logo
logo
logo
logo

Obrona Terytorialna – potrzebna, ale jaka?
Opublikowano: 20 września 2016

Squad of soldiers patrolling across the desert

Wokół pomysłu utworzenia Obrony Terytorialnej Kraju pojawiło się wiele wątpliwości. Nad zasadnością, kosztami, apolitycznością oraz umieszczeniem w strukturze wojskowej zastanawia się Janusz Onyszkiewicz, dwukrotny minister obrony narodowej, wraz z innymi ekspertami z branży.

W debacie „Obrona terytorialna Polski – szanse, problemy i zagrożenia”, która odbyła się 17 maja br. w siedzibie Stowarzyszenia Euro-Atlantyckiego przy Placu Żelaznej Bramy w Warszawie swój punkt widzenia przedstawili ponadto: Mariusz Kordowski – ekspert Narodowego Centrum Studiów Strategicznych i współautor Raportu NCSS na temat OT, gen. Leon Komornicki – gen. dyw. w stanie spoczynku, b. zastępca Szefa Sztabu Generalnego oraz Andrzej Karkoszka – b. sekretarz stanu w MON. Panel moderował Janusz Onyszkiewicz, b. minister MON. Głównymi zagadnieniami, jakie poruszono podczas dyskusji były: zadania strażniczo-ochronne czy utrzymywanie porządku publicznego i funkcje ściśle bojowe Obrony Terytorialnej, liczebność sił OT i jej rozmieszczenie i uzbrojenie, czy OT będzie szansą dla przemysłu zbrojeniowego? jak zapewnić apolityczność OT  i to, aby nie stała się zapleczem dla grup o charakterze paramilitarnym? czy koszty utrzymania OT będą negatywnie rzutować na modernizację naszych wojsk operacyjnych? jak zapewnić kadry podoficerskie i oficerskie dla OT? jak umieścić OT w systemie dowodzenia na czas pokoju i wojny?

Podczas spotkania zwrócono uwagę na to, że idea tworzenia obrony terytorialnej ma długą historię. W ostatnim okresie jej namiastką miały być Narodowe Siły Rezerwowe, które jednak, jak się okazało, nie spełniły oczekiwań i jeszcze w czasie kadencji poprzedniego rządu rozpoczęto prace koncepcyjne nad utworzeniem na nowo wojsk obrony terytorialnej, a obecny rząd nadał tym pracom wielkie przyspieszenie.

 Zadania i cechy OT

W debacie zdecydowanie dominował pogląd o potrzebie utworzenia jednostek OT. Winny one przede wszystkim zapewniać stosowne wsparcie w sytuacji klęsk żywiołowych czy katastrof przemysłowych, a także pełnić funkcje ochronne wobec elementów krytycznej i strategicznie ważnej infrastruktury, narażonej na możliwe ataki, bądź o charakterze terrorystycznym, bądź też ze strony jednostek specjalnych możliwego agresora.

W żadnym jednak wypadku nie powinny one być używane w celach ochrony porządku publicznego, a więc wobec demonstracji czy nawet wewnętrznych zamieszek. Zasada ścisłej apolityczności OT winna być niesłychanie skrupulatnie przestrzegana szczególnie ze względu na to, ze może zaistnieć groźba zdominowania poszczególnych przyszłych jednostek OT przez osoby o radykalnych politycznych poglądach, które mogłyby pragnąć użycia takich jednostek w charakterze bojówek.

Z czysto operacyjnego punktu widzenia jednostki OT tworzone na terenach Polski centralnej i wschodniej winny mieć rozszerzone zadania i większe w związku z tym możliwości działania. Winny one być zdolne do podjęcia na wypadek agresji szybkich działań, dających więcej czasu na przedyslokowanie i stosowne rozwinięcie jednostkom wojsk operacyjnych w tym sojuszniczych.

Tak więc byłoby dobrze, aby jednostki te miały charakter „lekkiej piechoty” wyposażonej w duże ilości środków przeciwpancernych, a także przenośnych zestawów przeciwlotniczych i odpowiednio do tych zadań ćwiczone. W związku z tym, jednostki te winny być zdolne do działania w ramach akcji prowadzonych w wymiarze sojuszniczym, a więc pod dowództwem stosownych struktur NATO.

