Gadżet firmowy mile widziany
Opublikowano: 19 kwietnia 2017

Gadżety reklamowe długo były postrzegane jako kaprys i zbędny wydatek. Obecnie pełnią rolę ważnego nośnika informacji wykorzystywanego w kampaniach promocyjnych.

Początki reklamy

Za kolebkę reklamy uznaje się Stany Zjednoczone, gdzie w 1789 roku po raz pierwszy wykorzystano gadżet do promocji –  podczas elekcji Jerzego Waszyngtona rozdawano plakietki wyprodukowane na potrzeby kampanii („przypinki”  wyborcze są w Ameryce stosowane do dzisiaj). Do Polski reklama dotarła później i przez długi czas wzbudzała negatywne odczucia i podejrzliwość. O ile Amerykanie szybko zaczęli produkować przedmioty oznakowane nazwą firmy lub innymi hasłami (pierwsze firmy sprzedające obrandowane artykuły powstały już w XIX wieku), o tyle w Polsce swoje piętno odcisnęły czasy PRLu i propagandowe materiały, z którymi później kojarzono przekazy reklamowe. Nic więc dziwnego, że przez długi czas wywoływały one wyłącznie niechęć.

Niechęć do reklam w mediach

CBOS przeprowadziło w 2010 roku badanie pt. „Nudzą, drażnią, dezinformują – Polacy o reklamach”, które świetnie zobrazowało podejście Polaków do komunikatów promocyjnych. Aż 48% ankietowanych odpowiedziało, że nie lubi reklam, ale jest zmuszonych do ich oglądania lub słuchania. Tylko 13% pytanych o swój stosunek do reklam odpowiedziało, że „w zasadzie je lubi”. Badanie dotyczyło reklam wyświetlanych w telewizji, transmitowanych w radiu lub pokazywanych w prasie. Ekspansja reklamy w środkach masowego przekazu jest tak ogromna, że zaczęła zniechęcać i męczyć. Różnica między gadżetem reklamowym, a spotem transmitowanym w mediach polega przede wszystkim na przeznaczeniu obu form promocji. Reklamy w mediach mają za zadanie wypromować produkt, natomiast gadżety reklamowe promują firmę i markę. Artykuły promocyjne są prezentem, natomiast tradycyjne reklamy to narzucony komunikat wyświetlany w mass media.

Zadowolenie z gadżetów firmowych

Zadaniem gadżetów reklamowych jest wypromowanie firmy, poprawienie jej wizerunku i wykreowanie dobrej opinii o marce. Dlaczego artykuły promocyjne, w odróżnieniu od innych form reklamy, zyskują sympatię odbiorców ? – Gadżety to przede wszystkim prezent jaki firma przekazuje swoim klientom, partnerom biznesowym, a czasem także pracownikom. Podarunek nigdy nie kojarzy się negatywnie, jest to sympatyczny gest. Ogromna przewaga gadżetów reklamowych nad innymi rodzajami reklamy polega także na tym, że są one przydatne – opowiada Michał Maciejewski, Prezes Zarządu, Reklamowe24.

Potwierdzają to analizy rynkowe. W badaniu przeprowadzonym w 2016 roku przez Advertising Speciality Institute pt. „A cost analysis of promotional products versus other advertising media”, ankietowani wskazali trzy cechy wybranych gadżetów reklamowych, które mają dla nich kluczowe znaczenie. Najwięcej osób odpowiedziało, że najważniejsza jest przydatność produktu, znacznie mniej ankietowanych postawiło na atrakcyjny wygląd, a najmniej głosów otrzymała kategoria „radość wynikająca z posiadania”. Podobne zdanie na temat gadżetów mają właściciele firm, którzy inwestują w produkty reklamowe. Aż 68% odpowiedziało, że najważniejsza jest jakość, niewiele mniej, bo 65% badanych wskazało wygląd, a 63% głosów otrzymała cena. Tylko niecałe 5% pytanych odpowiedziało, że nie dokonuje zakupu produktów promocyjnych.

Najważniejsza jest przydatność

Okazuje się, że gadżety reklamowe są chętnie wykorzystywane i długo pozostają w posiadaniu obdarowanych osób. W badaniu z 2011 roku pt. „Advertising impact of promotional items” przeprowadzonym przez niemiecką firmę Dima Markforschung, aż 94% osób zapytanych o to, czy nadal mają przynajmniej jeden z wymienionych wcześniej artykułów promocyjnych (były to wybrane przedmioty biurowe, akcesoria domowe, narzędzia, sprzęt high-tech, ubrania oraz produkty spożywcze) odpowiedziało twierdząco. Warto dodać, że była to grupa licząca ponad 66 mln osób! Zaledwie 6% ankietowanych nie posiadało żadnego z produktów reklamowych. Aż 75% gadżetów reklamowych objętych badaniem pozostała w posiadaniu ich właścicieli przez ponad pół roku.

Mimo upływu lat, konsumenci nadal chętnie korzystają z otrzymanych produktów reklamowych. Jak wynika z danych Advertising Speciality Institute, klienci najdłużej korzystają z parasolek reklamowych (14 miesięcy), power banków (12 miesięcy) i kalendarzy (12 miesięcy). W ramach tego samego badania zapytano o to, co konsumenci robią z otrzymanymi gadżetami, gdy już nich nie używają. W każdym z miejsc, w których dokonano analizy (Stany Zjednoczone, Kanada, Londyn, Paryż, Berlin, Rzym, Madryt, Sydney, Meksyk) najwięcej osób odpowiedziało „przekazuję je komuś innemu”.

– Gadżet reklamowy powinien być przedmiotem uniwersalnym, przydatnym podczas codziennych czynności. Parasol to rzecz, z której wszyscy korzystamy podczas deszczowych dni, pendrive to must-have w czasie pracy, a power bank ratuje nas z opresji, gdy bateria telefonu rozładuje się w najmniej oczekiwanym momencie. Podczas wyboru artykułów promocyjnych trzeba zwrócić uwagę przede wszystkim na to, czy klient będzie korzystał z otrzymanego upominku. Im dłużej go posiada, tym dłużej firma pozostaje zapamiętana i wzbudza pozytywne skojarzenia – mówi Michał Maciejewski.

Zainwestuj – to się opłaci

Z roku na rok rośnie budżet na gadżety reklamowe. Blisko 22% właścicieli firm, którzy wzięli udział w badaniu PIAP odpowiedziało, że w 2014 roku przeznaczyli na działania BTL (artykuły promocyjne, programy lojalnościowe, druk) od 20 do 50 tysięcy złotych. W roku 2015 tak duży budżet na ten cel zaplanowało prawie 30% przedsiębiorców. Na pytanie „czy upominki reklamowe są skutecznym nośnikiem reklamy” twierdząco odpowiedziało ponad 70% pytanych.

– Z roku na rok odnotowujemy coraz większe zainteresowanie gadżetami reklamowymi. Systematycznie poszerzamy ofertę, zgodnie z najnowszymi trendami. Artykuły promocyjne zaczynają odgrywać coraz większą rolę w działaniach marketingowych. Przedsiębiorcy przekonali się, że inwestycja w upominki przynosi, w dłuższej perspektywie, zysk w postaci zadowolonych klientów, którzy ufają marce i stale korzystają z jej usług oraz rosnącą liczbę nowych zleceniodawców – podsumowuje Michał Maciejewski.

Źródło: Comunicativo PR & Marketing