Latem w naszych domach ruszają długo wyczekiwane i planowane remonty. Odnowienie balkonu, wymiana kafelków w łazience czy remont kuchni to jedne z wielu prac jakie planują Polacy. Przed dokonaniem zmian w naszym mieszkaniu powinniśmy w pierwszej kolejności zwrócić uwagę na aspekty prawne, które nierzadko są pomijane.
Zanim zaczniemy zmieniać wygląd naszego domu, warto dowiedzieć się, czy tak naprawdę mamy prawo przeprowadzić remont. Według prawa budowlanego możemy dokonać prac remontowych w budynku już istniejącym. Nie potrzebujemy dodatkowego pozwolenia, jeżeli budynek nie jest wpisany w rejestr zabytków.
W innym przypadku na podstawie art. 30 ust. 1 pkt 1 zamiar remontu powinien zostać zgłoszony do odpowiedniego organu administracji architektoniczno-budowlanej, wraz z dołączonym oświadczeniem o prawie do dysponowania nieruchomością. Dodatkowo należy przedłożyć niezbędne szkice i projekty.
Najlepiej zdecydować się na remont latem. W tym czasie większość osób wybiera się na urlop, co sprawi nasze prace będą odczuwalne dla mniejszej liczby sąsiadów. Okres letni ma również praktyczne plusy. Pomalowany balkon wyschnie szybciej podczas słonecznej pogody. Łatwo też wywietrzymy mieszkanie po gruntownym odświeżeniu, co jest już kłopotliwe w okresie zimowym. Istotną kwestią wydaje się być również pora wykonywania prac remontowych. Zarówno w domu jak i w bloku remont wiąże się z hałasem, który bezpośrednio dotyka innych lokatorów. Wielu z nas zastanawia się kiedy sąsiedzi mają prawo wezwać policję i czy spółdzielnia może wyciągnąć wobec nas jakieś konsekwencje.
Według standardowego regulaminu spółdzielni remonty powinny być przeprowadzane od godziny 8:00 – 20:00. Od godziny 20:00 w tygodniu obowiązuje cisza nocna, która oznacza nie tylko zaprzestanie głośnych prac, ale również ściszenie odbiorników radia i telewizora, zaprzestanie głośnej gry na instrumentach, śpiewu, głośnych rozmów, odkurzania, korzystania z pralki oraz z innych głośnych urządzeń. W dni wolne od pracy oraz święta obowiązuje również zakaz wykonywanie prac remontowych. Dla jasności sobota nie jest dniem wolnym od pracy, dlatego możemy swobodnie przeprowadzać w ten dzień prace modernizacyjne.
Czy naprawdę powinniśmy zrezygnować ze wszystkich prac w czasie do tego prawnie niedozwolonym? Otóż nie do końca. Prace, które możemy wykonywać w każdy dzień to na przykład malowanie ścian, czy mycie okien. Są to prace wymagające użycia różnorodnego sprzętu, ale nie narażają nas na skargi ze strony sąsiadów. Przy rozkładaniu drabiny i malowania sufitu nie narobimy hałasu, jak w przypadku użycia wiertarki czy młotka.
Pamiętajmy, że planując remont mieszkania powinniśmy powiadomić o tym fakcie osoby bezpośrednio narażone na zakłócenie spokoju z naszej strony. Unikniemy dzięki temu wielu nieprzyjemnych sytuacji.
Tani remont mieszkania może sprawić, że przestrzeń będzie bardziej komfortowa i przyjazna. Planowanie projektu renowacji może zaoszczędzić czas, pieniądze i bóle głowy w trakcie i po zakończeniu pracy.
W rzeczywistości wielu właścicieli mieszkań decyduje się na inwestowanie w swoje nieruchomości, aby uczynić je wygodnymi i wygodnymi. Remonty mogą sprawić, że mieszkanie będzie bardziej atrakcyjne dla potencjalnych najemców i łatwiejsze w użytkowaniu. Remonty są również zazwyczaj bardziej złożone niż remonty domowe, więc zazwyczaj też kosztują więcej.
Projekt renowacji należy zaplanować tak, aby zminimalizować liczbę projektów, które należy wykonać w tym samym czasie. Planowanie z wyprzedzeniem pomoże uniknąć opóźnień spowodowanych brakiem materiałów lub narzędzi. Projekty, które wymagają natychmiastowej uwagi, powinny być opóźnione tak bardzo, jak to możliwe, podczas gromadzenia i organizowania materiałów do pracy nad projektem.
Ponadto pomocne jest utworzenie harmonogramu, w którym każde zadanie musi zostać ukończone, aby wszystko przebiegało sprawnie. Zajmowanie się zadaniami pośrednimi na wczesnym etapie procesu pomoże przyspieszyć i usprawnić cały projekt.
Podczas dużych remontów członkowie rodziny lub znajomi mogą łatwo wpaść bez zapowiedzi lub spóźnić się na imprezy towarzyskie . Zaplanuj odpowiedni czas na spotkania towarzyskie z członkami rodziny, abyś mógł całkowicie skoncentrować się na renowacji bez konieczności późniejszej wymówek od nich
Dobrym sposobem na zaplanowanie remontu jest zastanowienie się, jakie zadania należy wykonać, ile potrzeba pieniędzy do spędzenia i kiedy członkowie rodziny mogą spędzać z Tobą czas w Twoim mieszkaniu.
Tagi: Budownictwo, DOM, prawo, RemontCo do godzin w których można przeprowadzać głośne prace remontowe, powinno to być ustalone odgórnie przez Państwo a nie indywidualnie przez poszczególne władze spółdzielni, bądź wspólnoty. Wówczas nie byłoby problemów z sąsiadami. Co do soboty to jednak uważam, że dla zdecydowanej większości obywateli jest to dzień wolny od pracy i tu powinny obowiązywać inne godziny a najlepiej całkowity zakaz.
Generalnie to wszystko zależy od dobrej woli i empatii osoby, która przeprowadza remont a właściwie od dobrej organizacji pracy. Głośniejsze prace można wykonywać w tygodniu w godzinach 9-15, gdy większość lokatorów jest poza domem, ale trzeba po prostu myśleć o innych a nie tylko o sobie.
Hahahha czyli ludzie pracujący w tygodniu są pozbawieni możliwości remontu bo leci na dobre i na źle ? Hahahaha stary stuknij się w głowę
stukaj się, stukaj ,może coś ci wejdzie do łba.
Głośne prace do godz 15 :00 od godziny 8:00 w punktach mieszkalnych. Każdy ma prawo odpoczywać po pracy!!!!
Moim zdaniem każdy ma prawo do odpoczynku fizycznego jak i psychicznego. Nawet dzisiaj 1.05.2023 jest robiony remont u mnie w bloku gdzie musiałem iść i zwrócić grzecznie uwagę dla pracowników tam pracujących. Powinno jasno i klarownie być ustanowione ustawą i już ! A nie tak jak czytam te śmieszne wypociny (ustawy) że nie można ale można hałasować!
To strasznie egoistycze podejście! Głośne prace tylko do 15, bo ktoś tak pracuje? A jak ktoś pracuje na noc, to nie ma znaczenia czy chce spać po nocce? Byle dobrze było tym, co rano pracują, bo przecież tylko oni mają prawo wypocząć po pracy i stukanie o 16 zakłócić waszą ciszę i spokój!
Ciekawe jak zmieni się wasze zdanie gdy to wy będziecie robić remont i to w sobotę która wg niektórych jest dniem wolnym i powinien obowiązywać zakaz. A co z ludzmi którzy wracają z nocnej zmiany i chcą spać?
wszystko można dogadać z lokatorami jak cywilizowani ludzie
To chyba nie masz za sąsiadów zdebilałych emerytów. Im wszystko czasami przeszkadza.
Sytuacja sie zmienila gdy w domu pojawia się dziecko. Jak uspać małego człowieka, gdy za ścianą wiercą? Dzieci śpią takze w dzień. Nieprzespane dziecko się męczy, jest marudne. Nie każde też zasnie w wózku. Ja również uważam, że w sobotę powinien być zakaz głośnych prac. Niestety blok to zabudowa wielorodzinna, trzeba się liczyć z niewygodami.
