Wzrost inwestycji, zarówno krajowych, jak i zagranicznych, jest krytycznym elementem programu Zrównoważonego Rozwoju Polski. Wszystkie modele ekonomiczne dowodzą, że bez zwiększenia nakładów inwestycyjnych tempo zbliżania się PKB Polski do średniej europejskiej będzie trudne do utrzymania. Tymczasem, jak wynika z danych GUS-u, po trzecim kwartale tego roku inwestycje w Polsce wyhamowują. Według „Financial Times”, powołującego się na dane firmy Emerging Portfolio Fund Research (EPFR) z kwietnia 2016 roku, przepływy inwestycyjne polskich aktywów spadły w marcu aż o 34,32 mln dol. z poziomu 149,83 mln dol. (23 proc.).
– Przez blisko rok, rozpoczynając od wyborów prezydenckich, atmosfera wokół inwestorów zagranicznych bardzo się zagęszczała. Retoryka repolonizacyjna pod adresem instytucji finansowych czy koncernów medialnych, oskarżenia o niepłacenie podatków przez wielkie sieci handlowe czy rabunkową prywatyzację wykorzystaną przez obce firmy, nawet jeżeli znajdowała pokrycie w faktach, to skoncentrowana w krótkim czasie i prezentowana masowemu odbiorcy, sprawiała wrażenie politycznej nagonki – uważa Robert Gwiazdowski, prezes Warsaw Enterprise Institute.
Wydaje się, iż w słusznej sprawie poprawy pozycji firm polskich niektórzy komentatorzy robią wroga z firm uznanych za niepolskie, nie doceniając, jakim motorem i mostem są dla polskich firm i polskiego rynku. Premier Morawiecki wypowiadał się na temat zdolności przedsiębiorców polskich w wykorzystaniu kontaktów, jako poddostawców jednego zakładu, żeby rozwinąć się na lokalnym i globalnym rynku. To jest tylko jedna z kluczowych korzyści płynących z obecności firm globalnych w Polsce – mówi prezes Amerykańskiej Izby Handlowej w Polsce, Tony Housh. – Fala ostatnich ceremonii i otwarć pokazuje, że inwestorzy amerykańscy nie boją się inwestować w Polsce i ciągle widzą tu właściwy potencjał. Polska jest już znaczącym graczem w globalnym łańcuchu dostaw i usług. Uważam, że Polska może tylko jeszcze bardziej pokusić się o świadomą współpracę z firmami globalnymi w zakresie nowych technologii, innowacji, komercjalizacji, rynku usług, aby wywindować polskie firmy na kolejne szczyty.
Według WEI, przychylności kapitału spoza Polski nie sprzyja brak działań rządu, osłabienie złotego, zastój na giełdzie oraz zapowiedzi dotyczące repolonizacji banków, nowych obciążeń podatkowych, zwiększonych wydatków socjalnych, które mogą doprowadzić do niewypłacalności budżetu. Starania wicepremiera Mateusza Morawieckiego, który w Europie stara się przekonać inwestorów do inwestowania w Polsce, są w ocenie ekspertów think-tanku cenne, jednak można uzyskać dużo więcej i szybciej, podejmując w kraju działania mogące poprawić wizerunek i rozwiać obawy inwestorów.
– Wysłuchaliśmy uwag inwestorów, którzy już zainwestowali w naszym kraju i uważnie obserwują, co dzieje się obecnie w Polsce. Na tej podstawie przygotowaliśmy rekomendacje dla rządu. Pozwolą one zrealizować ambitne zapowiedzi przedwyborcze i pomyślnie sfinalizować działania związane z tzw. planem Morawieckiego, a co najważniejsze utrzymać tempo wzrostu gospodarczego na zakładanym poziomie – mówi Tomasz Wróblewski, wiceprezes WEI.
Efektem działań WEI jest raport „Klimat dla inwestycji w Polsce. Diagnoza sytuacji, propozycje rozwiązań”, który został zaprezentowany podczas konferencji z udziałem ekspertów Ministerstwa Rozwoju, Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych S.A., Amerykańskiej Izby Handlowej oraz CVC Capital Partners.
