Polski czy Chiński – samochód elektryczny Izera?
Opublikowano: 19 listopada 2022

Od lat słyszymy, że powstanie polski samochód elektryczny. Teraz jednak plan wydaje się zyskiwać realne kształty. Zwykle nowy samochód powstaje z elementów dostarczanych przez różne koncerny. Należało się więc spodziewać, że również Izera zawierać będzie w sobie elementy pochodzące od różnych producentów. Polska nie posiada bowiem dostatecznie rozwiniętych własnych technologii, ani odpowiedniej infrastruktury, by stworzyć w całości samochód elektryczny. Niedawno przez prasę przetoczyła się wiadomość, że polski samochód elektryczny Izera „zostanie zbudowany przez Chińczyków”. Co konkretnie dostarczy chiński partner?

Izera ma zostać zbudowana przez firmę ElectroMobility Poland S.A. zarejestrowaną w Warszawie. Powstała ona w 2016 roku z połączenia udziałów kilku państwowych spółek branży energetycznej. Posiada również większościowy udział Skarbu Państwa. Celem firmy jest rozwój elektromobilności. Od czasu założenia ElectroMobility Poland SA trwają prace nad powstaniem polskiego samochodu elektrycznego.

W toku 2020 zaprezentowano dwa prototypy samochodu Izera, hatchback, i SUV. Jako pierwszy zostanie wprowadzony do produkcji SUV. Jego produkcja – zgodnie z zapowiedziami – miała rozpocząć się już w 2021 roku. Termin przełożono jednak na rok 2024. Projekt nadwozia został wykonany przez włoskie studio Torino Design, zaś produkcja ma odbywać się przy współpracy z niemieckim EDAG Engineering.

Samochód posiadał będzie większość systemów bezpieczeństwa stosowanych w najnowszych konstrukcjach. Ponadto – jak pisze portal dziennik.pl – W ocenie twórców architektura elektryczna i systemy sterowania wpisują się w obecne trendy. Przewidziano aplikację, która umożliwi uruchomienie klimatyzacji podczas ładowania. Do tego system pozwoli na ustawienie wybranego czasu i cyklu ładowania, by zmniejszyć jego koszt. Użytkownicy będą mogli również dogadać się z samochodami za pomocą aplikacji lub naturalnego głosu, czy skorzystać z dotykowego ekranu.

W tym roku okazało się jednak, że planowany termin rozpoczęcia produkcji w 2024 roku również nie zostanie dotrzymany, ponieważ na działce, która została pozyskana pod fabrykę w Jaworznie trwają dopiero badania geologiczne. Termin ten został przełożony na trzeci kwartał 2025 roku.

Polski samochód elektryczny Izera na chińskiej platformie

Jak czytamy na stronie ElectroMobility Poland S.A.: Zhejiang Geely Holding Group (Geely Holding), największa prywatna chińska grupa motoryzacyjna – lider technologii – podpisał umowę licencyjną, w ramach, której udostępni ElectroMobility Poland dedykowaną dla samochodów elektrycznych platformę SEA (Sustainable Experience Architecture). Geely Holding zostaje partnerem technologicznym pierwszej generacji pojazdów EMP, wprowadzonych na rynek pod marką Izera.

Platforma SEA jest bazowym elementem, na którym buduje się samochód elektryczny. Jest to płyta podłogowa, którą wykorzystuje się obecnie między innymi w modelach elektrycznych Volvo EX30 oraz Smart. Na niej budowany będzie samochód, określa ona rozmieszczenie silników i akumulatorów, a co za tym idzie determinuje dane eksploatacyjne pojazdu.

Chiński holding Geely Holding został założony w 1986 roku i działa w branży motoryzacyjnej. W ubiegłym roku sprzedał na całym świecie ponad 2 miliony samochodów. Jest on właścicielem między innymi europejskich marek Volvo i Lotus. Współpraca z Geely Holding może zapewnić polskiemu producentowi zarówno know-how jak i nowe możliwości biznesowe.

ElectroMobility Poland S.A. będzie pierwszą spoza holdingu firmą, która uzyska dostęp do wykorzystania platformy SEA. Chociaż chiński producent chciałby, żeby jego platforma trafiała do różnych producentów, co ma zmniejszyć koszty produkcji aut elektrycznych dzięki użyciu standardowej platformy, na tyle jednak elastycznej, by budować auta różnej klasy.

Niektórzy komentatorzy uważają, że opóźnienia w produkcji polskiego samochodu elektrycznego mogą się jeszcze zwiększyć. Ze względu na inflację rosną koszty przedsięwzięcia. Natomiast spowolnienie gospodarcze może zmusić rząd do zmniejszenia nakładów na inwestycje.

Wojciech Ostrowski