Aha to te wszystkie rzeczy zaskoczyły cie po narodzinach ? Trzeba było się najpierw zastanowić a później dostawić antykoncepcję?
W każdym mieszkaniu jest inna sytuacja. Jedni śpią po nocce, drudzy mają trójkę małych dzieci, każde śpi o innej porze. Jeśli ktoś nie potrafi funkcjonować w zbiorowej społeczności to może się wybudować, najlepiej pod lasem. Ja pracuję w każdą sobotę, więc będę robić remont wtedy, kiedy jest to możliwe.
Bo ty jesteś kupa
Kazdy kiedys musi mieszkanie wyremontowac gorzej jak to trwa 2 miesiace wiecznego kucia mozna zwariowac.
U mnie sąsiadka nade mną robiła remont bite 7 miesięcy , w trakcie którego jej ekipa naruszyła i mnie sufit. I dopiero kobiecie w dupę wykonawcy, zmusiło go do odmalowania i naprawienia tegoż sufitu…
Masakra jakaś……ponad 2 miesiące jeden sąsiad…..i konca nie widać, poprzedni uwinął się w miesiąc. 3 miesiące wiercenia…nawet najbardziej wyrozumiałym puszczają już nerwy …..
W moimi przypadku jest 2.36 i sąsiedzi sobie przyjechali i odkurzają w nocy… Ich remont trwa 14 mies… Wiercą w Boże Ciało i w niedziele…
U mnie sąsiad robi remont już ponad dwa miesiące,niektóre dni do trzeciej w nocy,oczywiście w niedzielę też nawala młotkami. Jak ja robiłam remont to do 15tej od poniedziałku do piątku. Informowałam grzecznie sąsiadów. No niestety ci to zwykle”tępe buraki”.
Polecam zadzwonić na policję jak robi tony o 3 w nocy. Jak w niedzielę to hmmm dzień jak codzień. Cisza nocna to cisza nocna? A co do dni tygodnia to to ludzie pracują różnie ? Wpadłeś na to ?
Godziny godzinami są pewne zasady i trzeba je przestrzegać.Najbardziej denerwuje mnie to, że nie sprzątają po sobie, Cała klatka schodowa zabrudzone materiałami budowlanymi, no i oczywiście wnosi się na butach do innych mieszkań. Czy tak trudno wziąć mopa i posprzątać po sobie.
Tak czytam te komentarze i stwierdzam że powinien być zakaz remontów. Bo ten rano spi ten po nocce tamten ma dziecko.
A co z tym co robi od 6 rano i może tylko po pracy robić i w soboty.
Sami egoiści jak się nie podoba remont sąsiada proponuje kupić domek jednorodzinny.
Na szczęście u mnie w bloku mieszkają normalni ludzie i niejeden sąsiad jak widział jak się mecze wynosząc gróz oferował pomoc. Życzę wszystkim takich sąsiadów, a niejeden ma małe dziecko ja również.
No i właśnie największy egoistą się odezwał. Można zapytać u sąsiadów czy będzie ok na hałas a nie w sobotę czy w niedzielę naparzać godzinami. Wtedy jest problem dla wielu osób a nie tylko dla jednej. Poza tym jak trafiło ci się mieć dobrych sąsiadów, to nie znaczy że nie będziesz miał w przyszłości. Więc życzę żeby nad tobą był właśnie taki sąsiad który remontuje cały czas. Zobaczymy jak wtedy zaspiewasz
Zazdroszczę sąsiadów.
Właśnie jest piątek godz.19.30 wróciłam po całym dniu pracy a tu wiercenie udarem na całą klatkę .
Ja takiej osoby kultury nie nauczę .Bo właśnie pokazała się polska mentalność byle u mnie było cudnie do progu , za nim niech się wali,a co mogę niszczyć . Kupuje jeden z drugim mieszkanie i zleca halturnikowi jego remont, więc kiedy zaczyna a np jak wróci z prawdziwej roboty i przychodzi na fuchę po 15, czy 16 i ma wszystkich w tyle.Ten co go wynajął jeszcze nie mieszka w remontowanym mieszkaniu więc wszystko pasuje,a stali mieszkańcy mu wiszą .Ja zleciłam remont generalny firmie która pracowała od poniedziałku do piątku w godz 9 do 15 i robiła remont 2 tygodnie włącznie z posprzątaniem po sobie.Ludzie jak się cos chce zrobić to należy być do tego przygotowanym,a nie grzebać się z tym samemu ucząc się z internetu jak co zrobić i wtedy remont trwa 3 miesiące i wszyscy są doprowadzeni do rozstroju nerwowego.Może po prostu zacznijmy myśleć i używać innej komórko oprócz tej która dzwoni.
Dasz mór🤢
No skoro stać cię na remont raz dwa przez totalnie zewnętrza firmę to nie stać cię na pałacyk na obrzeżach ? Polska mentalność to twoje myślenie że każdy ma myślęć że pani o 19 przeszkadza wiertarka …
Prawda można zrobić szybko remont a nie miesiącami bo sam nie wie czego chce a pieniądze muszą być jak chcesz remont a nie kosztem sąsiadów brak kultury i nic więcej
Przepisy mówią, że głośne prace budowlano – remontowe można przeprowadzać od 8 do 19 w dni powszednie, od 8 – 14 w soboty, a w niedzielę i święta tych prac NIE wolno prowadzić!
Są osiedla, w których istnieją odrębne przepisy, ale muszą one uwzględniać te powyższe.
Problem jest taki, że większość ludzi w Polsce, w tym nawet fachowcy, nie zna tych przepisów. Jest to przyczyna kłótni, nerwów i niepotrzebnych interwencji.
Z czego te przepisy wynikają. Przytaczając coś dobrze byłoby powołać podstawę prawną, a tak to ci co nie wiedzą i tak dalej nie będą wiedzieli. To po co komu takie informacje?
guggi… jak się powołujesz na przepisy, to je podaj, a nie zmyślaj albo wymyślaj. Nie ma w polskim prawie takich przepisów, które określałyby godziny w których ma być prowadzony remont, ani okres jego trwania i to jest wielki, nie jedyny błąd tych z „okrąglaka”. Jest za to art. 51 kodeksu wykroczeń, który penalizuje ponadnormatywny, uciążliwy hałas, o każdej porze dnia i nocy ! „kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, … podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny”.
Jest także Polska Norma PN-B-02151/02. Zgodnie z powyższą normą dopuszczalny poziom natężenia dźwięku, jaki musi być spełniony w budynkach mieszkalnych to 40 dB w dzień i 30 dB w nocy.
I tyle … tylko, że remontujący „kwadratowi” geniusze intelektu nie mają o tym pojęcia, podobnie, jak komunistyczne złogi ze spółdzielni mieszkaniowych, nie mówiąc o policji, która twierdzi, że brak jest przepisów, które umożliwiałyby karanie takich, co to wiercą i kują w stropach i ścianach przez 2 miesiące, nie wspominając, o tym, jak to jeden „krawężnik” na dyżurze, tłumaczył wk…., że nawet cisza nocna od 22.00 do 6.00 nie obowiązuje.
A więc nieroby z okrąglaka, porażone wścieklizną z lenistwa … do roboty!
Jeśli mogę wtrącić swoje 5 groszy jestem budowlańcem zawodowo robię remonty czy to w blokach Czy w kamienicach i czytam Tak sobie co wy ludzie gadacie to mi się płakać chce każdy jest mądry na forum a tak naprawdę każdy kto robi remont jemu się spieszy bo szybko szybko A taki Budowlaniec ogrywa po głowie bo sąsiad nie może zasnąć co innego jeśli za ścianą jest małe dziecko. Widać że większość z was nie robiła w ogóle remontów a ci którzy robili wiedzą co napisać i Jak poradzić sobie z sąsiadami No bo przecież zwykły człowiek robotnik który wykonuje zlecenie nie wie kto mieszka w budynku czy są małe dzieci czy osoby starsze wasza reakcja mnie śmieszy na to co wy mówicie bo większość ludzi woli robić remonty popołudniami A to dlaczego A to dlatego że boja się zostawić klucze chcę widzieć co się robi za co płacą i wydaje temu człowiekowi jak czytał że sobota powinna być wolne od pracy remontowych bo ludzie chcą odpocząć to se kurwa domek jednorodzinny Kupcie zresztą już szkoda słów jak będziecie robić remonty to możemy porozmawiać Żegnam
Naucz sie pisać i zobacz cym sa znaki przestankowe. Żegnaj i obyś więcej w internecie nic nie pisał, bo bredzisz od tego rumoru wiertarek, w którym non stop siedzisz jak skończony kretyn.
