Po każdej powodzi pojawiają się oferty sprzedaży pojazdów, które zostały zalane. Ich stan techniczny budzi uzasadnione wątpliwości, jednakże niskie ceny kuszą wiele osób dysponujących mniej zasobnym portfelem. Czy warto kupić takie auto? Na co należy zwrócić uwagę podczas jego oględzin?
Najlepiej byłoby, gdyby osoba zainteresowana zakupem danego pojazdu mogła poznać całą jego historię, w to, kiedy został zalany i jakie elementy uległy uszkodzeniu. Taki stan rzeczy występuje jednak rzadko, przez co kupujący muszą radzić sobie na własną rękę.
Po pierwsze, należy zwrócić uwagę na stan nadwozia danego pojazdu. Chodzi tutaj o występowanie ewentualnych ognisk korozji, a także grubość powłoki lakierniczej. Dzięki takiej weryfikacji można przekonać się, czy samochód nie był naprawiany w sposób nieprofesjonalny. Warto również przyjrzeć się tarczom hamulcowym. Jest to bowiem element, który najszybciej ulega korozji. Oznaką problemów mogą być także zaparowane lampy oraz zabrudzenia występujące pod uszczelkami drzwi.
O zalaniu może świadczyć także stan wnętrza samochodu. Jeżeli fotele oraz tapicerka nie zostały wymienione, w kabinie wyczuwalny będzie bardzo specyficzny zapach.
Od wielu już lat samochody są wyposażane w różnego rodzaju układy elektroniczne, które mają na celu zwiększenie bezpieczeństwa oraz komfortu jazdy. Tego rodzaju systemy bardzo źle reagują jednak na zalanie.
Osoba zainteresowana zakupem danego pojazdu może samodzielnie sprawdzić stan kostek elektrycznych. Wystarczy bowiem rozłączyć przewody, a następnie zweryfikować, czy nie są one skorodowane albo zaśniedziałe (nie ma na nich białego nalotu). Jeżeli są, może to świadczyć o popowodziowej przeszłości pojazdu.
Sercem każdego samochodu jest silnik. Jego stan można wstępnie ocenić jeszcze na postoju. Jeżeli występują problemy z jego uruchomieniem lub pracuje on nierówno, należy liczyć się z koniecznością usunięcia awarii.
Żeby jednak w pełni ocenić stan silnika, należy go wymontować. W wielu przypadkach konieczne jest osuszenie jednostki napędowej, a także takich elementów jak sprzęgło, skrzynia biegów oraz łożyska. Generuje to naprawdę poważne koszty, a wydatek ten może być całkowicie nieopłacalny.
Problemem jest też turbosprężarka. Otóż element ten wskutek zalania może ulec uszkodzeniu poprzez zassanie wody. Wymiana turbosprężarki bywa bardzo kosztowna, koszt takiej operacji to najczęściej kilka tysięcy złotych. Warto jednak dodać, że w niektórych silnikach występują dwie turbosprężarki, co sprawia, że koszty są jeszcze wyższe.
Podobnie wygląda kwestia skrzyni biegów. W przypadku nowoczesnych przekładni automatycznych wydatki związane z naprawami mogą być wręcz gigantyczne. Wynika to z tego, że są one sterowane w sposób elektroniczny oraz mają dwa sprzęgła.
W związku z pandemią koronawirusa w przemyśle motoryzacyjnym pojawiły się pewne problemy dotyczące produkcji nowych aut. Z tego względu wielu potencjalnych nabywców zaczęło interesować się samochodami używanymi. Doprowadziło to do znacznego wzrostu ich cen.
Z tego względu wszelkie okazje cenowe powinny wzbudzać uzasadnione podejrzenia, że z danym pojazdem jest coś nie tak. Niska cena może bowiem nie być żadną okazją, jeżeli zestawi się z wysokością kosztów, jakie należy ponieść, zanim samochód wyjedzie na drogę. Należy również dodać, że takie naprawy to nie tylko wydatek, ale i czas. Może się okazać, że po zakupie danego pojazdu nie da się z niego korzystać przez kilka tygodni.
AutoVIPek
Tagi: awaria, motoryzacja, Porady, powódź
Dodaj komentarz