Liczba umów na sprzedaż domów, podpisanych przez Amerykanów, wzrosła miesiąc do miesiąca o 1,1 proc. – podało Krajowe Stowarzyszenie Pośredników w Handlu Nieruchomościami (National Association of Realtors). Analitycy spodziewali się, że liczba umów na sprzedaż domów wzrośnie o 1 proc. miesiąc do miesiąca. Jest to więc słaby, ale ważny sygnał, że gospodarka nie pogrąża się w marazmie.
W czerwcowym raporcie Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) obniżyła prognozy wzrostu gospodarczego na świecie, jednocześnie podnosząc je dla Polski. Zdaniem OECD większe inwestycje pomogłyby rozpędzić się światowym gospodarkom.
OECD prognozuje, że globalny wzrost gospodarczy zwiększy się z 3,1 proc. w tym roku do 3,8 proc. w przyszłym. W listopadowej prognozie było to odpowiednio 3,6 i 3,9 proc. Obniżenie globalnych prognoz ekonomiści OECD tłumaczą „nieoczekiwanie słabym” I kwartałem 2015 roku.
– Prognozowane jest wzmocnienie światowej gospodarki, ale tempo ożywienia pozostaje słabe, a inwestycje jeszcze się nie rozpędziły – ocenia sekretarz generalny OECD José Ángel Gurria.
OECD zwraca uwagę na rozczarowujący poziom wzrostu produktywności, co ekonomiści organizacji częściowo tłumaczą słabymi inwestycjami prywatnymi i tym samym zbyt powolnym upowszechnianiem nowości technologicznych. „Wzrost inwestycji jest potrzebny, by pchnąć gospodarki na ścieżkę przyspieszonego wzrostu” – napisano w raporcie.
Prognozowany wzrost gospodarczy Chin OECD obniżyła do 6,8 proc w 2015 roku i 6,7 proc. w roku 2016 wobec podawanych w listopadzie ubiegłego roku 7,1 i 6,9 proc. „Przyhamowanie odzwierciedla trwającą restrukturyzację chińskiej gospodarki, w której usługi zastępują w roli głównej lokomotywy wzrostu – produkcję towarów i inwestowanie w nieruchomości” – głosi raport.
Indeks PMI, określający koniunkturę w sektorze przemysłowym strefy euro, wzrósł w maju do 52,3 pkt. z 52 pkt. miesiąc wcześniej – poinformowała firma Markit. Analitycy szacowali, że indeks się nie zmieni.
Z kolei indeks PMI, określający koniunkturę w sektorze usług strefy euro, wyniósł w maju 53,3 pkt. wobec 54,1 pkt. miesiąc wcześniej. Analitycy szacowali wskaźnik na 53,9 pkt. Wartość wskaźnika wynosząca ponad 50 pkt. oznacza ożywienie w sektorze, a poniżej tego progu – spadek aktywności.
W 2014 roku inwestycje w Europie Środkowo-Wschodniej wzrosły o 6,3 proc. To wyraźnie ożywienie, bo rok wcześniej – w 2013 roku – spadły o około 1,2 proc., a w 2012 roku o 2,7 proc. – wynika z analizy Erste Group.
Zdaniem ekspertów Erste ożywienie w inwestycjach prywatnych odgrywa kluczową rolę w odbudowie wzrostu gospodarczego w regionie. Rosną oszczędności krajowe i transfery finansowe środków unijnych, co powinno przełożyć się na wzrost ogólnego poziomu inwestycji. Ubiegły rok był punktem zwrotnym – inwestycje wzrosły aż o 6,3 proc. Zdaniem ekspertów ten korzystny trend utrzyma się również w roku 2015.
„Dynamika wzrostu inwestycji w Europie Środkowo-Wschodniej to obecnie około 6 proc. Aby przywrócić wzrost produktu krajowego brutto do poziomów sprzed kryzysu, czyli 3,7 proc., roczną dynamikę inwestycji należałoby zwiększyć w nadchodzących latach do 10–15 proc.” – powiedział na konferencji Juraj Kotian, dyrektor ds. analiz makroekonomicznych rynków Europy Środkowo-Wschodniej Erste Group. Analitycy podkreślają, że poprawiające się nastroje wśród przedsiębiorców i konsumentów przekładają się na rosnący popyt wewnętrzny.