Szacunek dla ludzi którzy rozumieją zwykłych robotników którzy wykonują prace remontowe Dziękuję wam Powiem tak pracuje obecnie zawodowo od 7:00 do 15:00 po godzinach wykonuje prace remontowo budowlane w różnych miejscach czy to jest bloki czy to jest kamienica czy też domek jednorodzinny i czytam te wasze komentarze co niektóre oczywiście jebie śmiechem Widać kto robił remont a kto nie w ogóle nawet nie uczestniczył przy remoncie ludźmi którymi się spotykam podczas mojej pracy po godzinach są ludzie którzy pierwszy raz robią remont i zmieniają podejście do tego że się hałasuje choć miesiąc wcześniej uspokajanie sąsiada na dole sam bo mi świadkiem osobiście takiej sceny Więc powiedzmy sobie szczerze że my Polacy jesteśmy tacy że jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie oko za oko ząb za ząb tylko co w tym wszystkim jest winien sobie kły pracownik który wykonuje tę pracę mi cieplej cieplej pensję do właściciela mieszkania a nie do zwykłego pracownika który po prostu zarabia na chleb bo tak szczerze mówiąc Ja pracuję od rana do wieczora bo w Państwie Polskim żeby zarobić cokolwiek to trzeba robić po godzinach No chyba że się do koryta do pchasz wtedy c*** położysz na wszystko ludzie obudźcie się jebać jebać to trochę więcej luzu Każdy chce mieć pałace bez hałasu się nie da chyba że z zapałek ulepiony
robiąc prawdziwy remont. nigdy ALE TO NIGDY NIE BĘDZIE CICHO.
wymieniając elektrykę przewracają się ściany bo wybudowane na piasku !!!
zrywamy klepkę a pod spodem rakotwórczy lepik i inne gówna !!!!
tego nie da się po prostu zrobić cicho!!!!!
A ROBIĄC REMONT OD 8 DO 15 BĘDZIE WTEDY TRWAŁ O DWA MIESIĄCE DŁUŻEJ I DWA RAZY DROŻEJ !!!!!
KTOŚ O TYM MYŚLI PISZĄC TAKIE GODZINY PRACY..!!! KRETYNI DEBILE !!! I BEZMÓZGI !!!! BO INACZEJ SIE NIE DA.
NAJLEPSZE BĘDZIE JAK TAKA OSOBA BĘDZIE CHCIAŁA REMONT.
A WTEDY Z UŚMIECH NA BUZI MÓWI CZAS OCZEKIWANIA 2,5 ROKU. CZAS REMONTU 5 MIESIĘCY I KWOTA
ODPOWIEDNIA NA TĄ ILOŚĆ CZASU…. WTEDY NIEEEE TO JA WOLĘ RÓBCIE JAK NAJ DŁUŻEJ BO CHCE SIĘ SZYBKO WPROWADZIĆ. MYŚLEĆ MYŚLEĆ MYŚLEĆ I JESZCZE RAZ MYŚLEĆ
Caps lock sie chyba zaciął, proszę sprawdzic!
Brawo ! Nareszcie głos rozsądku. U mnie remont 11 dzień. Po dwóch dniach sąsiad niecierpliwie pyta, czy długo jeszcze. No ręce opadają. Zanim zaczęłam wielką kartka dla sąsiadów z informacją i przeprosinami. Prace od 8 do 18. Blok 60-letni. Mieszkanie nigdy nie było remontowane. Teraz wymiana instalacji elektrycznej (z aluminiowej, łamiącej się przy próbie naprawy, czy zmiany gniazdka), wymiana rur kanalizacyjnych ( przepustowość na grubość wskazującego palca), zamiana wanny na brodzik plus umywalką ( bo nie było) i położenie paneli. Tyle. W stosunku do sąsiadów zrobiłam, co mogłam,a na pretensję:”czy nie można fiszek wiercić?!” zastanawiam się, jak ludziom udaje się tak długo żyć bez mózgu… Wiercić….CISZEJ ????
Mój sąsiad od lipca robi remont na raty. Po ~2h kilka razy w losowe dni w tygodniu. Zwykle w godzinach 8:00 – 10:00 i potem cisza. To jest w sumie już 4.5 miesiąca. Staram się być tolerancyjny, ale ja sypiam zwykle 3:00 – 10:00, bo tak mam pracę ułożoną. I jak po 5h snu o 8:00 mnie wiertarka budzi, to mam cały dzień zrąbany. Zdecydowanie wolałbym, żeby spiął się i zrobił ten remont przez powiedzmy 3-4 tygodnie wiercąc od rana do wieczora i go skończył niż robił go nie wiadomo ile miesięcy. Wiecie może czy mam podstawę, żeby oczekiwać od niego skończenia remontu w krótszym czasie ? Niby wierci w godzinach zgodnych z regulaminem. Szczerze, to mam obawę z nim iść spokojnie porozmawiać, bo moje doświadczenia w relacjach sąsiedzkich są złe, sąsiad sąsiadowi wilkiem. Nawet jak ludzie są spoko, to w relacji sąsiedzkiej zakładają maskę buraka. Jeszcze skończy się na tym, że zacznie wiercić o 7:00 zamiast od 8:00. Chciałbym mieć mu co powiedzieć na „Panie, wiercę po 8:00, wolnoć Tomku w swoim domku, odwal się Pan”.
Bzdura, taka mentalność to tylko w Polsce! W innych krajach remont jest dozwolony w konkretnym terminie a po nim są kary i pełen zakaz jego skończenia.Takie bezprawie to tylko w Polsce.
A że ty pracujesz w nocy jest ważne a że ktoś ma czas na remont rano jest nie do ogarnięcia ? Kurwa typowe buractwo dla polskiego paszportu
Mój sąsiad od lipca robi remont na raty. Po ~2h kilka razy w losowe dni w tygodniu. Zwykle w godzinach 8:00 – 10:00 i potem cisza. To jest w sumie już 4.5 miesiąca. Staram się być tolerancyjny, ale ja sypiam zwykle 3:00 – 10:00, bo tak mam pracę ułożoną. I jak po 5h snu o 8:00 mnie wiertarka budzi, to mam cały dzień zrąbany. Zdecydowanie wolałbym, żeby spiął się i zrobił ten remont przez powiedzmy 3-4 tygodnie wiercąc od rana do wieczora i go skończył niż robił go nie wiadomo ile miesięcy. Wiecie może czy mam podstawę, żeby oczekiwać od niego skończenia remontu w krótszym czasie ? Niby wierci w godzinach zgodnych z regulaminem. Szczerze, to mam obawę z nim iść spokojnie porozmawiać, bo moje doświadczenia w relacjach sąsiedzkich są złe, sąsiad sąsiadowi wilkiem. Nawet jak ludzie są spoko, to w relacji sąsiedzkiej zakładają maskę buraka. Jeszcze skończy się na tym, że zacznie wiercić o 7:00 zamiast od 8:00. Chciałbym mieć mu co powiedzieć na „Panie, wiercę po 8:00, wolnoć Tomku w swoim domku, odwal się Pan”.
Czytam i jest mi smutno. W większości jesteście hipokryzji. Każdy mieszkanko ma wymuskane ścianki wygładzone i pomalowane, płyteczki położone obrazki i karniszki pozawieszane . Oczywiście bezszmerowo. Gdy sąsiad po raz pierwszy od dwudziestu lat wbije gwożdzia wzywacie policje. Ponadto co jeżeli kogoś nie stać na ekipę i drobny remont robi sam. Ludzie! Nikt normalny nie robi remontu żeby Was wnerwić. Trochę wyrozumiałości. Zgodnie z KW cisza nocna obowiązuje od 22.00 do 6.00. Pozdrawiam.
