Wysiłkowe nietrzymanie moczu jest wstydliwym problemem. To niezależny od naszej woli wyciek moczu w chwili jakiegokolwiek wysiłku, lecz pod nieobecność czynnego skurczu pęcherza moczowego.
Dolegliwość ta bywa źródłem wstydu i zahamowań. Lekarze podejrzewają, że problem ma szersze rozmiary, niż podają statystyki, ponieważ wiele kobiet (zwłaszcza młodszych) z zażenowania nie przyznaje się do tego schorzenia, a starsze uważają, że jest ono nieuchronnym elementem procesu starzenia.
A z wysiłkowym nietrzymaniem moczu można sobie poradzić… Skutecznie!
Nietrzymanie moczu dwukrotnie częściej dotyczy kobiet niż mężczyzn. Jest to związane z kobiecą anatomią – cewka moczowa u kobiet jest znacznie krótsza niż u mężczyzn. Ponadto, ma to związek z ciążą (zwłaszcza mnogą) i porodem, podczas którego często dochodzi do mikrouszkodzeń okolic krocza. Jednak do rozwinięcia się wysiłkowego nietrzymania moczu przyczyniają się wszystkie czynniki, które wpływają na osłabienie mięśni macicy, niedobory hormonalne związane z menopauzą, wady wrodzone oraz radioterapia i przebyte operacje cewki moczowej. W grupie ryzyka znajdują się także alkoholicy i palacze.
Jak wynika z badań, aż 12 proc. kobiet w wieku 30-39 lat cierpi na nietrzymanie moczu. A im są starsze, tym większe jest ryzyko, że ten wstydliwy problem się pojawi – w większości dotyczy pań, które znajdują się w okresie około- i pomenopauzalnym. Wówczas niedobory żeńskich hormonów płciowych (estrogenów) powodują zwiotczenie mięśni dna macicy, które są odpowiedzialne za prawidłowe trzymanie moczu. Nie utrzymują one już tak stabilnie wewnętrznej struktury i dochodzi do opuszczania się narządów, zmiany ich położenia – także do zmiany w położeniu cewki moczowej.
Są jeszcze inne powody tej wstydliwej dolegliwości. Należą do nich: ciężka praca fizyczna, która ma wpływ na stan mięśni krocza, otyłość, która jest obciążająca dla całego organizmu, czy nadużywanie środków moczopędnych. Co jest warte uwagi, współżycie seksualne nie jest powodem uszkodzenia mięśni odpowiedzialnych za trzymanie moczu.
Leczenie nietrzymania moczu początkowo polega na systematycznym wykonywaniu ćwiczeń mięśni dna miednicy, ale profilaktycznie trzeba zacząć je wykonywać, zanim problem z nietrzymaniem moczu się ujawni. Niektóre z nich można wykonywać samemu, np. ćwiczenia mięśni Kegla, których celem jest wzmocnienie mięśni dna macicy. Trening tych mięśni ma też inne zalety – zwiększa doznania seksualne, a także ułatwia poród siłami natury. Polega on na zaciskaniu mięśni pochwy i odbytu na 8-10 sekund i powtarzaniu tej czynności przez ok. 20 minut. Warto również ćwiczyć te mięśnie podczas oddawania moczu, wstrzymując ten proces, a następnie rozluźniając mięśnie i napierając na pęcherz.
Drugim ćwiczeniem, które może zapobiec tej chorobie, jest tzw. koci grzbiet. Należy pochylić się i na zgiętych kolanach oprzeć dłonie. Następnie wygiąć grzbiet w górę, wydychając powietrze z płuc i jednocześnie ściskając mięśnie zwieraczy cewki oraz odbytu. Potem zgiąć grzbiet jak najgłębiej, wciągając powietrze i podnosząc głowę jak najwyżej, równocześnie rozluźniając mięśnie obu zwieraczy.
Gdy pojawią się objawy nietrzymania moczu, niezwłocznie należy się udać do urologa i neurologa, a w przypadku kobiet także do ginekologa. Poza wywiadem lekarskim trzeba wykonać dodatkowe badania: badanie ogólne i posiew moczu, oznaczenie stężenia kreatyniny i mocznika w surowicy, USG oraz badanie urodynamiczne.
Wysiłkowe nietrzymanie moczu można skutecznie wyleczyć. Istnieje wiele metod: fizjoterapia, leczenie farmakologiczne i operacyjne. Jeśli nietrzymanie moczu nie jest nasilone, można skorzystać z elektrostymulacji. Jej celem jest wzmocnienie mięśni dna miednicy mniejszej. To zabieg polegający na pobudzeniu mięśni do skurczu. Drugim rodzajem fizykoterapii wzmacniającym mięśnie miednicy jest stymulacja magnetyczna. Polega na wytworzeniu pola magnetycznego, które przenika przez tkanki i inicjuje impulsy nerwowe, dzięki czemu mięśnie ulegają skurczowi. W cięższych przypadkach lekarze decydują się na operację. Jest to skuteczny – choć też najbardziej inwazyjny – sposób na pokonanie problemu. Zabieg polega na wszczepieniu wewnątrz pochwy specjalnej taśmy poprawiającej kąt cewkowo-moczowy.
Najbezpieczniejszą i najmniej inwazyjną metodą leczenia wysiłkowego nietrzymania moczu jest leczenie laserowe. Zabieg polega na obkurczeniu pochwy za pomocą światła lasera, który wzmacnia ścianę pochwy, powięź wewnątrzmiedniczną oraz obszar ujścia cewki moczowej. Zmniejsza kąt nachylenia cewki moczowej i przywraca jej prawidłowe funkcjonowanie. Pełen efekt kształtuje się po upływie około miesiąca. W większości przypadków jeden zabieg w zupełności wystarcza.
Tagi: medycyna, zdrowie
Fizjoterapia to leczenie pierwszego rzutu. Najskuteczniej wybrać się do placowki specjalizującej się w fizjoterapii nietrzymania moczu i oprocz ćwiczeń domowych korzystać z zabiegów biofeedback, elektrostymulacji oraz terapii manualnej miednicy. Laserowe leczenie nie daje korzyści i jest to udowodnione naukowo.Gdy w ciągu 6 miesięcy objawy nie zmniejszaja się należy rozważyć zabieg operacyjny.
można spróbować leczyć się samemu – u mnie sprawdził się w tym celu pessar, który zamówiłam na stronie NaturalnaPlodnosc.
Dodaj komentarz