Marka to rozpoznawalność, renoma, rynek i klienci, którzy często podejmują decyzję o zakupie właśnie ze względu na nią. To identyfikacja, która jest bazą i swoistą trampoliną dla firmy. I jej znak rozpoznawczy. To marka buduje firmę i zaufanie klientów, nie odwrotnie. Marka może też być cennym aktywem dla właścicieli swojego biznesu.
Rozmowa z Piotrem Seges z Kancelarii Brandingowej Good Name
Piotr Seges – Zasady są takie same niezależnie od tego czy dotyczy to biznesu małego, średniego czy dużego. Branża także jest tu bez znaczenia. Niestety polscy przedsiębiorcy ciągle jeszcze przykładają zbyt małą wagę do znaczenia swojej marki. Często także zaniedbują kwestie formalne związane z własnością marki.
Piotr Seges – Często prowokacyjnie pytam przedsiębiorców – dlaczego Twoja marka nie jest twoja? Zazwyczaj spotykam się z oburzeniem ze strony rozmówcy. Padają odpowiedzi, że wręcz przeciwnie – marka do niego należy, bo jest właścicielem logo i domeny, bo on ją wymyślił i zaprojektował znak graficzny albo zapłacił za jego projekt… Tymczasem ja pytając mam na myśli własność marki potwierdzoną stosownymi dokumentami. I tu zazwyczaj okazuje się, że takich dokumentów brak. A być powinny.
Piotr Seges – Po pierwsze mamy tu kwestię prawa autorskiego. Jeśli zamawiamy projekt graficzny logo marki, to samo wypłacone honorarium nie daje nam prawa własności do niego. Należy zawrzeć z jego twórcą umowę o przeniesienie majątkowych praw autorskich na piśmie, pod rygorem nieważności. Drugą kwestią jest rozumienie marki jako znaku towarowego w obszarze prawa własności przemysłowej.
Należy ją uregulować w Urzędzie Patentowym, co daje prawną ochronę znaku przed możliwością bezkarnego posługiwania się nim przez kogoś innego. Liczą się tu zwłaszcza słowa. Słowa w biznesie mają znaczenie. Dopiero po uzyskaniu obu tych prawi możemy mówić o faktycznej własności marki.
Piotr Seges – Tak. Znaczenie ma także to, kto jest faktycznym właścicielem marki. Czy jest nią właściciel firmy czy jego przedsiębiorstwo, które marka reprezentuje. Innymi słowy, czy przedsiębiorca jako osoba fizyczna, czy przedsiębiorstwo poprzez które realizuje on swoją przedsiębiorczość. Przemyślane cumowanie praw do marki otwiera szereg korzyści dla właścicieli biznesu.
Chodzi tu m.in. o umowy licencyjne. Taką umowę mogą na przykład zawrzeć ze sobą członkowie rodziny w wypadku gdy ktoś z nich prowadzi działalność gospodarczą albo osoby fizyczne ze spółkami, w których mają udziały. Pierwsza licencja, czyli tak zwane pierwsze wdrożenie, daje podstawę do wysokiej ulgi podatkowej sięgającej połowy pierwszego progu podatkowego. Kolejna przydatna w zarządzaniu marką kwestia to jej wycena dla celów bilansowych.
Dokonuje jej rzeczoznawca na podstawie analizy dokumentów dotyczących danych finansowych firmy reprezentowanej przez markę, ale także oceniając historię tej firmy, jej rozpoznawalność na rynku i zdolności licencyjne. Taka wycena przede wszystkim podnosi aktywa firmy lub jej kapitał zakładowy. Znak towarowy czyli marka przynosi przez pięć lat co roku możliwość skorzystania z dwudziestoprocentowego odpisu podatkowego w przypadku jej sprzedaży swojej firmie. Daje więc efekt wymiernej tarczy podatkowej.
Tu należy jednak pamiętać, że wycenioną markę można wykorzystać w ten sposób tylko jeżeli posiada ona czynną ochronę prawną nadaną przez polski lub europejski Urząd Patentowy. Czyli wracamy do tego o czym mówiliśmy na wstępie.
Piotr Seges – Jest wiele korzyści wynikających z prawidłowego zarządzania własnością marki. Pokazujemy to w Projekcie Kapitał Marki. Na przykład, gdy mamy do czynienia ze spółką, to współwłasność praw do marki jest znacznie mocniejszym zabezpieczeniem wspólników niż podział udziałów. Ewentualną nielojalność wspólnika możemy egzekwować z tytułu naruszeń praw własności do utworu.
Odszkodowanie może sięgać trzykrotnej wartości naruszeń lub osiągniętych w nieuprawniony sposób korzyści. Zabezpieczamy się też przed ewentualnymi roszczeniami finansowymi ze strony kogoś, kto prowadzi firmę pod nazwą identyczną lub podobną do naszej. W ten sposób chronimy firmę, jej wydatki marketingowe i domenę. To bardzo ważna i jedyna polisa ubezpieczająca biznes. Istotne są też konkretne korzyści podatkowe i finansowe. Należy do nich wysoka kwota – do 42.764 złotych – ulgi podatkowej z tytułu pierwszej licencji.
Osoba fizyczna udzielająca licencji nie płaci składek ZUS. Należy pamiętać, że w spółkach licencja może zastąpić dywidendę co jest podwójną korzyścią dla udziałowców. No i wreszcie bardzo ważna, zwłaszcza dla firm rodzinnych, kwestia sukcesji. To właśnie przekazanie praw własności do marki jest tak naprawdę jedynym sposobem gwarantującym przekazanie firmy będącej działalnością gospodarczą innemu członkowi rodziny.
wywiad ukazał się w magazynie ,,Przedsiębiorcy.eu”
Tagi: co to jest marka, czy warto opatentować logo, do kogo należy marka, Good Name, jak zabezpieczyć prawa do marki, kapitał marki, logo firmy. jak opatentować logo, marka firmy, Piotr Seges, znak towarowy, znaki towarowe
Dlatego należy opatentować znak towarowy oraz logo firmy
Dodaj komentarz