Tu jesteś w błędzie ma prawo nie podobać się długo trwający remont w mieszkaniu sąsiada i nie ma potrzeby wybudowania sobie domu jednorodzinnego.
Bzdura, taka mentalność to tylko w Polsce! W innych krajach remont jest dozwolony w konkretnym terminie a po nim są kary i pełen zakaz jego skończenia.Takie bezprawie to tylko w Polsce.
Słuchajcie, w niejednym mieście w Polsce jest takie coś jak przyznawanie przez ZGM mieszkań do remontu. Ludzie czekają na nie latami i jest to dla nich jedyne wyjście by móc wyrwać się z płacenia komuś za wynajem i móc zamieszkać w mieszkaniu za które będą mogli zapłacić miesięcznie o wiele mniej pieniędzy i nie martwić się tym, że muszą się już 4 raz przeprowadzać w ciągu np 2 lat, bo właścicielowi się coś odmieniło. Jeśli już zostanie takie mieszkanie do remontu przyznane komuś, a są to takie mieszkania, gdzie jedne są w bardzo fajnym stanie i wystarczy je trochę odświeżyć, ale wiele jest takich, gdzie jest to rudera i remont takich mieszkań to mnóstwo wiercenia, kucia, wymiany instalacji, przebijania. Sam chodzę oglądać takie mieszania wiec wiem w jakim dużo z nich jest stanie. I osoba, która już otrzyma takie mieszkanie do remontu, ma na wykonanie tego remontu określony czas np 3 miesięcy, albo 4. I taki ktoś też chodzi do pracy i nie koniecznie na godzinę 6 do 14 tak, że może od 15 kilka godzinek remontować tak do ok tej godz 20, ale nieraz kończy pracę o 17 albo 18 i musi porobić coś choćby w 2 godziny, więc za dużo nie zrobi w dni od poniedziałku do piątku, więc kiedy najwięcej zrobi? W sobotę, bo może od rana do wieczora dużo zdziałać, a termin goni. Dlatego jak czytam takie gadki, że w sobote powinien być zakaz remontowania, to mam wrażenie, że właśnie egoistyczne podejście mają osoby piszące takie komentarze o zakazach. Jeśli wam to przeszkadza, to mogliście w budynku wielorodzinnym nie kupowac mieszkań. Co do dzieci i spania w dzień. Sam wiem jak mój syn bywa marudny jak zasnąć nie może. Dlatego gdybym remontując mieszkanie wiedział, że w pobliżu mieszka jakiś dzieciaczek, to bym pogadał z mamą/tatą tego dziecka i poprosił, aby dał znać, gdy dziecko już będzie śpiące, wtedy można na te 2-3h zaprzestać wiercenia, kucia, a zająć się czynnościami, które generują bardzo mały hałas, albo w ogóle.
Jak ktoś robi poważny remont to niech sam, albo ekipa odpowiednio zorganizuje sobie pracę, czyli kucie i napierdalanie udarem od 8 do 15 a później roboty mniej hałaśliwe, a nie na odwrót…. Jestem muzykiem i jak bym był złośliwy to na cyfrowym piano od 8 do 15 grałbym na słuchawkach a od 16 do 22 zaczynałbym ćwiczyć na saksofonie i miałbym w dupie bo do niby do 22 mi wolno…. Gdzie sens gdzie logika ja się pytam? Oczywiście nie robię tego bo planuje to tak żeby sąsiedzi też mieli spokój dlatego nikt nie narzeka, ale jak słyszę już kolejny dzień jak sąsiad naparza udarem i młotkiem z kimś drugim stereo do 22 to chętnie wyprostowałbym mu saksofon na tym pustym i złośliwym łbie… Kto nie szanuje takich choćby ludzkich i sąsiedzkich zasad jest po prostu burak z tego w/w domku jednorodzinnego….. Bez odbioru…
Właśnie zaczynam Remont 🙂
Pozdro cebulki !
Uwazam ze czas remontu powinien byc przestrzegane z ramami 8.00 – 20.00 a jeśli ktos pracuje na nocki to powinien udac sie porozmawiac z sąsiadem i liczyc na jego wyrozumiałośc. Bo wredy nie , wtedy nie, w niedzielę nie to w koncu kiedy? Niektore miszkania wymagają remontu poza tym masz mieszkanie to masz prawo montować meble itp. Dziś wbijalem 8 solidnych gwoździ i zaczekałem z tym do godz 9.00 i usłyszałem rozwalanie sciany i przekleństwa i groźby sąsiada co to on mi nie zrobi i jakie konsekwencje wyciągnie. 9 rano. Jeśli komuś nie pasują remonty może kupić dom pod miastem. Ja na przyklad nie obchodzę Sylwestra i tez mam sie żalić że hałasują kiedy mam nockę?
Bzdura, taka mentalność to tylko w Polsce! W innych krajach remont jest dozwolony w konkretnym terminie a po nim są kary i pełen zakaz jego skończenia.Takie bezprawie to tylko w Polsce.
Prawo ciszy nocnej juz nie reguluje przepis ogólny że od 23.00 do 6.00 rano ale tez przepisy administratora budynku . Normalnie w budynkach można robić remonty od 8.00 do 20.00 i poza tym czasem nie można halasowac nawet głośnym odbiornikiem tv nie mówiąc już o graniu. Ale w mojej spółdzielni godziny swobody konczą się na 19.00 bo tak każe regulamin wewnętrzny. Najlepiej to sprawdzić zanim zaczniesz grać na saksofonie o 21.00 bo możesz dostać karę.
Tee budowlancy co po godzinach musicie robic zeby zarobic. Wy pi… Jestescie a nie budowlancy. W normalnej formie budowlanej pracuje pracujemy 8-16 i nikt nadgodzin robic nie musi bo dobra robote odwalamy i czystą i bez hałasów niepotrzebnych o 19 jak niemowlaki spać idą. Zapie…. Sobie tak dalej i oby was podpie….. Sasiedzi. Moze wam jakies mandaciki skapną
P. P. Z 15 lipca 2018 r. Lokator co chce robić remont kiedy mu się podoba sam powinien kupić sobie domek. Tam nikt mu nie będzie przeszkadzał.
Opiszę remont sąsiadki, który bezpośrednio i mnie dotyczył.
Otóż sąsiadka postanowiła zrobić remont łazienki. Jej łazienka przylega do mojego pokoju. Blok jest stary z 80-90 lat. Ściany są cienkie i nie mają żadnej izolacji czy wyciszenia. Gdy sąsiadka korzystała z łazienki czy wc wszystko było słychać. Prosiłam aby przy okazji remontu wyciszyła ścianę. Wracam z pracy do domu a tu pobojowisko. Wszystko pospadało ze ściany, kwiaty co wisiały na ścianie leżą na podłodze (dobrze, że nie zabiły żadnego mojego zwierzaka), w ścianie wybite dwa otwory. W pierwszej chwili nie wiedziałam czy mam wzywać policję bo to włamanie. Po chwili zorientowałam się, że to pseudo ekipa remontowa narobiła takich szkód. Wpadłam do sąsiadki wrzeszcząc, że jak zaraz nie naprawią szkód, wezwę policję.
Załatali dziury, zamalowali i tyle. Od sąsiadki poza przepraszam nie dostałam żadnego zadośćuczynienia.
Tak wyglądają remonty w blokach. Jeden sąsiad remontuje, kuje, wywala ściany a drugiemu spadają kafelki, pękają ściany, spadają obrazy i przewracają się regały.
Bzdura, taka mentalność to tylko w Polsce! W innych krajach remont jest dozwolony w konkretnym terminie a po nim są kary i pełen zakaz jego skończenia.Takie bezprawie to tylko w Polsce.Do Sądu.I nie wiem czemu pani nie wezwała policji!
