Gruźlica szaleje na Ukrainie
Opublikowano: 14 lutego 2018

Mimo że w naszym kraju nie odnotowano wzrostu zachorowań na gruźlicę, warto wiedzieć, jak ją zdiagnozować i jak jej przeciwdziałać.

Gruźlica na Ukrainie

Na Ukrainie szaleje epidemia gruźlicy. Jak podają nieoficjalnie władze, chorych może być już 600 tys. Sytuacja w Polsce nie jest jeszcze alarmująca. Mimo to bliskość kraju będącego ogniskiem choroby może dawać powód do niepokoju i zwiększonej czujności. Ukraina to przecież nasz bliski sąsiad, a od czasu rozpoczęcia konfliktu z Rosją obywatele tego kraju często przekraczają granicę Polski.

Wprawdzie Główny Inspektorat Sanitarny nie bije na alarm, ale wydał w tej sprawie ostrzeżenie. Najbardziej narażone na zarażenie są dzieci. Należy przypomnieć, że szczepienia przeciwko gruźlicy u dzieci są obowiązkowe, a mimo to wielu rodziców coraz częściej z nich rezygnuje. Program Szczepień Ochronnych obejmuje obowiązkowym szczepieniem tylko niemowlęta. Szczepionka BCG (Bacillus Calmette-Guérin) według ekspertów jest bezpieczną formą ochrony przed gruźlicą i powinna zostać podana w pierwszych 24 godzinach od porodu.

Istnieje jednak kilka przeciwwskazań eliminujących szczepienie. Nie można go wykonać np. wtedy, gdy matka noworodka jest chora na gruźlicę lub gdy dziecko zakażone jest wirusem HIV. W sprawę włączył się również Rzecznik Praw Dziecka, który wystosował zapytanie do Ministerstwa Zdrowia o to, czy jesteśmy przygotowani na ewentualny wzrost zachorowań oraz czy podejmowane są obecnie działania prewencyjne.

W obliczu zagrożenia warto zadać sobie pytanie, kiedy należy zgłosić się do lekarza. Najczęstsza odmiana tej choroby bakteryjnej atakuje płuca, ale występuje również w postaci odmy opłucnowej czy też gruźlicy krtani lub tchawicy. Początkowe objawy, przy których należałoby zgłosić się do lekarza, to duszący kaszel, nocne poty, spadek wagi oraz stany podgorączkowe.