Terapie małżeńskie – czy każdy związek można uratować?
Opublikowano: 6 grudnia 2017

Każda para chociaż raz podczas swojego stażu może przeżywać problemy. Mają one różne pochodzenie – od zmęczenia i stresu, przez brak nici porozumienia, na zdradach i wypaleniu uczucia kończąc. Czy tym samym, możliwe jest, aby uratować każdy związek?

Tym bardziej, jeżeli w grę wchodzi taki po przysiędze małżeńskiej i wspólnymi dziećmi? Choć obecnie panują czasy, że lepiej coś wyrzucić, jak naprawić, to psychoterapeuci uważają, że warto próbować, tak dla siebie, dla drugiej osoby, czy dzieci, bo to one mogą najbardziej przy tym cierpieć.

Zdefiniuj problem i zacznij go naprawiać

Gdy coś zaczyna się psuć. Można wyczuć, że w związku dzieje się źle, przestajemy się o siebie troszczyć, pomagać sobie, codzienność zamienia się w nieprzyjemną rutynę, szukamy wtedy rozproszenia, czegoś, co odciągnie nas od problemów w domu. Psychoterapeuta uważa, że takie zachowanie to prosta droga do rozpadu związku. Nigdy, ale to nigdy nie powinno się uciekać od tego, co się dzieje źle. Jeżeli od razu nie stawimy czoła naszym problemom, nikt ich nie naprawi i nie będzie możliwości powrotu do stanu, który nas satysfakcjonował.

Od czego zatem powinno się zacząć? Od prostej rozmowy. Każdy psychoterapeuta przyzna nam tutaj racje – pierwsze o czym mamy pomyśleć to kontakt słowny. Wyrzucenie z siebie wszystkich negatywnych emocji, zdefiniowanie problemu, ale nie tylko po jednej stronie, ale i tej drugiej. Czyli musimy też wysłuchać drugiej strony, ponieważ inaczej nie rozwiążemy konfliktów i nie pójdziemy dalej. Jeżeli wiemy gdzie odnieśliśmy porażkę, co psuje związek od środka, można zacząć działać.

Próby ratunku – czy Twój związek jest tego wart?

Przede wszystkim, gdy poznamy problem i jego przyczynę, trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie – czy jesteśmy gotowi i chętni do naprawiania tego, co się zepsuło. Czy nadal w głębi serca troszczymy się o drugą osobę i nie wyobrażamy sobie życia bez niej? Jakby nie patrzeć, w tym przypadku nie wolno myśleć w kategorii wspólnych dzieci i negatywnym odbiciu się na nich przez rozstanie. Gorzej zniosą ciągłe kłótnie w domu, niż rodziców, którzy dzielą się opieką nad nimi. Jednak nie idźmy za daleko! Powstaje problem, pytanie, a my decydujemy się na.. walkę o związek!

Tutaj możemy próbować samodzielnie naprawić relacje, jednak jeżeli nie czujemy się na siłach, źródło problemu nas przerasta, nie można się bać poprosić o pomoc. W każdym mieście znajdziemy psychoterapeutów, którzy z wielką radością pomogą, małymi krokami naprawiać relację między kobietą i mężczyzną. Trzeba pamiętać, że przed Wami długa droga, aby wszystko się naprostowało, wróciło na właściwe tory, ale chyba ten wysiłek jest wart tego wszystkiego, prawda?