W razie problemów z podniebną podróżą nie załamujmy rąk. Każde opóźnienie bądź odwołanie lotu można reklamować. W staraniach o odszkodowanie pomaga nam prawo UE.
Podróże samolotem to wspaniała sprawa, ale nierzadko wiąże się ze stresującymi opóźnieniami. Bywa, że połączenie zostaje skasowane w ostatniej chwili. Taki dyskomfort dla pasażera wiąże się z konkretnymi obowiązkami linii lotniczych.
Na terenie należącym do Wspólnoty Europejskiej oraz takich krajów, jak Islandia, Norwegia, Szwajcaria, obowiązuje prawo chroniące pasażerów. W razie poślizgu z winy linii lotniczej można liczyć na odszkodowanie. Reklamacja lotu wewnątrz UE to nawet 600 euro jednorazowej rekompensaty. Jako teren Wspólnoty traktowane są także tzw. „terytoria oddalone”, czyli np. Gujana Francuska, Gwadelupa i Martynika, ale również wyspa Reunion na Oceanie Indyjskim. Chronione są również loty przesiadkowe i te spoza UE, które obsługują europejscy przewoźnicy, a miejsce startu bądź lądowania leży na terenie Wspólnoty.
Reklamacja lotu będzie skuteczna wtedy, gdy będziemy pewni, że opóźnienia lub nieprawidłowości wystąpiły z winy linii lotniczych. Nie każdy przypadek kwalifikuje się do otrzymania zadośćuczynienia. Według prawa UE o odszkodowania można występować tylko w przypadku opóźnień sięgających 3 godzin i dłużej oraz każdy lot odwołany lub skasowany z winy przewoźnika. To istotny zapis, bo wyłącza odpowiedzialność linii lotniczych za niektóre wydarzenia losowe. Jeżeli wystąpią tzw. „wyjątkowe okoliczności”, nie ma co liczyć na odszkodowanie. Ta pojemna kategoria zawiera takie przypadki, jak interwencje lekarskie, ataki terrorystyczne, uderzenie pioruna, fatalne warunki pogodowe, strajki obsługi lotniska, niestabilną sytuację polityczną i wiele innych. Jeżeli opóźnienie nastąpiło z innej przyczyny, przewoźnik będzie musiał zapłacić odszkodowanie.
Prawo Wspólnoty twardo stoi po stronie pasażera. Warto o tym pamiętać, by dobrowolnie nie oddać prawa do odszkodowania. Może tak się zdarzyć np. wtedy, gdy po kilkugodzinnym oczekiwaniu na samolot przedstawiciele linii lotniczych podsuną nam voucher na darmowy lot w zamian za podpisanie zgody na zrzeczenie się żądań. Przewoźnicy potrafią odmiennie klasyfikować różne przyczyny opóźnień. Jeżeli w samolocie nie zadziałały odladzacze, to opady śniegu nie są traktowane jako wyjątkowy powód opóźnienia. Podobnie ze strajkami pracowników linii. Wykładnią są decyzje Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Jeżeli nie chcemy śledzić paragrafów i tracić czasu, najlepiej będzie oddać sprawę specjalistom z firmy odzyskującej odszkodowania. Polecamy profesjonalistów z AirHelp.
Oprócz przywilejów, prawo nakłada na nas pewne obowiązki. Jeżeli chcemy starać się o odszkodowanie za opóźniony lot, musimy przykładowo odprawić się na czas. Każde spóźnienie pasażera sprawia, że na rekompensatę nie ma co liczyć. Musimy też dopełnić formalności. Niezbędne dokumenty to m.in. karta pokładowa, informacja o przyczynie opóźnienia, zdjęcia tablic lotniskowych potwierdzających opóźnienie oraz wszystkie rachunki, paragony i faktury, które udowodnią koszty poniesione przez pasażera z powodu opóźnienia. O rekompensatę musimy wystąpić w odpowiednim czasie, inaczej nasze prawo przepadnie. Widełki czasowe różnią się w zależności od państwa i mogą sięgać od 1 roku do 10 lat od daty zaistnienia opóźnienia. Warto złożyć wniosek o odszkodowanie zaraz po powrocie do domu.
Tagi: LOT, lotnisko, odszkodowanie, rekompensata
Dodaj komentarz