Operacja zaćmy należy do jednych z najczęściej wykonywanych zabiegów okulistycznych. Ogromnym problemem dla pacjentów pozostaje jednak limitowana ilość zabiegów w ramach krajowych komórek świadczeniodawców w Polsce. To właśnie przez te ograniczenia tworzą się niezwykle długie kolejki.
Na szczęście polscy pacjenci nie muszą czekać miesiącami w kolejce. Odkąd obowiązuje tzw. dyrektywa transgraniczna, Polacy mogą leczyć się poza granicami kraju, a NFZ zwraca koszty zabiegu. Przeczytaj ten artykuł i sprawdź, jak można zapisać się na operację zaćmy w Czechach.
Limit miejsc do operacji zaćmy w ramach polskich struktur leczniczych wynika z ograniczonej liczby specjalistów, wysokiego kosztu procedur medycznych, sprzętu oraz opieki pooperacyjnej nad pacjentami. Obecnie na zabieg usunięcia zaćmy w kraju należy czekać około 2-3 lat.
To długi okres, w którego trakcie choroba może nadal się rozwijać. To niesie ze sobą podwójne niebezpieczeństwo – nie dość, że choroba postępuje, to jeszcze może doprowadzić pacjenta do utraty wzroku. To właśnie nieleczona zaćma jest najczęstszą przyczyną ślepoty na całym świecie według danych Światowej Organizacji Zdrowia.
Przez wiele lat dla części pacjentów rozwiązaniem problemu było prywatne leczenie. Niestety, usunięcie zaćmy na własną rękę kosztuje, dlatego też nie każdy chory mógł sobie pozwolić na tę opcję.
Teraz Polacy mogą ominąć kolejki i usunąć zaćmę za niewielkie pieniądze. Zapewnia im to dyrektywa transgraniczna, która umożliwia otrzymanie refundacji, mimo podjęcia leczenia poza granicami kraju.
Zapisanie się na zabieg w Czechach nie jest skomplikowaną procedurą. Warto tu podkreślić, że wszelkie formalności i wstępne badania Polacy mogą wykonać na terenie własnego kraju, tak jest m.in. w placówce AlfaVision. Jedynie operacja jest przeprowadzana u naszych sąsiadów.
W jaki sposób można skorzystać z zabiegu w Czechach? Jeśli pacjent ma zdiagnozowaną zaćmę, w pierwszej kolejności musi skontaktować się z poradnią okulistyczną, by zapisać się na wizytę kwalifikacyjną. W jej trakcie zostaną przeprowadzone niezbędne badania, które są podstawą do oceniania stanu choroby. Tego dnia też zostaje wyznaczona data operacji zaćmy.
W ustalonym terminie pacjent zgłasza się do szpitala w Czechach. Wiele klinik okulistycznych oferuje też transport swoim pacjentom, dlatego też chory nie musi martwić się, w jaki sposób przyjedzie na zabieg.
Po przeprowadzonej operacji zaćmy operowany dostaje komplet dokumentów do wypełnienia. Po ich złożeniu pacjent otrzymuje refundację z NFZ.
Na obecną chwilę zabieg usunięcia zaćmy ze standardową soczewką kosztuje 2,2 tys. zł. Dzięki dyrektywie transgranicznej pacjent może uzyskać zwrot kosztów w wysokości ok. 2,1 tys. zł. W ten sposób płaci on za zabieg jedynie 100 zł! To naprawdę niewielka cena za zdrowy wzrok, dlatego też trudno dziwić się Polakom, którzy wyjeżdżają na zabieg do naszych sąsiadów. W końcu nie warto czekać, aż się całkowicie utraci wzrok, tym bardziej że operacja zaćmy w Czechach refundowana przez NFZ kosztuje tak niewiele!
Nie czekaj, zadbaj o swój wzrok. Zabieg usunięcia zaćmy można wykonać w profesjonalny sposób i w dobrych warunkach za granicą!
Interesuje Cię operacja zaćmy w Czechach? Zajrzy na stronę polskiej kliniki okulistycznej AlfaVision – Znajdziesz tam więcej informacji na temat samego zabiegu oraz tego, w jaki sposób się na niego zapisać!
