stara się o ich restrukturyzację, przedłużanie terminów spłat oraz rozkładanie ich na raty. Tylko to jest możliwe w obecnej sytuacji państwa, któremu realia nie pozwalają na bardziej konkretne i rzeczowe ruchy. Dla porównania i przypomnienia – zadłużenie zagraniczne Polski na koniec bieżącego roku wzrosło do 306,33 mld euro, niemniej nie jest to żadne pocieszenie dla Ukrainy. Problem możliwości spłat zadłużenia należałoby przedstawić na szerszej płaszczyźnie, dotyczy to potencjału gospodarczego Ukrainy. W stosunku do Europy i świata jest on znikomy.
Opierając się na danych Banku Światowego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego, dotyczących nominalnego poziomu PKB w wyrażeniu dolarowym – Ukraina znajduje się na 53 – 54 miejscu, za Algierią, Rumunią, Kazachstanem, Kuwejtem, Katarem, czy Peru, ale przed Nową Zelandią, Węgrami, Wietnamem czy Bangladeszem.
Porównując, Polska lokuje się w granicach 23 miejsca, a wśród krajów UE plasuje się na szóstym miejscu. Ważnym czynnikiem jest też położenie w handlu zagranicznym, a w tym salda w obrotach handlowych z zagranicą. Tu, sytuacja Ukrainy również nie jest dobra, poziom obrotów jest niski, w tym eksportu, saldo tez jest ujemne. Płożenie polskiego handlu zagranicznego jest zupełnie inne, mimo tego że też występuje jeszcze ujemne saldo obrotów, ale z tendencją malejącą. Eksport jest u nas czynnikiem, który dynamizuje rozwój gospodarki. Być może jesteśmy dobrym przykładem dla Ukraińców.
Mikołaj Oniszczuk – Stowarzyszenia Eksporterów Polskich
Tagi: bankructwo Ukrainy, PKB Ukrainy, Świat, Ukrainaukraina to prawie bankrut swojch długuw nie spałac tylko głupi jej porzyczy piendze
Dodaj komentarz