Lamborghini Countach LPI-800-4 – powrót legendy
Opublikowano: 4 maja 2022

Lamborghini Countach to jeden z najbardziej spektakularnych samochodów sportowych XX wieku. Jego klinowata sylwetka do dziś robi wrażenie na miłośnikach motoryzacji na całym świecie. W 2021 roku Lamborghini zaprezentowało współczesne wcielenie tego modelu. Czym charakteryzuje się najnowszy Countach? Czy podobnie jak swój duchowy poprzednik zrobi on furorę w motoryzacyjnym świecie?

Lamborghini Countach – klinowata legenda

Lamborghini Countach zaprezentowano po raz pierwszy w 1971 roku. Samochód ten miał być następcą Miury, aczkolwiek ze względu na problemy z przegrzewaniem się silnika nie wszedł od razu do sprzedaży. Konieczne było dokonanie modyfikacji w postaci zastosowania większych wlotów powietrza, które zapewniały lepsze chłodzenie jednostki napędowej.

Za stylistykę samochodu odpowiadał Marcello Gandini, wówczas młody i bardzo zdolny projektant. Postawił on na niezwykle futurystyczny, klinowaty kształt nadwozia oraz otwierane do góry, „skrzydlate” drzwi, które stały się elementem charakterystycznym dla kolejnych aut Lamborghini. Wnętrze było typowe dla sportowych samochodów z tamtego okresu, czyli wyposażone w to, co jest niezbędne. Z kolei za napęd pojazdu odpowiadał dwunastocylindrowy silnik o mocy początkowo 375 KM.

Countach produkowany był do 1990 roku, kiedy to jego następcą został dobrze znany model Diablo. W tym okresie doczekał się on wielu wersji oraz modyfikacji, które obejmowały między innymi jego nadwozie oraz jednostkę napędową. W 1988 roku zaprezentowano jubileuszową wersję 25^th stworzoną na 25-lecie firmy.

Countach LPI-800-4 – najnowsza technologia pod nadwoziem w stylu retro

W 2021 roku Lamborghini zaprezentowało nowe wcielenie legendarnego Countacha. Samochód ten swoim wyglądem nawiązuje bezpośrednio do słynnego protoplasty. Stracił on jednak podnoszone przednie światła, które były modnym rozwiązaniem w latach 70. XX wieku, natomiast dziś nie stosuje się ich ze względów bezpieczeństwa. Pozostał natomiast klinowaty, aczkolwiek uwspółcześniony kształt nadwozia, oraz słynne skrzydlate drzwi.

Pod nadwoziem w stylu retro nowy Countach skrywa technologię znaną z modelu Sian FKP 37. Oznacza to, że samochód posiada napęd hybrydowy składający się z dwunastocylindrowego silnika benzynowego o mocy 780 KM oraz jednostki elektrycznej, która generuje dodatkowe 34 KM. Łączna moc układu to 814 KM. Co ciekawe, w samochodzie wykorzystano superkondensatory zamiast akumulatorów litowo-jonowych. Pozwoliło to na zaoszczędzenie kilogramów, przez co samochód ma prowadzić się znacznie lepiej. Countach bez płynów waży 1595 kg. Podobne rozwiązanie zastosowano wcześniej w modelu Sian FKP 37.

Producent deklaruje oszałamiające osiągi. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h to zaledwie 2,8 sekundy, od 0 do 200 km/h 8,6 sekundy, zaś prędkość maksymalna to 355 km/h.

Zgodnie z zapowiedziami ma powstać 112 sztuk nowego Countacha. Pierwsze egzemplarze mają trafić do klientów na początku 2022 roku. Klienci będą mogli zdecydować się na jeden z trzech historycznych kolorów – Impact White, Giallo Countach i Verde Medio – albo wybrać któryś ze współczesnych lakierów. Jak dotąd, ceny nie są znane.

Moda na retro w motoryzacji

Budowanie samochodów w stylu retro nie jest niczym nowym. Na przełomie XX i XXI wieku pojawiło się wiele takich pojazdów, które z różnym skutkiem radziły sobie na rynkach. Wśród nich warto wskazać na przykład Chryslera PT Cruisera, Jaguara S-Type’a oraz czy też późniejszy Fiat 500. W przypadku Lamborghini sprawa jest jednak nieco inna, ponieważ nowy Countach jest samochodem sportowym z najwyższej półki. Co więcej, firma ta przygotowała niegdyś współczesną wizję Miury, aczkolwiek samochód ten nigdy nie wyszedł poza fazę prototypu. Być może za jakiś czas Lamborghini zaprezentuje kolejne interpretacje swoich modeli sprzed lat, na przykład kultowego Diablo.

Lamborghini Countach to jeden z najlepszych samochodów sportowych lat 70. XX wieku. Teraz powróci on w zupełnie nowym wcieleniu. Będzie to jednak propozycja dla wybranych klientów ze względu na ściśle limitowaną produkcję. Niemniej jednak wiadomość o wskrzeszeniu takiej legendy powinna ucieszyć wszystkich miłośników motoryzacji.

AutoVIPek

grafiki: lamborghini.com