Tagi: AlfaVision, Czechy, medycyna, NFZ, Operacja zaćmy, wzrok, zdrowiePotwierdzam – leczenie w Czechach jest na chwilę obecną po prostu bardziej opłacalne. Terminy 'na już’, firmy organizujące transport i hotele i – co równie ważne – pełny zwrot kosztów zabiegu na NFZ (mój tata operował zaćmę w One Day Clinic i nie było żadnego problemu ze zwrotem). Jeśli ktoś się jeszcze waha, to naprawdę nie ma nad czym. Czekanie na operację zaćmy miesiącami po prostu nie ma sensu…
Polacy coraz chętniej leczą zaćmę w Czechach. To efekt wejścia w życie ustawy o leczeniu transgranicznym, która refunduje część kosztów leczenia za granicą. Pacjenci zamiast czekać w kraju kilka lat na zabieg, wolą udać się do prywatnych klinik u południowych sąsiadów, gdzie w kolejce czeka się najwyżej miesiąc. Mi polecano klinikę PROVISUS w czeskim Cieszynie, gdzie wykonują takie zabiegi dla Polaków.
Na operację zaćmy w kraju można czekać nawet do 5 lat (w zależności od województwa). To przerażające, a przecież prywatne kliniki okulistyczne liczą sobie słono za takie operacje. Mało kogo na to stać. Ale jest alternatywa, o której czytałam na stronie kliniki czeskiej PROVISUS . To zabieg w ramach NFZ w Czechach. Jestem bardzo ciekawa jak wygląda to od strony formalnej – wizyt kwalifikacyjnych, terminu oczekiwania na operację, dokumentacji jakąs trzeba załatwić etc. Czy ktoś doradzi coś?
Jak wyjeżdżać do Czech na opeację to najlepiej z Optegrą. Oni pomogą zorganizować cały wyjazd. Skoro jest opcja, że NFZ zwraca koszta, a w Czechach czeka się o niebo krócej to czemu nie korzystać?
Operację zaćmy Polacy wykonują również w Czechach. Nic dziwnego, bo termin oczekiwania to jakieś 2 tygodnie od wizyty kwalifikacyjnej. A w części placówek np. klinice PROVISUS w czeskim Cieszynie, pacjent ma zagwarantowaną opiekę polskiego lekarza i pielęgniarek, w cenie są leki osłonowe, wizyta kontrolna w polskiej klinice etc. Poczytaj tu: http:/lepiejzobacz.cz/ .
Dopóki są ogromne kolejki to każdy będzie uciekał za granicę. Ja dostałem termin na za 2 lata jeżeli chodzi o operację zaćmy. Więc zawziąłem się, odłożyłem trochę kasy i poszukałem prywatnie. Szwagier miał leczone oczy w Białymstoku u Dr Michnowskiego i właśnie tam postanowiłem szukać pomocy z zaćmą. Bez problemu dostałem się na laserowy zabieg na za 2 tygodnie. Teraz pół roku po zabiegu nie mogę przestać się cieszyć. Laser pomógł mi bardzo, a na NFZ czekałbym jeszcze 1,5 roku do zabiegu….! Co do Czech – nie miałem pewności, że tam będzie dobrze. Trochę się bałem jechać do niesprawdzonych lekarzy, którzy po polsku nie mówią.
Na zabieg czekałam trochę ponad tydzień. Moje oko było chore od lat dziecinnych, ostatnio wdała sie zaćma ale była tak gruba i twarda jak beton [ tak określił p. doktor]. Obawiałam sie ze z powodu tak zniszczonego oka [widziałam tylko ledwo światło, nic więcej], nie dojdzie do zabiegu, ale wspaniały p. doktor Marcin Rubajczyk powiedział żebym się nie stresowała bo wszystko jest do zrobienia i pomimo wielu trudnosci wczoraj tj. 19 kwietnia br. przejrzałam na oko które od kilku lat było ślepe.Pan doktor jak i cała obsługa pacjentów jest wspaniała, pełna empatii dla pacjentów, życzę wszystkim pacjentom tak wspaniałego lekarza. Panie doktorze Rubajczyk dziękuję p. z całego serca, przywrócił mi pan nie tylko wzrok w ślepym oku ale i wiare w drugiego człowieka, bo w dzisiejszym czasie jest bardzo mało bezinteresownych tak empatycznych ludzi. Wdzięczna pacjentka Maria Kurjata ze Świdnicy
Dodaj komentarz