Współczuję Ci Marta. Zabrakło wiedzy i wyobraźni.
Mnie remonty nie przeszkadzają, o ile sąsiad uprzedzi w przypadku dużego hałasu tj wiercenia i powie ile to będzie trwało. Nie każdy może i chce korzystać z ekipy remontowej. Wtedy ludzie niestety muszą remontować po pracy. Uważam, że hałas remontowy do 20:00 jest ok. Remont wymaga myślenia jak każda czynność, więc wiercenie non-stop to już brak wyobraźni.
To daj mi pieniądze tepa dzido na dobra firmę remontowa
To nie remontuj baranie.
To nie remontuj .
Zamiast grzebać w dupie idź do roboty i sobie zarób patologu
Czytając te komentarze to ja zostanę na wsi przynajmniej nikt mi nie będzie mówił co mam robić i o której do tego ludzie jakby normalniejsi
A taktak, normalniejsi, to widać było, jak wywozili zdechłe krowy z obory koło Pisza. Zwyrodnialcy.
Zarób sobie. Przypominam, że nikt nie jest bezkarny w sieci. Bardzo łatwo go namierzyć po indywidualnym numerze. Można łatwo dowiedzieć się wszystkich danych. Adres, tel, nazwisko. Obrażanie kogoś jest karalne. W sieci trzeba być kulturalnym.
Pojęcia nie macie o czym piszecie. Jeśli ktoś w notorycznie zakłóca spokój i wypoczynek innym lokatorów bez względu czy są to godziny nocne czy nie łamie prawo. Kodeks cywilny i wykładnia przepisów, to nie jest tak że jesteście świętymi krowa i i możecie robić co chcecie i kiedy chcecie inni też chcą żyć
W punkt.
Mam nadzieję, że będziesz kiedyś robil remont. Mało prawdopodobne, bo ktoś jak ty raczej nie może mieć co remontować, ale gdybyś miał. Liczę, że spotkasz sąsiada, który pasuje do twojego opisu. Żebyś mógł sobie zobaczyć jak mądry jesteś i jak krótkowzroczny.
Żeby jeszcze wszyscy sąsiedzi robili remonty w tym samym czasie człowiek by przebolał, ale przez 20 lat żyć w hałasie remontowym chyba każdemu by się znudziło.
Gówno mnie obchodzą „dorabiający” po 17.00. Gówno mnie obchodzą „samodzielni” hałasujący „po pracy. Jak wracam do domu po 17.00, to chciałbym odrobinę spokoju. Nowy sąsiad robi remont „domowym” sposobem od miesiąca. Pierdolca z przerzutką można dostać. Napierdala jakąś gównianą wiertareczką od 17 do 20. W sobotę od 8. Jak cię ch….. stać na kupno mieszkania, to niech cię będzie stać na NORMALNY remont. Mieszkam na Kazury już 30 lat i czegoś takiego jeszcze nie miałem. Najdłużej ( 10 dni) remontowali sąsiadowi mieszkanie po zalaniu. Ale to w godzinach 10-17. Chore czasy…..
Ja wlaśnie tez jestem budowlańcem i mama domek , kurwa. I mam dość tych hałasów już po dniu pracy. A ty mi tu kurwa jeszcze po 16 bedziesz rąbał młotem i posadzki kuł. Wypierdalaj panie Budowlaniec.
Panie Prezes, tu chodzi o hałas a nie o remont. Jeszcze raz powtórzę, że nie chodzi o to kto co robi, niech robi to z głową. Moja żona nie pracuje, przez całe dnie, od dwóch tygodni ,od rana jest cisza, a ja wracając z pracy, po całodziennym warkocie, muszę słuchać tego samego w domu! Weźcie się do normalnej roboty a nie po południu ludziom życie zatruwacie!
Jak ktoś nie chce remontu po godz. 15:00, czy w soboty, to niech przegłosuje regulamin wspólnoty lub spółdzielni. Każda wspólnota i spółdzielnia może stworzyć własny regulamin, który musi być tylko zgodny z prawem i uchwalony w odpowiedniej procedurze. Nie jest ważne co podoba się panu czy pani, ale ważne jest podejście społeczności, w której się funkcjonuje. Jest większość, to jest prawo. Proszę pamiętać tylko, że regulaminy obowiązują w dwie strony.
A wy sobie tak gadacie gadacie jeden drugiego przekrzykuje a mi wiercą udarem nad głową od 7! Bez przerwy. No ok były przerwy najdłuższa z zegarkiem w ręku to 15 minut. Mam 2 miesięczne chore dziecko w domu które płacze mi od 7 i nie śpi.. co wcale nie gway że w nocy będzie z tego wszystkiego. A jutro będzie to samo więc w dupie mam tę wasze pieprzenie powiedzcie lepiej gdzie to zgłosić bo już nie mam siły
P.S dalej wiercą a jest 17:15
Nie czepiam się nikogo jak remontuje no trudno kiedyś musi i też mam dzieci .ja zaczęłam remont rano nie bo ten śpi w następnym tygodniu inny jest po nockach , popołudnie to czas odpoczynku ale mam wrażenie że najbardziej muszą odpocząć ci którzy nie pracują .piszecie o wyrozumiałość ale mam wrażenie że to działa w jedną stronę.
Cebulaczki się pieklą o remonciki. A ja już robię 8 miesiąc, po 2 godzinki dziennie udarem. Bo zwyczajnie mam taki kaprys. Nie muszę, ale chcę. No i co zrobicie? Nic 🙂 Poza januszowaniem na forum – to absolutnie nic 🙂 Nie podoba się – kupić domek w słoikowie 🙂 I mam złą wiadomość – planuję remontować kolejne 8 miesięcy 🙂 A może dłużej? 🙂 A potem może poprawki. A wiecie dlaczego? Bo mogę :):):) Policja? Sądy? Naprawdę sądzicie, że coś wam dadzą? Ja panów z okręgówki już pozdrawiam jak starych znajomych, tak dobrze się znamy od tych wizyt 🙂
Abyś się nie zdziwił
Kupują ludzie w paroletnim bloku nowe praktycznie mieszkanie i pierwsze co robią to wyburzają ścianki, nowe stawiają, zrywaja płytki itd. Przez ponad miesiąc używają ciężkiego sprzętu, młoty pneumatyczne, piły elektryczne itp, młotek to najlżejszy sprzęt, hałas w mieszkaniach nie do zniesienia. Pytam się po co kupują takie mieszkanie, które im się nie podoba, w którym nawet układ ścianek im nie pasuje a innym nie dają mieszkać. Nie oni to kupiłby inny kupiec zaakceptował to co jest (mowa o nowym mieszkaniu) sprowadził się mieszkał i dałby mieszkać innym w spokoju a ci zaczynają od długotrwałego huku i lekceważenia właścicieli.
Zgłaszać jednocześnie do spółdzielni i na straż miejską/policję. Wyjątkiem są nowe bloki, ciężko oczekiwać tam ciszy, bo remontują wszyscy zaraz po nabyciu praw. Moja spółdzielnia pozwala od 8 do 20, w soboty od 8 do 14. Zakaz w niedzielę i święta, ale ja wzywam straż miejską i napominam właściciela przez wspólnotę mieszkaniową dopiero jak narusza ciszę nocną (a są ekipy, które nawet sypiają w remontowanych przez siebie mieszkaniach). Ostatnio jakaś ekipa wylała fekalia z wiaderka do szlachty instalacyjnej w nowiutkim bloku. Szkoda, że tu nie mogę załączyć fotek.