Głównymi źródłami finansowania inwestycji są oszczędności krajowe i transfery finansowe środków unijnych. Bezpośrednie inwestycje zagraniczne tracą zaś na znaczeniu. Wcześniej napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych napędzała w znacznym stopniu prywatyzacja. Ponieważ w wielu państwach proces ten dobiega końca, analitycy Erste spodziewają się spadku napływu środków z BIZ.
Z analizy wynika, że małe i średnie przedsiębiorstwa tworzą tyle samo PKB w Europie Środkowo-Wschodniej, co w Niemczech i w Austrii. Na wiodącą pozycję wysuwają się obecnie inwestycje krajowe, dlatego rozwój lokalnego sektora prywatnego – a szczególnie MŚP – staje się coraz ważniejszy z punktu widzenia wzrostu zatrudnienia i zwiększenia produktywności. Mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa, zatrudniające do 250 pracowników, odpowiadają za dwie trzecie PKB tworzonego w sektorze przedsiębiorstw, a zatrudnienie znajduje w nich trzy czwarte wszystkich osób aktywnych zawodowo w regionie Europy Środkowo-Wschodniej.
„Kluczowe znaczenie w procesie wspierania MŚP będą miały zmiany strukturalne w otoczeniu gospodarczym, takie jak zwiększenie elastyczności rynku pracy oraz ograniczenie kosztów zatrudnienia, zwiększenie przejrzystości regulacji prawnych, uproszczenie procedur administracyjnych oraz podniesienie jakości kadr poprzez dokształcanie. Powyższe czynniki są szczególnie istotne dla małych i średnich przedsiębiorstw, ponieważ ich inwestycje są mniej procykliczne w porównaniu z inwestycjami dużych korporacji” – powiedział Kotian.
Komisja Europejska przyjęła projekt budżetu UE na 2016 rok. Płatności unijne wyniosą mniej więcej tyle samo, co w tym roku. W ramach poszczególnych działów doszło jednak do zmian, dzięki czemu m.in. wzrosną wydatki na bezpieczeństwo i pomoc humanitarną.
W przyszłym roku płatności UE, czyli rzeczywiste wypłaty z unijnego budżetu, mają wynieść 143,5 mld euro, a zobowiązania, czyli przyszłe, odłożone w czasie, płatności 153,5 mld euro. – To są pieniądze dla naszych społeczeństw, naszych przedsiębiorstw, społeczności lokalnych, rolników, badaczy, studentów, a także tych, którzy wymagają ochrony socjalnej – mówiła na konferencji prasowej w Brukseli wiceszefowa KE ds. budżetu Kristalina Georgiewa.
Prawie połowa przyszłorocznych środków, jakie będzie miała do dyspozycji UE – ponad 66 mld euro – ma być wykorzystana, aby stymulować wzrost gospodarczy, zatrudnienie i konkurencyjność.
Maciej Otrębski
Tagi: Christine Lagarde, dolar, euro, globalna gospodarka, globalny wzrost, Gospodarka, gospodarka światowa, Indeks PMI, komisja europejska, Międzynarodowy Fundusz Walutowy, MSP, OECD, Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, Unia Europejska, USAOptymizm finansistów
Większość osób zarządzających finansami przedsiębiorstw optymistycznie ocenia perspektywy rozwoju biznesu w najbliższym czasie. Dyrektorzy finansowi chcą nie tylko chronić, ale też rozwijać nadzorowane biznesy – skupiać się na finansowaniu rozwoju produktów oraz usług i wchodzeniu na nowe rynki zbytu. Takie są najważniejsze wnioski z badania przeprowadzonego przez firmę audytorsko-doradczą Grant Thornton oraz Euler Hermes, światowego lidera w ubezpieczaniu należności. Zostały one zawarte w raporcie „Między optymizmem a niedowierzaniem”. Dyrektorzy finansowi wierzą, że najgorsze za nimi i gospodarka będzie stopniowo wracać do formy i dlatego z entuzjazmem mówią o planach rozwojowych swoich firm oraz zapowiadają zwiększone inwestycje, tworzące miejsca pracy i sondują możliwości ekspansji zagranicznej.
Źródło: forbes.pl
Dodaj komentarz