W dyskusji pojawiło się jednak także szereg poważnych obaw wobec planów MON tworzenia OT, które można było znaleźć w informacjach prasowych, a także w materiałach przedstawionych przez MON na debacie w Komisji Obrony Sejmu. O bok wzmiankowanego wyżej problemu apolityczności tej formacji wymienić tu można zastrzeżenia, wynikające m.in. z zapisów przedstawionej w Sejmie „Informacji na temat stanu przygotowań oraz koncepcji organizacji i funkcjonowania obrony terytorialnej”.

I tak, jest rzeczą całkowicie niejasną, co w praktyce, a więc także w możliwych działaniach ma oznaczać wyznaczenie wojskom OT (WOT) jako jednego z celów „uzyskanie przez WOT zdolności operacyjnych do samodzielnego prowadzenia działań (….) anty-dezinformacyjnych w obronie bezpieczeństwa cywilnego oraz kulturowego i duchowego dziedzictwa narodu polskiego”. Ponadto przywołana „Informacja” jako kolejny cel dla OT podaje „wzmocnienie patriotycznych i chrześcijańskich fundamentów naszego systemu obronnego oraz sil zbrojnych – tak, aby patriotyzm oraz wiara polskich żołnierzy były najlepszym gwarantem naszego bezpieczeństwa….”, co nie wydaje się zgodne z zasadą światopoglądowej neutralności wojska.

 Czy się uda?

Kolejnym problemem może okazać się kwestia kosztów tak ambitnego planu utworzenia 17 brygad OT. Chodzi nie tylko o koszty osobowe, ale o koszty ich odpowiedniego wyposażenia, a także systematycznych i rzetelnych szkoleń. W ocenie wielu dyskutantów przedstawiane oceny tych kosztów są zdecydowanie zbyt niskie, a znalezienie odpowiednich środków może odbić się na programach modernizacji wojsk operacyjnych, chyba ze zostanie odpowiednio powiększony budżet na obronność.

Plany utworzenia w ciągu roku w pełni gotowych dwu brygad OT wydają się zbyt ambitne ze względu nie tylko na czas potrzebny na rekrutacje oraz zorganizowanie i wyposażenie tych jednostek, ale także ze względu na wymagany czas niezbędnego szkolenia potrzebny na to, by te jednostki miały pełną, a nie fasadową, zdolność operacyjną.

Przyjmując nawet, że nasycenie kadrą podoficerską i oficerską jednostek OT będzie niższe niż to ma miejsce w wojskach operacyjnych, pojawi się ogromny problem, skąd wziąć potrzebną dla formowanych jednostek OT liczbę wykwalifikowanej kadry. Cześć być może uda się pozyskać spośród rezerwistów, ale nie obejdzie się bez przesunięcia znacznej liczby, szczególnie oficerów z wojsk operacyjnych, co może skutkować ich osłabieniem.

W tej sytuacji dość zagadkowo brzmi zawarty w cytowanej już „Informacji” zapis, że „Wojska Obrony Terytorialnej powinny stworzyć mocny impuls do głębokich zmian kadrowych w systemie obronnym państwa oraz siłach zbrojnych prowadzących do osiągnięcia kilkudziesięciu tysięcy wyszkolonych żołnierzy o dużym potencjale patriotyzmu i poświecenia, którzy w ciągu kilku lat mogą dokonać znaczącej przemiany pokoleniowej i kulturowej na wszystkich szczeblach kierowania oraz dowodzenia Siłami Zbrojnymi RP.”

I na koniec, w dyskusji pojawiła się wątpliwość, czy jest zasadne tworzenie z wojsk OT odrębnego rodzaju sił zbrojnych z wszystkimi organizacyjnymi i kadrowymi konsekwencjami. Według tego poglądu właściwym i nie powodującym zbędnego rozrostu sztabów i dowództw rozwiązaniem byłoby ulokowanie OT w strukturach wojsk lądowych.

Opr. na podstawie „Obrona terytorialna Polski – szanse, problemy i zagrożenia” Janusza Onyszkiewicza

 

Tagi: , , , , , , ,

Udostępnij ten post:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.