Właśnie zacząłem remont. O 15 wracam z pracy i zapieprzam w domu prawie że do rana. Nikt pretensji nie ma. Na ogólnym zebraniu przeprosiłem wyjaśniając że w innych godzinach nie mogę. Co usłszałem ? Pierwsza babcia : przecież to tylko remont raz na kilka lat Pan się nie przejmuje. Później od kilku oferowaną pomoc w razie problemów. Żyjemy w zgodzie każdy kazdemu pomaga nie oczekując nic w zamian. I czy to bedzie trwać miesiąc czy rok / tez sie sytuacja taka zdazyła/ to nikt dramatów nie robi bo wie że i na niego pora kiedyś przyjdzie. Ja nie mam frajdy z tego że wiertarą nawalam ale tez nie ma wyjscia jak sie buda sypie. Szanujmy się i trochę wyrozumiałości ludzie. Tu gdzie mieszkam sąsiedzi nie pukają z pretensjami a pytaniami czy pomóc. Takich kazdemu przechodzącemu gehenne z remontem życzę. Pozdrawiam
Jest niedziela a u góry od rana piłowanie, cięcie jakichś płyt, co chwila je* tzn. 'bum’ o podłogę coś ciężkiego. Wczoraj tak było do 23. Czy da się coś zrobić? Czy człowiek musi to znosić. Remont trwa ponad miesiąc. Ktoś powie, że to blok i takie są uroki mieszkania w nim. Ale z drugiej strony, czy nie obowiązują pewne zasady, których należałoby przestrzegać? Uważam, że niedziele można sobie odpuścić…
sam pracuje w branży budowlanej,już ponad 20lat,więc jeśli chodzi o tych ludzi co zaczynają stukanie ,wiercenie w póżnych godzinach,to są po prostu typowi nieudacznicy,tumany-i lepiej było by aby tacy ludzie nie tykali się żadnych remontów,skoro nie potrafią sobie zorganizować poszczególnych robót budowlanych, no ale cóż skoro ktoś ma głowę tylko aby nosić czapkę-to tak póżniej się dzieje
My wybudowaliśmy dom na wsi… wkoło działki budowlane, więc wiedzieliśmy, że prędzej, czy później zaczna się budowy. Faktycznie wokół place budowy, ale większość prac nie jest uciżliwa ponad miarę pomimo tego, że pracuję z domu. Zamknę okno, słuchawki na uszy i jakoś da się pracować.
Najbliźsi sasiedzi buduja głównie własnymi siłmi dom (szacunek za to dla nich). Nie wiem czy i gdzie pracuj, bo zaczynaj od ok 11 do 21 co dzień i tu zaczyna się koszmar. Inwestorka jakieś 8, 10 razy w cigu 5 miesięcy równała teren, zagęszczarka też chodzi nadzwyczaj często. Nie wiem, czy zmienija cigle koncepcje, ale 8 razy równać działkę!? Oczywiście zbiega się to ZAWSZE z susza. Prosiłam by choć polali woda działkę, albo unikali prac jak wieje silnie od zachodu podczas suszy, reakcja sasiadów: „nic ci do tego, trzeba było nie sprzatać, jak widzisz, że ciagle kurzymy, trzeba było zamieszkać gdzie indziej….” i co mi zostało? popłkałam sobie, przykro mieć takich sasiadów.
Mam sasiada z klatki obok z którym dzieli mnie ściana nośna. W 2018 r ten sasiad zaczął remont, intensywnie było przez 4 miesiące. Okazało się że wbił rury w te ścianę oraz zamontował kran od wanny, bez pozwolenia. W tym momencie słychać nalewanie wody. Pochwalił się że zerwal piankę dylatacyjna. Jego remont trwa do dziś. W 2019 wymieniał futryny, dziś jest sobota, ponownie wierci w nasza ścianę. W międzyczasie również coś stuka i wierci. Brak słów na takich tepakow. Jego budowlaniec powiedział że robił tyle remontów i nikomu nie przeszkadzały rury w ścianie. No ale mi przeszkadzają a dodatkowo naruszyl nośna ścianę!
Przerazajace jest to jak wszystko, wszystkim przeszkadza. Do momentu gdy sami nie beda czegos robic. Nie zrozumie ten, ktorego stac na nowiutkie mieszkanko, albo ma wszystko w d… i mieszka w 30 letnim mieszkaniu bez remontu. Ja remontuje zapluskwiona meline. Na inne nie bylo mnie stac. Wszyscy lokatorzy mieli problem z pluskwami rozchodzacymi sie z mieszkania, ktore nabylismy. Trzeba rwac do golych scian. Troche zrozumienia, nikt hobbistycznie nie nap… mlotem po ścianach. Do Pana ktory prawdopodobnie dostal mieszkanie z przydzialu i nie rozumie jak obecnie wyglada rynek mieszkan: nie mozna sobie wybrac mieszkania jakie sie komu podoba. Mieszkania schodza na pniu w ciagu godziny od wystawienia. Trzeba kupic i remontowac albo zaplacic za odpicowane po wierzu mieszkanie tanim kosztem, ktore rozlazi sie od spodu. Wiem bo jestem na biezaco. Troche zrozumienia dla remontujacych to i oni beda mieli je dla was. My staralismy sie po ludzku, ale jak mi przychodzi gosc i mowi ze jedyne godziny w jakich moge pracowac to godziny mojej pracy (10-15) to wymiekam. Czyli co? Nie robimy remontu? Zostawiamy burdel bo szef zakazal?serio zaluje, ze nie stac mnie na dom.
To wynajmuj.To norma na zachodzie.
Ty jestesś normalny człowieku? A myślisz, że mieszkania do wynajęcia to rosną na drzewie? Czy bocian przynosi? Albo po deszczu trzeba iść i spojrzeć pod ściółkę, tylko nie bierz tych czerwonych z kropkami. A skąd ludzie mają mieszkania na wynajem, kupują i remontują. Najgorsze jest to, że mam wrażenie, że nie jesteś trollem. Ty poprostu jesteś taki mądry 😛
polecam zobaczyć na ofertę firmy DD Projekt – naprawdę duże realizacje za nimi, to firma, ktorej w ogole nie obawiam się powierzyć nawet najcięższych zadań – po prostu dają wrażenie solidności i dużego zaangażowania 🙂
Wszystko da się zrobić minimalizując nieprzyjemności dla sąsiadów.
Standardowe godziny pracy to 09-17 z czasami przesunięciem godzinę do tyłu albo do przodu. Zakładając, że każdy potrzebuje minimum godziny żeby się zebrać, to wiercić można od 9, ale dla bezpieczeństwa lepiej zacząć od 10.
I tak do 19 większość osób już powraca. Można remont jeszcze przedłużyć, bo raczej nikt tak wcześnie spać nie pójdzie przed 20. Później już nie, bo dzieci i skoroświt wstający idą spać.
W sobotę i niedzielę uszczykamy dwie godziny z rana i zaczynamy od 12, żeby dać się wyspać po imprezach i odespać tydzień.
I dzięki temu remontując w godz. 10-20 lub 12-20 w weekendy mało komu przerwiemy sen, co najwyżej powodujemy nieco dyskomfortu za dnia. Pracujemy dzień w dzień, z planem żeby poszło jak najszybciej.
Polskie realia: o 7 pilarka, o 23 wiertarka. Budzimy i nie pozwalamy zasnąć ilum się da. W sobotę robimy tylko rano, bo potem zbieramy się na imprezę. W niedzielę nie robimy, bo nie wolno, bo tak. Całość bez planu. Denerwujemy praktycznie wszystkich jak najdłużej.
Nie mam nic do ludzi którzy potrzebują zrobić remont i wywieszą karteczkę na klatce od kiedy do kiedy jest planowany. Mam coś za to do ludzi którzy wydaje się całe życie coś remontują przykrząc innym życie. Dla niektórych to jest jak hobby i chyba nie mogą inaczej.
Krytyka tego to niby egoistyczna postawa? Egoistą jest moim zdaniem ktoś kto nie pomyśli że wiercenie nad głową codziennie od 8 może komuś kompletnie uprzykrzyć życie.
Witam,
Mam duży problem z sąsiadem, od 5 miesięcy wierci, waki, stuka,… Od 8 do czasem do 22. Dla niego bez znaczenia czy sobota czy niedzielę… Przeprasza i mówi że za miesiąc skończy. Oszaleć idzie. Jak ugryźć temat?
