Bieżący tydzień zakończy się mocnym akcentem. Inwestorzy z niecierpliwością czekają na piątkowe wystąpienie Janet Yellen w Jackson Hole. Tematem całej serii wystąpień bankierów centralnych na sympozjum organizowanym w górskim kurorcie stanu Wyoming będzie projektowanie ram polityki pieniężnej.
Konrad Mikołajko, Head of Support – Patron FX
W krótkim terminie najważniejsze będą sugestie ze strony szefowej Fed dotyczące najbliższych działań. Czy Yellen rzeczywiście będzie chciała sugerować wcześniejsze ruchy stóp procentowych? Jeśli tego nie zrobi, może to negatywnie wpłynąć na dolara.
Po silnych wzrostach w ostatnim czasie, w poniedziałek ponad trzyprocentowe spadki notowały ceny ropy naftowej. Cofnięcie w cenach może być podyktowane zapowiedzią Iraku, czyli drugiego największego producenta w kartelu OPEC, że w najbliższych dniach zostanie zwiększony eksport surowca o 150 tysięcy baryłek dziennie, co stanowi wzrost o około 5% w relacji do dotychczasowej wielkości.
Jednak już we wtorek czarne złoto zyskiwało na wartości. Aktualnie ceny surowca utrzymują się w pobliżu swoich najwyższych poziomów w tym roku, czyli 50 USD. Odmiana WTI zakończyła wtorek na poziomie 48,10 USD za baryłkę, zyskując tym samym 2,23%. Odmiana Brent wzrosła natomiast o 1,63% i była notowana po 49,96 USD za baryłkę.
Notowania na Starym Kontynencie przyniosły we wtorek wzrosty bazowych indeksów. Po kilku ostatnich sesjach, podczas których miało miejsce cofnięcie na rynkach akcyjnych, inwestorzy nareszcie mieli chwilę, aby odetchnąć. Niemiecki DAX wzrósł na koniec dnia o 0,94%, francuski CAC40 o 0,72%, a brytyjski FTSE100 o 0,59%.
Czy to sygnał powrotu do wzrostów? Prawdopodobieństwo jest raczej niewielkie, ponieważ wzrosty na europejskich parkietach były w dużej mierze podyktowane odbiciem na cenach ropy naftowej, po tym jak pojawiły się pogłoski o współpracy Iranu z OPEC, a także w miarę dobrych odczytach PMI ze strefy euro i Japonii. Poza tym, inwestorzy wciąż pozycjonują się pod kątem piątkowego sympozjum w Jackson Hole.
W Warszawie natomiast na indeksie skupiającym największe polskie spółki mogliśmy zauważyć kompletną bezsilność strony popytowej, a na tle zachodnich rynków indeks WIG20 wypadł nienajlepiej. W rezultacie indeks stracił we wtorek 0,54%, a obroty na całym rynku wyniosły przeszło 900 mln zł.
Gorszy wynik odnotowała jedynie giełda w Turcji, gdzie indeks BIST 100 spadł o 0,79%. Jeszcze w poniedziałek rodzimy parkiet był relatywnie silny na tle europejskich indeksów. WIG20 zakończył dzień symbolicznym wzrostem o 0,01%, ale co najważniejsze, graczom udało się obronić poziom 1800 pkt.
Wtorkowe dynamiczne ruchy były zapewne wywołane przecenami Pekao i PZU. Zysk netto grupy PZU w II kwartale 2016 r. spadł do 166,2 mln zł z 380 mln zł rok wcześniej, podała spółka w raporcie.
Okazał się o 29% niższy od oczekiwań rynku, który spodziewał się, że wyniesie 232,5 mln zł. Pod znakiem zapytania pozostaje w takim razie zakup Pekao (również traciło podczas wtorkowej sesji), którym grupa kapitałowa jest zainteresowana.
Tagi: giełda w Turcji, Jackson Hole, Janet Yellen, sympozjum w Jackson Hole, WIG20, wzrosty na europejskich parkietach, zakup Pekao, Zysk netto grupy PZU
Dodaj komentarz