Wśród rekomendacji zawartych w dokumencie jest traktowanie inwestycji zagranicznych jako priorytetu polskiej polityki gospodarczej, zmiana narracji rządu pod adresem inwestorów i potwierdzenie, że zasada „pewności prawa” rozciąga się w równym stopniu na wcześniejsze umowy prywatyzacyjne i kontrakty z państwem, proste i przejrzyste prawo podatkowe oraz zamówień publicznych a także utworzenie „Rady Inwestorów Zagranicznych” – ciała pozwalającego na bieżące konsultacje i wypracowywanie rozwiązań gwarantujących podtrzymywanie dobrej inwestycyjnej reputacji Polski.
– Powołanie Rady jest dobrym pomysłem. Brak możliwości dialogu z przedstawicielami organów publicznych to źródło wielu problemów inwestorów, często prowadzi do wielu nieporozumień, które źle wpływają na odbiór Polski jako miejsca atrakcyjnego dla inwestycji – uważa Krzysztof Krawczyk z funduszu CVC Capital Partners, będącego jednym z partnerów raportu.
Wśród ciekawych wniosków znalazła się propozycja wyeliminowania Specjalnych Stref Ekonomicznych, które zdaniem twórców raportu przestały spełniać swoje zadanie, a przeciwnie stają się źródłem nowych anomalii i kłopotów. Należy myśleć najlepiej rokującymi branżami innowacyjnymi i dla nich stworzyć nadzwyczajne warunki inwestycyjne – ogólnopolską strefę wolności gospodarczej i niskich obciążeń publicznoprawnych, na wzór strategii przyjętej swego czasu przez Irlandię.
Gra toczy się o to, aby ci, którzy przyszli do nas w złotych latach 90. zostali i reinwestowali dalej. Od rekordowego 2000 roku, kiedy napłynęło do nas w formie zagranicznych inwestycji ponad 10 mld euro, ich wartość prawie co roku spada. Mimo wszystko zagraniczni inwestorzy ciągle jeszcze chcą lokować swoje biznesy nad Wisłą. Firmy amerykańskie planują realizację w Polsce 49 inwestycji o łącznej wartości 634,6 mln euro. Amerykanie zadeklarowali też utworzenie ponad 11 tys. miejsc pracy, jeśli wdrożą wszystkie planowane projekty. Niemieckie firmy z kolei chcą po polskiej stronie Odry zrealizować 23 inwestycje o wartości ponad 1 miliarda euro. Dzięki nim zatrudnienie znajdzie 7310 pracowników. Na trzecim miejscu wśród inwestorów, z którymi rozmawia PAIiIZ, uplasowały się firmy szwajcarskie. Mają one w planach 13 projektów o łącznej wartość 95,17 mln euro. Zadeklarowali oni stworzenie 5446 miejsc pracy. Zainteresowani nami są też: Korea Południowa, Francja oraz polscy inwestorzy z 9 projektami o wartości całkowitej 192,62 mln euro i ponad tysiącem zadeklarowanych miejsc pracy.
Zgodnie z danymi PAIiIZ najważniejszy jest sektor nowoczesnych usług. W Polsce może powstać nawet 70 ośrodków Share Service Centres, ICT czy BPO (centra usługowe wykonujące zadania zlecone przez korporacje znajdujące się za granicą, np. księgowość, call centre, wsparcie informatyczne). Oznacza to możliwość stworzenia aż 20 tys. miejsc pracy w kraju. Na drugim miejscu pod względem liczby projektów jest sektor motoryzacyjny – firmy reprezentujące ten dział planują realizację inwestycji o łącznej wartości ponad 1,3 mld euro. 13 projektów o wartości 568 mln euro zgłoszono w branży spożywczej, ma tu powstać 3,4 tys. nowych miejsc pracy. W 2015 roku, jako miejsce lokowania kapitału, Polskę wybrał m.in. Heinz. Kolejne projekty należą do sektorów: 11 do badań i rozwoju B+R, 7 do materiałów budowlanych, 6 wiąże się z sektorem AGD, 5 z medycznym, po 4 z lotnictwem i elektroniką.
To na razie deklaracje, choć oczywiście mamy nadzieję, że wszystkie zostaną zrealizowane. Tak się stanie, jeśli rząd postara się poprawić atmosferę wokół zagranicznych inwestycji i zrealizować przedstawione przez nas rekomendacje.
Michał Sztuk
Tagi: Gospodarka, inwestycje, Michał Sztuk, Polska
Dodaj komentarz