Powiem tak: przydałaby się jasna regulacja prawna. Remonty sa koniecznościa wraz z upływem czasu od powstania budynku. Jak ktoś nie chce tego słuchać – zapraszam na wieś, sa też wille. Jak się kupuje/wynajmuje w dużym budynku, będzie to częste. Nie każdy może wynajać ekipę, która określi precyzyjnie czas remontu. Natomiast sa regulaminy prowadzenia remontów w budynkach, trzymajmy się ich po prostu.
Ci którym przeszkadzają remonty to hipokryci. Pokażcie swoje mieszkania z gładkimi, prostymi i pięknie pomalowanymi ścianami i porównajcie z mieszkaniem nie remontowanym od 20 lat. Kiedyś trzeba zrobić remont i się tego nie obejdzie. Nie każdy ma możliwość wynająć robotników pracujących od rana do max 15. U nas szwagier po pracy robi i wcześniej nie może, a już durne stukanie w rury.
Jak ktoś pracuje od 6/7 do 14/15 w fabryce gdzie jest hałas i marzy o tym aby po powrocie z pracy mięć spokój to nie jakiś amator śwagier robi remonty. Jak nie stać na remont i wynajmować ekipę budowlaną to się remontu nie robi a nie uprzykrzać życie innym przed pół a nawet rok czasu. Niech remont trwa w godzinach pracy innych 6-15. A co wtedy gdy ja robiłem remont „cywilizacyjnie” i wynająłem ekipę aby inni po pracy mieli spokój. Jeszcze raz powtórzę nie stać na remont i ekipę budowlaną to się remontu nie robi.
W zeszłym roku kupiłam w kamienicy mieszkanie o pow 80 mk2. Do remontu wynajęłam firmę budowlaną, od samego początku ustaliłam reguły, że wiercenie, kucie i wszelkie trzaskanie może się odbywać od 10 do 15. Wiem jakie uciążliwe są remonty w blokach/kamienicach i nie chciałam utrudniać ludziom życia i uwinąć się najszybciej jak to możliwe. Wymieniane były podłogi, sufity, instalacje elektryczne i wod-kan, drzwi i okna.Tylko ściany nie były ruszane z miejsca. Remont trwał okolo 6 tygodni, bez żadnych uwag i skarg ze strony sąsiadów. Zaraz po mnie wprowadził się również nowy sąsiad, który już remontuje mieszkanie rok czasu. Wiercenie do 23:00 czy kucie ścian o 5 rano to u niego norma. Nie wiem skąd u ludzi taki brak rozumowania.
A jeżeli remont trwa ponad 2 miesiące i od rana do wieczora wiercenie, a w bloku mieszkają starsi i chorzy ludzie, którzy nie mogą wychodzić z domu? Można zwariować… i nic nie można zrobić?
A ja pracuje od godziny 19 do 7 rano i dla mnie możecie sobie zaczynać remonty od rana ja nie muszę spać zrobię sobie drzemkę (siłą rzeczy) w trakcie wykonywania pracy … ale pamietajcie życie jest bezcenne i w spotkaniu z 40 tonami na drodze marny los i może to być zawsze ktoś wam bliski … także szanujmy się
Co za bzdury z tą „tolerancją remontową” ! Czy to jest normalny kraj czy kraj trzeciego świata?! W KAŻDYM NORMALNYM KRAJY ZA PRZEPROWADZANIE SAMOWOLKI REMONTOWEJ WZYWA SIĘ POLICJĘ. I sprawa kończy się w SĄDACH.
i TYLE W TEMACIE. Nie może jeden człowiek terroryzować cały blok hałasem i ignorancją-kiedyś nie robiło się tak remontów i ludzie żyli. W Polsce to istny cyrk. A co mają powiedzieć inny ludzie? Może mają się wyprowadzić ? Po co mają mieszkania? Zgłaszajcie na policję i składajcie pozwy o naruszanie spokoju i nie tylko, to się chamstwo skończy.
Dokładnie.Czytam i nie wierzę
Taki syf to tylko w Polsce i mentalności polskiej.Pozdrawiam z USA
8.49 polskiego czasu, chyba spać nie mogłeś. Siedź se w tym USA i nie choruj, bo pojdziesz z torbami, jak przystało na pana z zachodu 😛
O ile by było mniej narzekania i konfliktów, gdyby budowlane parówy zrozumiały, żeby zacząć o ludzkiej porze, powiedzmy o 09:00- 10:00? No ale jaki rozum ma ktoś, kto na życie zarabia młotem?
Uważacie ze nie powinno przeprowadzać głośnych prac remontowych, bo tak naprawdę macie w dupie potrzeby innych. Głównie żeby u mnie było w porządku , cicho i spokojnie.
A ni trochę szacunku czy uprzejmości do wymuszonych okoliczności tych którzy musza wykonać ta brudna pracę. Myśle że można dogadać się z porządnymi ludźmi, a ci którzy wymagają ciszy bez względnie tak naprawdę mają wszystkich w dupie, a znaczy tez można mieć ich potrzeby w dupie i pracować w godzinach dozwolonych ile się chce …
No cóż, wczoraj tj. w sobotę ekipa remontuje sąsiadowi mieszkanie w bloku z użyciem ciężkiej wiertarki udarowej do godziny 19 -tej ale dzisiaj (niedziela) proceder trwa dalej. W budynkach obok i na przeciw wszyscy mają dosyć. Jest ciepło a okna niestety trzeba pozamykać bo hałas niesie się przez całe podwórko. Właściciela mieszkania nie ma a ekipa Ukraińców twierdzi że muszą pracować.????
Narzekacie. Jest 6 rano a u mojego sąsiada zaczęli właśnie remont dachu i zrzucanie dachówki. A policja zapomnij. Usłyszałam o godzinach nocnych.
jak ja was polaki cebulaki nienawidzę
Kiedy przeczytałem niektóre komentarze to poprostu trafił mnie szlag.Zero toleranji dla innych.ROZUMIEM remont,ale nie NAPIERDALANIE MŁOTEM od 7,00 do 22,00 przez prawie pół roku.TO JUŻ KURWA LEKKA PRZESADA.Jakiś Budowlaniec napisał że jak przeszkadza nam remont to powinniśmy kupić sobie dom na jakimś odludziu.ALE NIE PO TO BUDUJE SIĘ BLOKI WIELO RODZINNE ŻEBY KTOŚ NAM UTRUDNIAŁ W NICH ŻYCIE..
Nie da się tłuc młotem cały czas przez 15 godzin dziennie przez pół roku. Po pierwsze nikt nie jest w stanie w taki sposób pracować, a po drugie po miesiącu takiego walenia nie było by już, co walić.
U mnie sąsiad w soboty i niedziele robi remont już od 3 miesięcy. Prośby groźby nie pomagają. W tygodniu pracuję a w weekendy robi i do tego pije. Jak coś nie wyjdzie słychać tylko długie i krótkie. Dzwoniłem na policje i nic, zgłaszałem do spółdzielni też nic. Ale nie podaruje mu bo zamiast weekend odpocząć muszę słuchać tego hałasu.
Pytanie do budowlańców. Wytłumaczcie mi proszę, co można wiercić udarem przez ponad 2 miesiące, dzień w dzień prócz niedziel w mieszkaniu ok 60m2, blok z 2011 roku. Mam sąsiada który kupił mieszkanie, a jego ekipa od końca sierpnia albo wali młotami, albo wierci udarem. Przez tyle czasu, to w pojedynkę bym już wyburzył wszystkie ściany w mieszkaniu, gdyby to były potrzebne. Mieszkanie na 4 piętrze a huk po 10h dziennie niesie się aż do parteru. Niestety pracuje zdalnie, więc szału można dostać, bo słuchawki nie powstrzymują drgań.
