Oporność na antybiotyki rośnie w zastraszającym tempie. Jeśli nic nie powstrzyma tej lawiny, to do 2050 roku z powodu oporności może co trzy sekundy umierać jedna osoba, to oznacza, że oporność będzie częstszą przyczyną zgonów, niż rak.
Polskie Ministerstwo Zdrowia rozpoczęło kampanię informacyjną mającą przybliżyć pacjentom skutki niekontrolowanego stosowania antybiotyków. Na swojej stronie resort zdrowia ostrzega, że antybiotyki nie leczą chorób wirusowych, jak: przeziębienia, grypa, zapalenia oskrzeli. Należy je przyjmować zgodnie ze wskazaniami lekarza, nie można przerywać terapii, nawet jeśli czujemy się już lepiej. Nie można też stosować antybiotyków samowolnie, bowiem w organizmie wyselekcjonują się bakterie niewrażliwe na antybiotyk, które na dodatek potrafią swoimi zdolnościami dzielić się z innymi drobnoustrojami, wywołując prawdziwą lawinę oporności na kolejne antybiotyki.
Poważny problem światowy
Hasło tegorocznego Europejskiego Dnia Wiedzy o Antybiotykach brzmi: „Jesteśmy oporne na antybiotyki. Dziękujemy. Bakterie”. Problem jest naprawdę palący i zwracają na niego uwagę wszyscy eksperci zajmujący się zdrowiem na świecie.
W 2016 roku podczas zgromadzenia Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ) w Nowym Jorku ówczesna dyrektor generalna WHO Margaret Chan ostrzegała: „narastanie zjawiska antybiotykooporności oznacza globalny kryzys i jedno z największych aktualnych zagrożeń dla zdrowia”, które „może prowadzić do ostatecznego kryzysu współczesnej medycyny”.
Z raportu „Globalna walka z zakażeniami wywołanymi przez wielooporne drobnoustroje – rekomendacje i raport końcowy” przygotowanego na zlecenie rządu Wielkiej Brytanii i organizacji Wellcome Trust wynika, że obecnie z powodu infekcji wywołanych przez drobnoustroje oporne na leki umiera na świecie 700 tys. osób rocznie. Jeśli nic się nie zmieni, w 2050 roku liczba ta wzrośnie do 10 mln.!
Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) oraz Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ostrzegają, że grozi nam era post-antybiotykowa. To oznacza koniec przeszczepów, prowadzenia chemioterapii, a nawet wykonywania niektórych zabiegów stomatologicznych, np. wstawiania implantów.
Wzrost oporności na antybiotyki, to z jednej strony nadużywanie tych leków przez pacjentów, a z drugiej – podawanie ich zwierzętom hodowlanym. Przyjmujemy antybiotyki, nawet o tym nie wiedząc.
Już rok temu, wszystkie kraje członkowskie ONZ potwierdziły potrzebę stworzenia narodowych strategii przeciwdziałania antykooporności.
Sytuacja w Polsce
Najkrócej mówiąc – nie jest dobrze. Polska należy do krajów o najwyższym odsetku szczepów Streptococcus pneumoniae (dwoinka zapalenia płuc) opornych na antybiotyk pierwszego wyboru, tj. amoksycylinę.
Według raportu z ECDC z listopada 2017 roku w latach 2013-16 odnotowano w Polsce wzrost szczepów Escherichia coli i Klebsiella pneumoniae opornych na antybiotyki tzw. ostatniej szansy – karbapenemy.
Sytuacja jest na tyle poważna, że powstał nawet „Narodowy Program Ochrony Antybiotyków na lata 2016-2020”. Jego celem jest monitorowanie bakterii opornych na antybiotyki, monitorowanie stosowania antybiotyków w lecznictwie otwartym i zamkniętym, edukację społeczeństwa oraz poprawę do diagnostyki mikrobiologicznej.
Tagi: Antybiotyk, medycyna, zdrowie
Dodaj komentarz