Od 4 miesięcy jakiś dzięcioł kuje ściany, wyburza, wierci udarem, szlifuje szlifierką, piłuje jakieś metalowe części – armagedon! Mieszkam w 12-piętrowym domu i jak wielu powyższych autorów wpisów doznaję pi….dolca! Nie idzie nie tylko mieszkać ale nawet żyć! Bloki budowane w latach 80-tych mają ściany, jak z papieru ale cóż to…. delikwent kupi za grosze, dołoży 3 razy tyle i przebudowuje! Przebudowuje, nie remontuje (uważa dla usprawiedliwienia). Trzeba na to mieć zezwolenie więc je załatwia, wstawi w piśmie co mu w marzeniach gra i jedzie!!! Istnieje jakieś Prawo Budowlane, ale co mu tam – uważa. W piśmie o pozwolenie na remont wstawia wyraz remont bo nie rozróżnia wyburzania ścian od remontu. Zaczął lub zaczęli remont od 24 sierpnia i jest dzisiaj 18 listopad a budowlaniec „jedzie”! Korytarze szare od pyłu i kurzu, sprzątająca się denerwuje a my? Tak jak ktoś wyżej pisze, oczy podkrążone od niewyspania, obiadu nie ma bo ściany się rzęsą i chata może się zawalić więc uciekamy. Jeszcze wcześniej córka krzyczy, mamo sufit się wali! Wszyscy z oczyma wytrzeszczonymi wzdychamy, oooooch!!. Sufit na całej szerokości pękł i pojawiła się szpara na 3-4 mm ze sufitu sypie się tynk na stół i nowy dywan. Idziemy do nowego lokatora – nawiasem mówiąc kupił to mieszkanie do remontu i chce go odsprzedać. W nerwach i zaciśniętymi zębami biegniemy do SM bo telefonów zrobiliśmy już multum. I co…..? I nic! Pani od spraw technicznych mówi: „on tam nic nie wyburza, jest wszystko w porządku” Nie pisałam wyżej, ale byłam tam wielokrotnie. Wróciłam do domu i zeszłam piętro niżej do budowlańca. Wcisnęłam się na siłę bo nie chciał mnie wpuścić i zobaczyłam że w mieszkaniu 3pkł są tylko zewnętrzne ściany plus ściany ubikacji. Gdzie są ściany? Pan nie miał prawa wyburzać ścian, u nas sufit pęka – krzyczałam, ale on spokojnie odpowiada, mam zezwolenie, muszę kiedyś wyremontować. Co robić, napisałam pismo o naprawienie pęknięcia bo to nie tylko brzydko wygląda ale też strach, że się zawali i oddałam do SM. Odpisano mi , że w drodze wyjątku – bo mieszkam tu 35 lat – naprawią. Naprawili ale cóż, kiedy sufit pęka w drugim miejscu. Kończę już bo sąsiad z dołu zaczął wiercić! Nabywcy mieszkań nie narzekajcie na nas, że się denerwujemy, my swoje włożyliśmy w te mieszkania i teraz przyjdzie nam się wyprowadzać? To wy kupcie sobie mieszkania, teraz kupicie jakie zechcecie. Na rynku jest wybór lecz nie myślcie, że pomieszkacie tyle lat co my, zwłaszcza, że Was nie obchodzi sąsiad – abyście mieli za darmo i extra!
Komentarz wyżej!
Mam podobny problem jak opisany eporady24.pl/uciazliwy-remont-sasiada-do-ktorej-godziny-mozna-wykonywac-prace-remontowe,pytania,4,195,28370.html już nie wiem co robić. Dziś niedziela a ten wali od 7 rano do tej pory. Dzwoniłem na policję, przyjechali zwrócili uwagę i pojechali, a sąsiad dalej wali… szok
Szanowni Państwo ,pięknie piszecie slogany typu „Wolność Tomku w swoim domku”Przedstawię Wam moją sytuację mój sąsiad remontował mieszkanie 6 lata 7 zieszkiwal.Spzedal mieszkanie,a teraz wprowadził się nowy właściciel i zaczyna remont,według swoich potrzeb.Juz się obawiam że remont będzie trwał znowu 6 lat.Teraz państwo policzcie mam 4 sąsiadów najbliższych ,czyli wychodzi na to że 24 lata mieszkam na placu budowy a nie w swoim mieszkaniu w którym należy mi się odpoczynek po pracy
Powinna być ustawa, wcześniejsze poinformowanie mieszkańców,ja pracuję tylko na noce,więc co ja mam zrobić jak przyjadę po nocnej zmianie, kładę głowę na poduszkę,a za kawałek ktoś pakuje wiertarkę w ścianę,jak mam spać i iść znowu na noc do pracy.
Co to za cyrk! Remontów w Sobotę powinno nie być jeśli takie zasady ustala spółdzielnia!
Jednym słowem w tzw kraju demokratycznym złożonym z samych empatycznych obywateli przepisy nie regulują niczego a jedynie zachecają do sporu sądowego – smutne
A ja bym wolał, żeby remont był zrobiony jak najszybciej. Nie robi mi różnicy, czy ktoś będzie wiercił rano czy po południu tak długo jak i tak będe musiał słuchać wiercenia, ale za to robi mi ogromną różnice wiercenie przez 3 tygodnie a wiercenie przez 2 miesiące.
Miałem przyjemność mieszkać obok remontu, który stosował się do zasad. Dzięki temu męczyłem się o wiele dłużej niż musiałem.
W weekendy nie powinno się wykonywać głośnych prac budowlanych! W d*pie mam czyjś remont, cały tydzień chodzę na 10 godzin do pracy, w sobotę i niedziele chce się pożądanie wyspać i odpocząć, spędzić czas np przy dobrej książce, a nie od rana do 18-19 słuchać udaru na przemień z waleniem młotem. U mnie była taka sytuacja, Janusz bez kasy postanowił sam robić remont, który zaczynał wracając z pracy, i jechał udarem do 21. Już pomijam fakt, że trwało to z dobre 3 tygodnie!!! Koleś trzy tygodnie jechał udarem! Ale dobra!! W soboty od rana do 20, byłem dwa razy u niego grzecznie. Koleś oczywiście z ryjem, bonon robi remont, bo on musi, bo to bo tamto. Zszedłem trzeci raz w sobotę, koleś zaczął wymachiwać rękami, dostał w bani, wpadł do mieszkania z rozkwaszonym nosem. Od tamtej pory nie słyszałem udaru nawet w tygodniu. Jeszcze raz to napisze, wasze remonty nikogo nie obchodzi, a Twoja wolność kończy się tam, gdzie innych zaczyna. Głośne prace remontowe robi się szybko!!!! A nie katuje lokatorów miesięcznym waleniem młotem i udarem od rana do 21.
A ekipa p.Dowbor wszelkie remonty robi w 5 dni. I co? Da sie? Da sie. 😁😁😁
U nas wiocha wprowadziła się ok. 7lat temu I remont trwa do dzisiaj cały czas. Są przerwy 2,3 miesiące i kolejny remont, przerwa 2 miesiące i kolejny remont. Gościu w domu ewidentnie bez zajęcia tylko wiertarka i młotek to jego główne zajęcia. Remonty Są w niedzielę, soboty i święta. Do późnych godzin 20:00 , 21:00.
Tragedia co za buractwo jest w blokach.
Polaczki to naród idiotów. A to co się wyprawia w blokach jest tego potwierdzeniem. Owszem można zrobić remont, ale polaczek nie uznaje remontu bez uporczywego wielogodzinnego kucia i wiercenia przez kilkanaście kolejnych dni. Ale polaczek myśli, że im więcej skuje ściany i im więcej wywierci dziur tym lepszy apartament zrobi ze swojej 48-metrowej nory kupionej 20 lat temu za 10% wartości przez zasiedzenie po starej ciotce, co zwykle dla polaczka jest największym sukcesem życiowym. Potem w takim mieszkaniu może nażreć się kaszanki, nachlać bimbru od szwagra i pierdzieć w starą kanapę z mordą wlepioną w tv z promocji. Jeszcze tylko pójść w niedzielę do kościółka, nachlać się ze szwagrem i polaczek aż zaciera swe brudne, zagrzybione kulasy ze szczęścia.
dokładnie, biorą półmózgów, których najebany majster uczył wiercić, pojęcia zielonego nie mają o remontach, ale kurwa specjalista w każdej dziedzinie, potem się męczy jebany z bruzdą 4 tygodnie, bo kurwa udar ma z biedronki za 69 zl w promocji… ale jak wraca do swojego obsranego domu to ma być cisza…
Dodaj komentarz